|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Pirotechnik od tupolewów nie żyje |
|
|
- Każda nagła śmierć funkcjonariusza BOR, stosunkowo młodego człowieka, jest niepokojąca i wymaga zbadania, tym bardziej że jakieś nitki mogą prowadzić też do sprawy katastrofy - uważa mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin smoleńskich.
- Szczególnie że właśnie została podana przez prokuraturę informacja, iż takie same ślady mogące wskazywać na materiały wybuchowe wykryto na drugim tupolewie - wskazuje adwokat. - Rodzi się zasadnicze pytanie, czy tego rodzaju badania były wcześniej robione, a jeżeli były robione, to jakie były ich efekty przed kwietniem 2010 r., i ten funkcjonariusz BOR jest jedną z takich osób, która mogłaby coś na ten temat powiedzieć - wskazuje mecenas.
BOR przyznaje, że pirotechnik BOR Adam A. w ostatnich latach brał także udział w sprawdzaniu rządowych samolotów, którymi podróżowali dygnitarze państwowi. BOR zastrzega, że nie uczestniczył jednak w operacjach bezpośrednio przed wylotami do Katynia dwa lata temu.
- Nie był w grupie rozpoznawczej 7 i 10 kwietnia 2010 r., jak również nie był w grupie sprawdzającej po remoncie tupolewa w Samarze - mówi Patrycja Kozub z biura prasowego BOR. Podporucznik Adam A. miał 43 lata, w BOR pracował od 1999 roku. W Kazachstanie od sierpnia zajmował się ochroną placówki w Ałma Acie.
- Nawet jak nie robił sprawdzeń po powrocie z Samary, to wcześniej miał styczność z tupolewami i wykonywał takie badania - zwraca uwagę Kownacki.
- Jeżeli nie robiono tego typu badań, to powstaje kwestia pytania o odpowiedzialność - dodaje.
- Każdy wątek trzeba sprawdzić i ewentualnie potwierdzić lub wykluczyć - mówi płk rez. Andrzej Pawlikowski, były szef BOR. Pawlikowski znał zmarłego funkcjonariusza BOR od dawna. Pamięta, że brał udział w badaniach obiektów pod kątem zabezpieczenia pirotechnicznego. Zaznacza, że badania większych obiektów, jak np. samolotów, musiało przeprowadzać kilka osób.
- Żeby taki samolot sprawdzić, trzeba cały dzień na to poświęcić, sprawdzić różne elementy konstrukcyjne itp. - wskazuje.
Śmierć Adama A., po zawiadomieniu złożonym przez BOR, bada Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Została już przeprowadzona sekcja zwłok. Ale śledczy czekają na jej szczegółowe wyniki.
- Teraz czekamy na ostateczne wyniki badań sekcyjnych, które wpłyną mniej więcej za miesiąc. Zostały też zabezpieczone próbki do dalszych badań histopatologicznych i toksykologicznych - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Dopóki nie otrzymamy ostatecznych wyników badań, nie możemy przesądzać o przyczynie śmierci mężczyzny, na razie pozostaje ona nieznana - zaznacza. - Wyniki sekcji zwłok będą decydowały o kierunku postępowania. Jak się okaże, że zgon miał charakter naturalny, to nie będzie sensu prowadzić sprawy - mówi prokurator.
Z informacji "Naszego Dziennika" wynika, że Adam A. mógł odnieść uraz głowy, przez kilka dni czuł się źle, miał torsje, ból głowy. Według doniesień medialnych, miał zostać pobity w restauracji.
Prokuratura nie dysponuje takimi danymi i stwierdza, że biegli nie stwierdzili urazów mechanicznych. - Może takie zdarzenie nastąpiło, ale my badamy, czy to miało wpływ na śmierć człowieka - wyjaśnia Ślepokura. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że śmierć tego człowieka nie miała charakteru przestępczego - dodaje.
Prokuratura zapowiada dalsze działania, ale dopiero po wynikach sekcji. - Podejmiemy więcej działań, jak już ta opinia z sekcji zwłok wpłynie. Planujemy przesłuchać w charakterze świadków pracowników ambasady, gdzie funkcjonariusz pracował, ewentualnie zwrócimy się do Kazachstanu o pomoc prawną - zapowiada Ślepokura.
Były szef BOR uważa, że takie działania powinny już nastąpić. - Przy podobnych wydarzeniach z przeszłości prokuratura wcześniej podejmowała odpowiednie czynności i występowała o pomoc prawną - wskazuje Pawlikowski.
- Jeżeli państwo się szanuje, to powinno uzyskać zeznania ambasadora, pracowników ambasady i wystąpić o pomoc prawną - dodaje mec. Kownacki.
Obecnie jedynie BOR prowadzi przewidziane w takich wypadkach wewnętrzne postępowanie.
- Prowadzone jest postępowanie wewnętrzne przez BOR. Ale ono się jeszcze nie zakończyło - informuje Kozub. Prokuratura przyznaje, że w Kazachstanie przeprowadzono już sekcję zwłok funkcjonariusza.
- Nasza sekcja była już drugą sekcją - stwierdza rzecznik. Ale nie posiada jej wyników, bo należałoby wystąpić w tej sprawie o pomoc prawną.
Zenon Baranowski
|
|
|
Dodane przez prakseda
dnia listopada 17 2012 11:17:16 ·
9 Komentarzy ·
56 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|