|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Polska nie dla Polaków - grzechg |
|
|
Dyskusja o budżecie Unii Europejskiej to nie jest temat błahy, ale bądźmy szczerzy, kogo interesują te słupki? Ktoś zbadał dokładnie, jaki stosunek do tego medialnego spektaklu ma mieszkaniec Głogowa, albo.... nie, nie Cedyni, na przykład mieszkaniec Leszna? Warto by się zapytać, bo doprawdy, problematyka jest jednak zawiła, a przez to pole do manipulacji olbrzymie. Nawet premier historyk mógł sobie pozwolić w Sejmie na podbicie stawki do czterystu miliardów złotych dla Polski, a jego prawa ręka Hanna Gronkiewicz – Waltz kilka dni później wydaje się być na wizji zdziwiona, że to jednak nie było podbicie stawki. Ale było, minęło, kolejne negocjacje już w Nowym Roku więc dajmy spokój. Wielka Brytania na jednej linii nadaje z Berlinem, więc cyrk jest taki, jakiego nawet sam minister Sikorski Radosław nie mógł przecież przewidzieć.
O wiele ważniejsze niż to, czy my dostaniemy 440 czy 450 miliardów złotych z dwóch największych funduszy, czyli FS i WPR, jest postępujące, systematycznie prowadzone, gnojenie polskiego narodu. Jest to czynione ostatnio z wielką premedytacją, sięga się przy tym po nowe metody i nowe narzędzia. Sztandarem tej antynarodowej polityki jest oczywiście Smoleńsk i wcale nie mam tu na myśli kłamstw Ewy Kopacz, bo nie takie, banalne i łatwe do udowodnienia kłamstwa stanowią o sile rażenia sprawy smoleńskiej.
Rozmawiając z ludźmi na ten temat, dodam, z ludźmi dalekimi od twierdzenia, że to był zamach, odnoszę jedno nieodparte wrażenie. Oni nie chcą mieć wątpliwości, oni nie chcą myśleć o Smoleńsku, oni wiedzą, że popełniono strasznie wiele błędów, ale cóż my z Rosją możemy? To jest refleksja, której nie znajdziemy w badaniach SMG/KRC, choć coraz więcej osób mówi otwarcie, że w ten zamach wierzy, inna rzecz, że nie jest to przecież kwestia samej wiary. To jest upadlanie ludzi, szczególnie tych, którzy są słabsi, bardziej podatni na manipulację. Nie mówię tu o cynikach za sterami władzy, doskonale wiedzących, że nie był to wypadek. Ci, w zamian za politykę uległości zadowalają się względnym spokojem i luksusem rządzenia, który przynosi też niemałe profity materialne dla całych rodzin rozsianych po każdym urzędzie w Polsce.
Ta polityka służy też gnojeniu tych Polaków, którzy nie godzą się na system władzy oparty na przemocy ideologicznej, na fałszu i manipulacji, a to jest przecież szkielet jego szkielet, już od ponad dwudziestu lat. Jest to system, w którym procedury demokratyczne stały się tylko dekoracją służącą medialnym przekazom. Tych wszystkich Polaków, którzy mają już dość tego, traktuje się tak, jak to robiła policja z bronią gładkolufową i psami na Marszu Niepodległości. Może to do niektórych nie dociera, ale uzbrojone po zęby oddziały policji wystawiono przeciwko dziesiątkom tysięcy ludzi trzymającym biało - czerwone flagi w Święto Niepodległości. No gdzie coś takiego w cywilizowanym kraju zrobiono? Szukają ostatnio faszyzmu w Polsce - moskiewski pożyczkobiorca, Leszek Miller i sąsiadujący chętnie z Niemcami, Janusz Palikot - szukają go tam, gdzie jest bunt przeciwko zawłaszczaniu Polski, przeciwko ubożeniu społeczeństwa, przeciwko praktycznemu wykluczeniu młodych ludzi z normalnego dorosłego życia: z pracy, zdobycia zawodu, z możliwości założenia rodziny.
