Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Rosja czołga Tuska
Państwo po raz kolejny okazało się całkowicie niesprawne i niewydolne. W koronie bezradności niczym dwa klejnoty błyszczą niezmiennie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura.

Nie zdążyły jeszcze przebrzmieć echa ich kompromitacji w związku z aferą Amber Gold, gdy mamy do czynienia z kolejnym skandalem. Niepomiernie większym i o znaczeniu międzynarodowym. Drastyczne zdjęcia smoleńskich ofiar, które znalazły się na jednym z rosyjskich portali, przenikną błyskawicznie do mediów na całym świecie. Nie łudźmy się, że będzie inaczej. Rosjanie dają kolejny przykład, któryż to z kolei, lekceważenia interesów i zarazem fundamentalnych potrzeb polskiej strony w sprawie Smoleńska. Czują się panami sytuacji i ani im w głowie jakiekolwiek skrupuły, gdy ignorują polskie prośby. Z polskiej strony dotąd nie padło choćby jedno twarde żądanie dotyczące spraw smoleńskich. Postawa wiszącego u klamki petenta, i to najczęściej na kolanach, co prezentują w relacjach z Moskwą polskie instytucje pod rządami PO, ma swoje konsekwencje.

Pustosłowie premiera

Nie dajmy się zwieść pierwszej reakcji Donalda Tuska, który jak zwykle w podobnych sytuacjach, marszczy brew i, niby zdecydowany walczyć o należne nam prawa, mówi: "Będziemy chcieli szczegółowych informacji, jak mogło do tego dojść". To tylko PR. Rosjanie znają pustosłowie Donalda Tuska równie dobrze jak my. Pamiętają, z jaką stanowczością po ogłoszeniu raportu MAK premier oświadczył, że raport jest nie do przyjęcia przez stronę polską i że będzie się domagał odpowiednich sprostowań, poprawek i aneksów. Już po kilku dniach jego zapał do walki o prawdę w sprawie Smoleńska ostygł. Nie zrobił nic nawet w tak bulwersującej sprawie jak obraz rzekomo pijanego gen. Andrzeja Błasika, rozpartego w kokpicie przy sterach tupolewa.

Teraz nie musieliśmy czekać kilku dni, żeby usłyszeć złagodzoną wersję pierwszej reakcji naszego premiera. "Może w przyszłości będziemy mieli okazję dowiedzieć się całej prawdy także o tym przedsięwzięciu". Można rzec, szef rządu zmitygował się natychmiast. Rosyjscy analitycy przygotowujący codzienny raport dla Władimira Putina mogli napisać: "mołodiec, odłożył sprawę ad acta".

Bezradność i opieszałość

Jedna trzeźwa uwaga Tuska o możliwej prowokacji, która ma na nowo rozpalić smoleńskie emocje, nie jest w stanie zatrzeć innych niedostatków w traktowaniu przez premiera sprawy drastycznych zdjęć. Najważniejszy z tych braków to ten, że w ogóle nie przychodzi mu do głowy myśl, iż te zdjęcia nie powinny nigdy znaleźć się w polskich mediach. I że ktoś za to odpowiada, iż krążą w naszych portalach. A nie ulega wątpliwości, że odpowiadają za to pospołu ABW i prokuratura.Ciekawe, że obydwie pod rządami PO w sprawach istotnych dla państwa okazują się zupełnie bezradne bądź opieszałe. W sprawie zdjęć jest to widoczne aż nadto. Wpis rosyjskiego blogera, sugerujący zamach na tupolewa pod Smoleńskiem, z załączonymi zdjęciami ukazał się 21 września. Jak od środy zgodnie twierdzą m.in. Donald Tusk i szef MSW Jacek Cichocki oraz szef MSZ Radosław Sikorski, polskie służby, czyli ABW, tydzień później wiedziały o przecieku zdjęć. Agencja tego samego dnia powiadomiła o zdjęciach prokuraturę wojskową. I już. Na tym poprzestaje, bo jak tłumaczy Jacek Cichocki, "kanałem służb specjalnych zostało zadane kategoryczne pytanie, dlaczego te zdjęcia się pojawiły, z żądaniem, żeby służby dołożyły starań, by tych zdjęć nie było". Nic więcej. Po prostu dramat. W takiej sprawie państwo nie jest choćby w stanie wysłać do Rosji szefa ABW, żeby na miejscu przycisnął swojego odpowiednika, aby powstrzymać zalew tych zdjęć.

