Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Gierek, Matrix i obciach w III RP - grzechg
Jak daleko pozwalamy na zidiocenie życia publicznego w Polsce? Odpowiedź jest prosta: bardzo daleko. Czy Edward Gierek tłumaczyłby podwyżkę cen żywności spadkiem pogłowia bydła w Dakocie? Nawet on wymyśliłby do spółki z Jerzym Łukaszewiczem (odpowiedzialny w KC PZPR za prasę i propagandę - taki Ostachowicz z PRL-u) coś bardziej prawdopodobnego. Przecież i tak wszyscy wiedzieli, że naszej żywności nie ma na półkach, bo wysyłamy ją masowo do ZSRR i do NRD. Widziałem, na własne oczy, w pamiętnym czerwcu 1976 roku mięso w kolonijnej kuchni wycofane z eksportu do kraju Stasi i salami. Tak się bali komuniści robotniczej rewolty, że zabrali żeberka Erichowi Honeckerowi. Edward Gierek - na tle posępnego ostatnio, wręcz zmarnowanego Donalda Tuska - był niezwykle pogodnym facetem, głosił otwarcie podległość Sowietom bez żadnej ściemy, wpisując ją po prostu do konstytucji PRL. Stała się wtedy rzecz okrutna dla Polski, ale nikt nie owijał tego w bawełnę. Komuna i już, najprawdziwsza, słodka jak Maryla Rodowicz i liberalna jak Hotel "Victoria". Groziła nam amerykańska broń neutronowa i niemieccy rewanżyści, w co specjalnie nie wierzono, ale jak to się ma do tego, co dziś wygadują tacy mistrzowie narracji jak pułkownik Szeląg, czy minister wszelkich resortów Radek Sikorski? Mamy dziś komunę wyrafinowaną, kryjącą swoje posunięcia, ale w sposób straszliwie wręcz nieporadny.

No gdyby taki, dajmy na to Stefan Olszowski, partyjny beton, szef MSZ - tu w czasach minionych gdzieś chlapnął, "zatweetował" w jakimś partyjnym organie typu "Trybuna Śląska", że za trzy dni wzrosną ceny kiełbasy zwyczajnej i myśliwskiej, to przecież towarzysze by go ukamieniowali! To byłby jego ostatni "tweet" w karierze, chyba, że chodziłoby o jakiś partyjny pucz. Afera kiełbasiana mogłaby być początkiem zmian na samej górze., takie było znaczenie kiełbasy w najbardziej "liberalnym" okresie PRL-u. Nic nie było tak pilnie strzeżone wtedy jak komunikaty o podwyżkach. Obniżek, o ile pamiętam nie było, albo ich nie ogłaszano. Gdyby Gierek wpadł na genialny pomysł obniżania co jakiś czas ceny mięsa, może porządziłby o dwa lata dłużej, a jego dług byśmy spłacili dopiero za jakiś czas, a nie już teraz.

Polacy, podkreślę jeszcze raz, POLACY, a nie jakieś elity, zapragnęli w 1980 roku wolności, prawdy, byli gotowi zapłacić za to wysoką cenę i zapłacili. Nie marzyli o finlandyzacji Polski, o nowej postmarksowskiej Europie, jak rodzące się wtedy nowe elity, tylko o wolności. I na krótki czas ją sobie wywalczyli. Co było dalej, wiadomo. W każdym razie Olszowski poszedłby siedzieć za takie odchylenie. Ujawnić podwyżkę cen kiełbasy? Szaleniec! Kreml by też to opisał, a i sam Breżniew by się mocno zaniepokoił. "Nie ma miejsca dla Towarzyszy, którzy chcą wywołać niepokoje w naszej wielkiej socjalistycznej rodzinie" - brzmiałby zapewne komunikat KC PZPR. A teraz? Po słynnym wpisie Radka Sikorskiego na Twitterze, reaguje z przekąsem zaprzyjaźniony dziennik zachodni. I tyle. Bo przecież wroga systemowi reakcja prawicowych krzykaczy nie mogła być inna. Jednak w demokracji to można bezkarnie największe głupoty robić bez konsekwencji, to znaczy w demokracji Donalda Tuska, bo nie w zachodniej, która zresztą też już się chyli chyba ku upadkowi.

Szczytem zidiocenia ostatnich tygodni jest jednak sprawa trotylu (czy szerzej śladów substancji wybuchowych) wykrytego (wykrytych) przez sprytne urządzenia na wraku TU - 154. Nie ma nawet z czym porównać słynnej konferencji pułkownika Szeląga z czasami gierkowskimi, bo jednak "przerwy w pracy" zamiast słowa "strajk" to był jakiś poziom, po prostu strajk inaczej. Mamy poważny tekst w poważnym dzienniku, poważnych polskich specjalistów z poważnym i profesjonalnym sprzętem do badania obecności substancji wchodzących w skład materiałów wybuchowych ze wskazaniem nazwy takiej substancji, mamy działanie - W INTERESIE PAŃSTWA POLSKIEGO tychże specjalistów - a prokurator sobie wychodzi i mówi o namiotach, o jakichś PCV, szminkach, perfumach, po prostu ośmiesza siebie, mundur, który nosi, a nade wszystko państwo, które reprezentuje. Te bzdury powtarzają, przetwarzają i twórczo rozwijają na kolejne, coraz bardziej niesamowite wersje tabuny posłusznych cyngli, tak, że w końcu mam prawo uwierzyć, że ten trotyl to zostawił tam "Rudy" 102. Nie mam żadnych sentymentów do PRL-u, żeby była jasność, do tamtej epoki politycznej, choć mam sentyment do młodzieńczych zdarzeń z tamtego okresu - czasu posierpniowej wolności, bibuły, miłości, smaku dawnych, popularnych "kasztanów", ale nie do totalitarnego systemu.

Ale odnoszę jednocześnie, być może mylne wrażenie, że tamta władza, prosta i toporna w tej swojej propagandzie socjalistycznego sukcesu, nie traktowała ludzi, tych socjalistycznych mas pracujących jak kompletnych idiotów, jak debili, a ta robi to, i się w ogóle nie cyka, że w końcu ktoś jej za to wszystko da po prostu "w mordę". To każe mi też przypuszczać, że oni nie wiedzieli jednak do końca, co się święci, kiedy rano drukowano artykuł redaktora C. Gmyza. No bo gdyby wiedzieli, to coś innego chyba by ustalili, jakiś inny przekaz. A nie takie bzdury. To, co w ogóle tworzy, wygaduje to towarzystwo, to nie jest nawet żaden Matrix. Matrix to była jednak poważna sprawa, dobrze zrealizowana, filmowa robota, ze świetnymi efektami specjalnymi i z wiarygodną akcją. A tu mamy efekty na poziomie gościa biegającego z dymem na "patelni" po wojennym planie filmowym, niczym Pazura w filmie Koterskiego. Jakby to był Matrix, to byłoby u nas tak jak u Obamy. To nie Matrix, tylko obciach.
--------------------------------------------
- Tamta władza tak samo jak i ta traktowała ludzi,jak kompletnych idiotów, jak debili (wspomnę choćby "udziałowca"minionego systemu Urbana). Ta jest bardziej bezczelna, gdyż powołuje się na demokratyczne wybory, na demokratyczne procedury, mając usta pełne frazesów, mając przyzwolenie tych co kiedyś mieli w głowach co innego.
Antoine de Saint-Exupéry przestrzegał: - "Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać." - BANIA1950
 
Dodane przez prakseda dnia listopada 08 2012 08:49:30 · 9 Komentarzy · 77 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.