Oto jest miejsce, gdzie gnieżdżą się dla tej całej ferajny nasi rodzimi faszyści. No i dlatego demokratyczna policja może sobie postrzelać do dzieci faszystów, żeby wiedziały co to znaczy władza ludowa III RP. A faszyzmem zalatuje tu już na pierwszy rzut oka od strony tych, którzy strzelają, którzy prowokują. Faszyzmem zalatuje od Marcina Króla i profesora Kika, którzy wprost nawołują do łamania prawa. Nie chcą takiej demokracji, jaką mamy, to pałą ich, nauczymy narodowców i pisowców szacunku dla elity. To wszystko jest ubrane w szaty politycznej poprawności, frazesy o wolności i o interesie Polski. Tym, którzy zgięli kark, albo ułożyli sobie życie we względnym dostatku, ta chora Polska specjalnie nie przeszkadza, choć nie do końca, widać bowiem pewne oznaki przebudzenia. Taki antynarodowy, antypolski wydźwięk ma tez produkcja Pasikowskiego. Gdybyż to była poetycka alegoria o walce dobra ze złem wplątana w polską wieś XXI wieku. Żadnego wysiłku intelektualnego. Mamy brudnych, głupich, pijanych chłopów, nierobów, wielką polską zbrodnię i chłopa przybitego przez sąsiadów do drzwi. Pisanie recenzji tego filmu pozostawiam ludziom o bardziej łagodnym usposobieniu. Można w dziele sztuki coś przeinaczyć, dodać, by wzmocnić przekaz artystyczny, ale nie można opluwać własnego narodu, jeśli ten naród w znakomitej większości zachował się wobec Żydów godnie, także za tych Żydów walczył o ich życie i ich wolność. Pomijam tu nawet to, co naprawdę zdarzyło się w lipcu 1941 roku w Jedwabnym. Może uda się jeszcze odkłamać tę straszliwą historię. Może ktoś zrealizuje film o mordzie we wsi Koniuchy, w którym spalono polską ludność, i zrobili to między innymi żydowscy partyzanci, i są na to dowody, są ich wspomnienia, do jakich potworności się dopuszczali. Tylko trzeba zadać sobie pytanie, czy tak ma wyglądać dialog Polaków z Żydami? Kłamliwy film Pasikowskiego służy gnojeniu naszego narodu. "Pokłosie" kłamie o Jedwabnem. Kłamie o tamtych Polakach, i o tych współczesnych. Nawet jednym słowem nie wspomina, że wielu Żydów pozostało w Jedwabnem po tym pogromie i nadal mieszkało razem z Polakami. Jak uniknęli śmierci w tamtym dniu? Zapłaciliśmy z naszych podatków za te film i będzie nas "sławił" na całym świecie. Jego szkodliwość jest bezdyskusyjna, ale ważniejsze od tego jest stałe nękanie Polaków we własnym państwie. Polityk, który nazywa bydłem jedną trzecią społeczeństwa zniknąłby raz na zawsze z życia publicznego, niezależnie od tego, co robił wcześniej. A on jest, jest obecny, jest nadal kimś od pouczania innych.
Te nasze narodowe ordery wiszące na konfidentach SB - to jest normalne? Ktoś powie: damy radę! No i co z tego, że damy? Za dziesięć, czy za dwadzieścia lat, czy może za rok. Ile ludzi bezpowrotnie straciliśmy znowu, bo nie udało im się zapewnić rozwoju we własnym kraju po kilkudziesięciu latach sowieckiej okupacji? Słowo gnojenie przyszło z czasem, w zasadzie przyszło w ostatnich miesiącach, nie jest skrywane nawet, ono jest wręcz eksponowane, z tym już nie barejowskim pytaniem: No i co nam zrobicie? Jeśli nie zastopujemy wojny psychologicznej prowadzonej przeciwko narodowi, dołączymy do innych, już spacyfikowanych europejskich społeczeństw. Najgorsze jest to, że zaczynamy się powoli przyzwyczajać do tego, że jesteśmy tak, a nie inaczej, traktowani u siebie, na swojej ziemi. Jeśli uważacie, że tak nie jest, porozmawiajcie sobie z Młodymi z Wielkimi Życiowymi Problemami. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia listopada 25 2012 07:51:18 ·
9 Komentarzy ·
70 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|