Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Stan wojenny - noc generałów
Do miast wkroczyły jednostki Wojska Polskiego, na ulicach panowali funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej. Władzę przejęła junta gen. Jaruzelskiego, który miał zadanie utrzymania w Polsce status quo i sowieckiej dominacji. Udało mu się przedłużyć agonię systemu o niespełna osiem lat.

Jeszcze przed północą 13 grudnia 1981 roku, nim jeszcze rozplakatowano obwieszczenia, a Dziennik Ustaw wydrukował tekst proklamacji Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i dekret o stanie wojennym, zaczęły się aresztowania i internowania. Do ośrodków odosobnienia trafiali przede wszystkim działacze "Solidarności", ale nie tylko. Pamiętnej nocy za szczególnie niebezpieczne osoby dla systemu realnego socjalizmu uznano też artystów, naukowców, studentów, a nawet uczniów, jak 18-letnia Anna Kołakowska, skazana później na trzy lata więzienia.

Czas bezprawia

Prawo przestało obowiązywać. Wszystko miał regulować dekret o stanie wojennym, sprzeczny z peerelowską Konstytucji. Władzę objęła WRON i komisarze wojskowi, nie ukazały się gazety, dzieci nie poszły do szkoły, zamilkły telefony, wprowadzono godzinę milicyjną od 22.00. Przemieszczanie się wymagało specjalnego zezwolenia. Cenzurze podlegała korespondencja i łączność telefoniczna. Po podniesieniu słuchawki rozlegał się w komunikat "rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana...". Do 1 maja 1982 r. obowiązywała godzina milicyjna - początkowo od 22:00 do 6:00, później od 23:00 do 5:00.

Stocznie, port w Gdańsku, kopalnie "Wujek", "Piast", "Ziemowit", "Manifest Lipcowy", Huta Baildon, stocznie stały się enklawami oporu. Doszło do masowych manifestacji w Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu.

Przemówienie generała

Miliony Polaków dowiedziały się o wprowadzeniu stanu wojennego o godz. 6 rano. Radio i telewizja zaczęły transmitować przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. I Sekretarz PZPR, szef rządu i minister obrony mówił:

"Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Padają wezwania do fizycznej rozprawy z czerwonymi, z ludźmi o odmiennych poglądach. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych, a także bezpośredniej przemocy. Szeroko rozlewa się po kraju fala zuchwałych przestępstw, napadów i włamań." Odpowiedzialnymi za taki stan byli, według Jaruzelskiego, przywódcy "Solidarności".

Pierwsze zatrzymania

Gdy odbywało się posiedzenie Rady Państwa, która miała legitymizować bezprawie, stan wojenny w praktyce już trwał. Przed północą do mieszkań wytypowanych wcześniej osób - najczęściej członków "Solidarności" - wkroczyli funkcjonariusze SB i milicji. Dokładna liczba zatrzymanych w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. nie jest znana, a według wszelkiego prawdopodobieństwa przekroczyła 10 tysięcy osób. Większość z nich umieszczona została w ośrodkach internowania..

Po otwarciu posiedzenia Rady Państwa przez prof. Jabłońskiego głos zabrał wiceminister obrony narodowej, gen. Tadeusz Tuczapski. W stanowczych słowach stwierdził, że w zaistniałej sytuacji odpowiedzialność za kraj przejmuje wojsko. Jego twierdzenia nie wywołały dyskusji. Spośród 14 obecnych na posiedzeniu członków Rady Państwa pod dekretem o stanie wojennym i decyzją o wprowadzeniu stanu wojennego nie podpisał się jeden - przewodniczący Stowarzyszenia PAX, Ryszard Reiff.

Trójmiasto

Wokół Trójmiasta w nocy z 12 na 13 grudnia skoncentrowano znaczne siły milicji i wojska. Uderzenie było skuteczne. Kordony milicji otoczyły zakłady pracy. Transportery opancerzone stanęły na skrzyżowaniach ulic. Nie można było zatelefonować, ani wysłać listu. Tuż po północy 13 grudnia zakończyła w Gdańsku obrady KKP NSZZ Solidarność i zaczęły się aresztowania (pierwsze aresztowania wśród działaczy opozycji w innych rejonach zaczęły się godzinę przed północą). Rano rozpoczął się strajk okupacyjny w Stoczni Gdańskiej, w Stoczni Remontowej, w Rafinerii Gdańskiej. Na Wybrzeżu Gdańskim stanęły stocznie, port w Gdańsku, Fosfory, Rafineria, Nauta, Polmo Tczew. Kilku członków władz krajowych Solidarności na terenie Portu Gdańskiego proklamowało 13 grudnia o godz. 13.30 powołanie Krajowego Komitetu Strajkowego i w komunikacie wezywało do strajku oraz nie podejmowania walki z MO i wojskiem. Strajk w Porcie został po tygodniu rozbity. W porcie aresztowano lub internowano 54 portowców, którzy stanęli przed sądem Marynarki Wojennej. Podjęte zostały o decyzję o militaryzacji WPK, Wodociągów, Gazowni.