Inne sprawy na głowie

Kto jednak w ABW ma czas zajmować się zdjęciami krążącymi po rosyjskim internecie, skoro trzeba zrobić dokładne sprawozdanie z przebiegu marszu z 29 września w obronie wolnych mediów, manifestacji największej w III RP? Sprawdzić nazwiska z czołówki pochodu, przynajmniej pierwszych dziesięć rzędów, idących bezpośrednio za Jarosławem Kaczyńskim, nazwiska sprzed namiotu "Solidarni 2010" przed telewizją na pl. Powstańców. Opracować materiał fotograficzny i wideo, osobno przygotować nagrania dźwiękowe, uporządkować to wszystko i dokonać wielostronnej analizy - jakie zagrożenia dla państwa i rządu wynikają z tej demonstracji. A tu w dodatku premier wściekły za niedopilnowanie sprawy Amber Gold rękami gen. Krzysztofa Bondaryka robi czystkę w firmie. Sam Bondaryk, walcząc o utrzymanie się na stanowisku, wyciska ze wszystkich ostatnie siły, żeby szybko sporządzić dokładną analizę prognozy politycznej dla premiera w związku z ofensywą PiS. Na zwolnionych obrotach pracują już faktycznie odwołani, choć formalnie odchodzący z ABW na własną prośbę, dwaj zastępcy Bondaryka - płk Zdzisław Skorża i płk Jacek Mąka. Odejście Skorży jest małym odwetem Tuska wobec Waldemara Pawlaka za taśmy Serafina, obnażające nepotyzm i kolesiostwo rozplenione w PSL, które posłuży do rozprawienia się z byłym ministrem rolnictwa Markiem Sawickim. Tusk nie może Pawlakowi tej rozgrywki zapomnieć, bo od afery Serafina rozpoczął się powolny zjazd w dół poparcia dla rządu i Tuska. Płk Skorża przez cały czas był człowiekiem Pawlaka w ABW.Pod pozorem reformy ABW, realizowanej przez Jacka Cichockiego, pozbyto się "wtyki" ludowców. Odtąd szef ABW będzie miał tylko jednego zastępcę. I nie będzie to nikt delegowany przez PSL.

Krótko mówiąc, w ostatnich bez mała trzech tygodniach ABW miała inne zmartwienia na głowie niż rosyjskie zdjęcia.Cichocki znajduje więc proste usprawiedliwienie: "Jak coś się pojawia w internecie, to pojawia się w wielu miejscach naraz i trudno to zablokować".

Lęk władzy

W tym samym czasie prokuratura nie robi nic. Dopiero w ostatni wtorek, 16 października, kiedy zszokowane polskie media zaczęły huczeć o zdjęciach, prokurator generalny Andrzej Seremet zadeklarował, że następnego dnia wyśle w sprawie zdjęć zapytanie do prokuratury rosyjskiej. Skąd ta opieszałość? On też przez te trzy tygodnie zajęty był szukaniem wyjścia z własnych kłopotów, po tym jak "Gazeta Polska" ujawniła umorzenie przez prokuraturę śledztwa w sprawie korupcji sędziów Sądu Najwyższego, z których jeden to dobry znajomy Andrzeja Seremeta.Tymczasem Rosjanie odpowiedzieli mu, zanim zdążył do nich napisać. Mając w nosie reguły korespondencji dyplomatycznej, udzielili Polakom odpowiedzi na stronach internetowych Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. "Ależ skąd! - oświadczyli. - Zdjęcia nie pochodzą z materiałów rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem. Nie robił ich też żaden przedstawiciel prokuratury". Komitet zapewnia też, że podejmie kroki, by ustalić autora zdjęć i motywy publikacji. Pierwszy sygnał Rosjan za pośrednictwem wczorajszej "Rossijskoj Gaziety", będącej w kręgu wpływów Putina, jest typowy: "Zdjęcia prawdopodobnie pochodzą z polskiej komisji Jerzego Millera". Teraz już Radosław Sikorski będzie naprawdę przestraszony. Wpis rosyjskiego blogera, twierdzącego, że to był zamach, oraz sugestia moskiewskiej gazety umocni w nim przekonanie, że ktoś "chce skłócić Polaków i doprowadzić do wojny domowej w Polsce". W rzeczywistości minister i jego koledzy z rządu rozumieją zapewne, że Rosjanie dają czytelny sygnał polskim władzom: mamy wiele materiałów i nie zawahamy się ich użyć.


Jerzy Jachowicz
GPC
 
Dodane przez prakseda dnia pa¼dziernika 19 2012 13:29:21 · 9 Komentarzy · 85 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.