Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
REPUBLIKANIZM - część trzecia
Republika – co wyraźnie podkreślał Machiavelli – istnieje tylko dopóty, dopóki obywatele nie są zepsuci. Podniesienie upadłej wspólnoty jest niemal niemożliwe. „Dla zachowania dobrych obyczajów potrzebne są dobre prawa, a dla zachowania dobrych praw potrzebne są dobre obyczaje. Ponadto prawa i instytucje ustanowione przy powstaniu państwa, gdy ludzie byli dobrzy, są niewystarczające później, gdy ludzie stają się źli.” Dlatego tak konieczna jest dyscyplina i słuszny lęk, który narzucany jest przez religię. „Kto dokładnie pozna dzieje Rzymu, przekona się z łatwością, jak bardzo religia była pomocna w dowodzeniu wojskiem, dodawaniu ducha ludowi, popieraniu ludzi uczciwych i zawstydzaniu nieuczciwych.” Tę samą dyscyplinującą rolę religii widać w XVI-wiecznej Polsce, czy XVII-wiecznych USA.

W dzisiejszej Polsce, tak jak w Polsce XVIII w., restytucja ducha republikańskiego rozwinąć się mogłaby początkowo tylko w wąskiej elicie państwowej (czyli elicie politycznej i administracyjnej). Establishment, czyli ludzie pewni siebie ze względu na swoje kompetencje jest jądrem republikańskiej wspólnoty politycznej. Prawdopodobnie najlepszy passus nt. roli establishmentu w republikach znajdziemy u Cycerona w III. księdze dialogu „O prawach”. „Przewinienia osób wysoko postawionych same w sobie stanowią wielkie nieszczęście, a na domiar złego od razu znajdują gromady naśladowców. […] przywódcy nadają ton całemu społeczeństwu. Gmin podchwytuje każdą zmianę obyczajów. Moim zdaniem społeczeństwo się przekształca, gdy wśród najwyższych warstw następuje zmiana obyczajów i sposobów życia. Występni są tym groźniejsi dla Rzeczypospolitej, że nie tylko sami czynią zło, lecz także zarażają nim całe społeczeństwo; bardziej szkodzą przykładem, niż podłymi uczynkami.”

Dlatego też wielka reforma polskiej republiki w XVIII w. autorstwa Stanisława Konarskiego zaczęła się nie tylko od traktatu politycznego („O skutecznym rad sposobie”), ale także od budowy szkół dla elit – Collegium Nobillium (magnaci) i Szkoły Rycerskiej (klasa średnia). Dziś potrzebujemy ponownego odkrycia tej strategii. Każda wspólnota buduje zestaw etycznych wzorców i praktyk właściwy swojej normatywnej podbudowie. Te wzorce i praktyki skupiają się w kilku głównych rolach o szczególnej społecznej wadze. Główne role w polskiej kulturze republikańskiej to lider-polityk, sędzia, przedsiębiorca budujący gospodarkę w sieciach innowacji, nauczyciel oraz ksiądz. To od tych ról zależy w dużej mierze kondycja całego narodu politycznego.

Republika szanująca polską tradycję musi uznać, że kulturową podstawę tej zbiorowości obywatelskiej stanowią – jak to określił J. M. Rymkiewicz - „starożytne sposoby życia Polaków” (ich modernizacja nie oznacza bowiem likwidacji). Wynika stąd pośrednio uznanie, że godność ludzka i wynikające z niej fundamentalne (ale tylko one) uprawnienia obywatelskie, takie jak życie, wolność osobista i własność, a w konsekwencji sama polityka jako sfera ich realizacji - posiadają moralną, prawno-naturalna podstawę. Jednak poza tą sferą naturalnych praw fundamentalnych rozciąga się już obszar społecznej kontraktualności, której nie mogą krępować abstrakcyjne ograniczenia prawne, wynikające tylko i wyłącznie z potrzeby zachowania teoretycznej spójności systemu. Od strony teorii prawa oznacza to zakwestionowanie czystej, formalnej normatywności i uznanie, że prawo wywiedzione z naturalnych, materialnych intuicji etycznych jest zrozumiałe i bardziej respektowane. Z kolei, kontrakt pozwala uzyskać elastyczność i uniknąć sztywności prawno-administracyjnej.

Jeśli chodzi o scenę polityczną, to polityka republikańska sprzyja luźnej, otwartej partyjności. Preferuje sie głosowanie spersownalizowane – na konkretnych kandydatów. Polityka bowiem ma służyć wyłanianiu liderów i budowaniu więzi. Zalety tego typu systemu partyjnego to transmisja woli obywateli, możliwość jasnego rozliczenia, budowanie zaufania między reprezentantem i reprezentowanymi oraz przesunięcie partii z obrębu państwa ku społeczeństwu. Polityka republikańska zorganizowana przez wyżej wymienione zasady staje się mechanizmem ograniczonego i funkcjonalnego konfliktu. Prawo tworzy się przez „ucieranie” (termin ze staropolskiej praktyki ustawodawczej) w warunkach zagwarantowanego dopuszczenia do głosu wszystkich stron sporu.

