|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Śledztwo smoleńskie w innej prokuraturze |
|
|
We wtorek o śledztwie smoleńskim prezes PiS rozmawiał z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem.
"Spotkałem się tam również z prok. Szelągiem (szefem WPO w Warszawie) i powiedziałem mu szczerze, co myślę na temat jego śledztwa. Będziemy się starali w odpowiedniej procedurze prawnej o zmianę prokuratury" - powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z portalem niezależna.pl.
Prezes PiS podtrzymał także swoją opinię, że w sprawie śledztwa smoleńskiego rząd mataczył. "Jest jasne, że wpływy są (w prokuraturze), także zagwarantowane prawnie, choćby kwestia podpisu Donalda Tuska dla kontynuacji misji prokuratora Seremeta" - mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że jeżeli w badaniu pirotechnicznym wraku TU-154M " było tak, jak na początku swojej (wtorkowej) wypowiedzi mówił prok. Szeląg, to dlaczego prok. Seremet szedł z tym do Donalda Tuska". "Jeśli tam nic nie stwierdzono (...) to dlaczego w ogóle to przekazywano prok. Seremetowi i dlaczego prok. Seremet fatygował się do premiera" - pytał prezes PiS.
"Rzeczpospolita" podała we wtorek, że polscy prokuratorzy i biegli, którzy ostatnio badali wrak w Smoleńsku, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych - trotylu i nitrogliceryny.
O sprawę doniesień "Rz" pytany był również w środę w TVN24 kandydat PiS na premiera technicznego rządu prof. Piotr Gliński. "Sprawa smoleńska jest wciąż niewyjaśniona. Żaden z dotychczasowych raportów nie jest na tyle wiarygodny, aby wyjaśniał tę kwestię. W mojej opinii wszystkie hipotezy są wciąż aktualne" - powiedział Piotr Gliński. Jak dodał, rozumie "wrażliwość i podejście do tego problemu prezesa PiS".
"Dopuszczam możliwość, że był zamach, tak samo jak dopuszczam inne hipotezy" - przyznał Gliński.
Okazuje się, że polscy biegli nie zaczęli jeszcze badać materiału pobranego w Smoleńsku. Dodać należy, że urządzenia wykrywające materiały wybuchowe swoje wyniki analizują w ciągu kilku sekund i osoby badające przedmioty praktycznie od razu wiedzą z czym mają do czynienia i na tę okoliczność muszą sporządzić notatkę z odczytanych wyników. Tego wymagają procedury. Pseudo prokurator Szeląg doskonale wie o tej rzeczywistości, a jednak zdecydował się na manipulacje, uznając nas Polaków za bandę idiotów. Szelą przyznał jeszcze, że pobrane próbki pozostaną w Rosji i po ewentualnym, kiedyś tam powrocie do Polski , będą badane laboratoryjnie. Potwierdził to rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk, który przyznał, że próbki, które wskazali biegli, są w Rosji i pozostaną tam co najmniej jeszcze pół roku albo ... i dłużej.
"Zostały one wytypowane przez polskich biegłych na podstawie wskazań urządzeń, które wykazały obecność cząstek wysokoenergetycznych (czyt. wybuchowych). Źródła ich pochodzenia mogą być przeróżne" - powiedział Martyniuk. Przyznał, że próbki te zostaną dopiero do Polski sprowadzone w ramach pomocy prawnej. A to może potrwać bardzo długo.
Pamiętamy, że strona rosyjska wielokrotnie dawała nam do zrozumienia, że wrak zostanie wkrótce zwrócony. Rosyjska prokuratura zwlekała i przeciągała każdą przesyłkę materiałów ze śledztwa do Polski.
To oznacza, że przez 30 miesięcy od katastrofy nasi prokuratorzy nie byli w stanie przeprowadzić rzetelnych badań tego co pozostało po samolocie. Jakie państwo taka prokuratura, jaka prokuratura takie śledztwo - komentarze zbyteczne. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia listopada 01 2012 08:25:07 ·
9 Komentarzy ·
57 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|