Republikanizm jest zatem nie tylko teorią wolności. Jest też formą komunikacji politycznej i działania kolektywnego, a także aksjologią życia zbiorowego. Jest to spójny zestaw społeczno-politycznych wyobrażeń oraz wspólny słownik polityczny - dla inteligenta, przedsiębiorcy i rolnika. Republikanizm nie jest tylko teorią wolności, jest także teorią uczuć i cnót, które tej wolności służą. Taką centralną cnotą jest patriotyzm.
PATRIOTYZM REPUBLIKAŃSKI

W czasach niesłychanie intensywnej krytyki nacjonalizmu, rozumianego jako źródło ksenofobii i agresji bardzo trudno znaleźć dobrą formułę dla takich uczuć jak duma narodowa i takich pojęć jak patriotyzm. Republikanizm ma w tym wymiarze zdecydowaną przewagę nad liberalizmem, który wszelkiego rodzaju wspólnoty uznaje za zagrożenie dla uniwersalnych wolności jednostkowych i jako źródło ingerencji w jej życie. Republikanizm jest formułą polityczności gwarantującej klasowe i etniczne otwarcie oraz społeczną inkluzywność, opartą na tolerancji rozumianej jako przyzwolenie na inność, przy poszanowaniu warunków brzegowych ustroju, tj. m.in. na niewymuszaniu na mnie akceptacji tej inności.

Republika jest przedmiotem dumy narodowej. Republikanizm jest polityką z ojczyzną (i jej historią) w centrum, ale bez kompleksu polskiego, bez poczucia niedorastania do obcych nam form polityczności. Jest to możliwe dzięki temu, że naród jest tu rozumiany politycznie, a nie etnicznie. Oznacza, to także, że jest to jedyna chyba możliwa dziś kultura mocnego patriotyzmu – lojalności wobec narodu jako projektu. Wyrazem tego projektu narodowego jest konstytucja. Nie zmusza to nas zatem do obrony, czy uzasadniania zła popełnionego w praktyce. Wręcz odwrotnie, motywuje to do walki z tym złem w imię prawa i wyobrażonego, choć nieosiągalnego ideału ojczyzny.

Patriotyzm taki jest jak najbardziej partykularystyczny (czyli to na co nie chcę się godzić liberałowie), ale omija pułapki wąsko rozumianego nacjonalizmu. Jest to miłość do instytucji politycznych, wierność pewnej idei narodu politycznego, i upodobanie do pewnego stylu życia. Patriota broni zatem ustroju i interesu publicznego przed każdym, kto chce go naruszyć, czy to z wewnątrz, czy to z zewnątrz.

Patriotyzm republikański oparty jest na doświadczeniu obywatelstwa, a nie jakichś przed-politycznych wartościach opartych na przynależności terytorialnej, językowej, czy religijnej. Republikanizm pozwala zatem łatwo pokazać kluczowy splot wolności i cnoty obywatelskiej, z czym tak wielkie problemy ma liberalizm. Dla republikanina służba publiczna jest sojusznikiem wolności, a nie jej konkurentką. Republikanin nie poświęca życia, czy interesu prywatnego na rzecz dobra wspólnego, on po prostu jest obywatelem kochającym życie w wolności, zatem służy wolności, ponieważ chce prowadzić życie prywatne w spokoju. Cnota obywatelska jest więc fundamentem życia prywatnego, warunkiem podtrzymania ram, które je umożliwiają.

Co więcej patriotyzm nie jest traktowany jako rzecz naturalna, nie wyrośnie on sam na bazie jakiejś przynależności przed-politycznej. Ta namiętność musi być stymulowana przez edukację, dobre rządy i partycypację polityczną. Nauka patriotyzmu jest zaś wstępem do bycia dobrym obywatelem. Można przy tym wyróżnić trzy wymiary realizacji patriotyzmu. Po pierwsze jest to patriotyzm polityczny, polegający na obronie polskiej konstytucji i polskich sposobów życia. Po drugie, jest to patriotyzm ekonomiczny, polegający na budowaniu polskiego kapitalizmu, jako źródła dobrobytu, siły i niezależności. Po trzecie i niesłychanie istotne, jest to patriotyzm charytatywny, polegający na dzieleniu się prywatnym bogactwem dla dobra wspólnego. Andrew Carnegie - amerykański magnat stalowy, jeden z gigantów nowoczesnego kapitalizmu, a jednocześnie patron amerykańskiej filantropii - wypowiedział kiedyś znamienne słowa: „Kto umiera bogatym, umiera zhańbiony” (Who dies rich, dies disgraced).

Tekst ukazał się pierwotnie w książce pt. Jaka wspólnotowość Polaków w XXI wieku, Wolność i Solidarność nr 28
 
Dodane przez prakseda dnia maja 05 2011 08:56:48 · 9 Komentarzy · 308 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.