13 grudnia 1981 roku późnym wieczorem do szturmu na stocznie przygotowywały się oddziały ZOMO, wspierane przez LWP. 14 grudnia studenci WSM i innych uczelni Trójmiasta zaczęli symboliczne akcje protestacyjne. Tego dnia milicja i wojsko spacyfikowały największe gdańskie i gdyńskie zakłady pracy. 17 grudnia 1981 roku wracający z praktyk zawodowych zginął trafiony milicyjna kulą, uczestnik demonstracji przeciwko stanowi wojennemu Antoni Browarczyk. Zginął nieopodal biurowca LOT. Dzisiaj miałby 51 lat, być może dzieci, wnuki…Był jedną z co najmniej stu ofiar politycznych zbrodni dokonanych w ostatniej dekadzie PRL.

Grudniowe protokoły partii

Dotarliśmy do protokołów posiedzeń Egzekutywy KW PZPR w Gdańsku. Towarzysze pod przewodnictwem I sekretarza KW PZPR Tadeusza Fiszbacha, zbierali się codziennie, począwszy od 14 grudnia, by omawiać "zasadnicze uwarunkowania sytuacji społeczno - politycznej". Protokoły, sporządzanie na gorąco, podczas posiedzeń egzekutywy, oddają obraz postrzegania rzeczywistości stanu wojennego przez działaczy PZPR. Działacze partii wydają się być zaskoczonymi obrotem spraw mimo, że Tadeusz Fiszbach, I sekretarz KW PZPR , dzień wcześniej o 0.40 zostaje zawiadomiony rządowym telefonem o wprowadzeniu stanu wojennego i jedzie do Lecha Wałęsy by "zaprosić" szefa "S" na rozmowy do Warszawy. Partyjna egzekutywa zbiera się po raz pierwszy w poniedziałek o godz.12 . Jej członkowie spotykają się regularnie. Prowadzą telekonferencje ze stolicą i towarzyszami z innych województw. Z biegiem dni nabierają pewności siebie. Mówili otwarcie. Byli przecież wśród swoich, a wyprowadzone na ulice wojsko ludowe i obywatelska milicja miały bronić ich interesów, ich władzy. Protokoły to również zapis ich lęków i frustracji. Czasem bezsilności: "Fala strajków rozprzestrzenia się po kraju...Żadna argumentacja słowna nie trafia" lub gróźb: "Konieczność szybkiego wkroczenia wojska do tych zakładów, gdzie tlą się zarzewia niepokojów" oraz postulat uzbrojenia partyjnego aktywu z tzw. grup samoobrony i cynizmu: "prośba o wyjaśnienie sprawy ewentualnego wypuszczenia internowanych jeśli podpiszą deklarację lojalności". Skrzętnie odnotowywali "niepokoje" w zakładach pracy i na uczelniach.

15 grudnia relacjonując telekonferencję z wicepremierem M.F. Rakowskim tow. Edward Licznerski raportował: "Komisarze wojskowi nie są do dekoracji. Siła ma nas uchronić przed najgorszym. Wprowadzenie stanu wojennego i zawieszenie działalności związków zawodowych nie powinno prowadzić do odwetu". Z kolei tow. Mieczysław Chabowski apelował: "Należy podjąć aktywną pracę partyjną. Należy przejść do zdecydowanej ofensywy...Należy w sposób rzeczowy wykazać zdecydowanie. Nie może być pobłażania dla tych którzy powrócili do działalności wrogiej" Wtórował mu tow. Wilk: "Aktyw musi być czynny, hartować się w walce". Wymiar sprawiedliwości był przedmiotem ocen KW PZPR: "Organizacje partyjne winny w swej codziennej pracy zwrócić uwagę na rozwinięcie szerokiej działalności w zakresie kształcenia ideologiczno - politycznego. Rzecz idzie o...uodpornienie pracowników wymiaru sprawiedliwości na hasła przeciwników socjalizmu - czytamy we wnioskach z 15.04.82 r. Komisji Ładu Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego KW PZPR, której przewodził Andrzej Węglowski.

Śląsk

Opór wobec stanu wojennego na Śląsku był nadzwyczaj silny, a represje wobec działaczy "Solidarności" były szczególnie bolesne. Proporcjonalnie zatrzymano tutaj najwięcej osób. Służba Bezpieczeństwa i milicja były szczególnie gorliwe. Na terenie dzisiejszego województwa śląskiego zatrzymano około 4 tysięcy osób. Mimo ogromnego zakresu represji, zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego część śląskich zakładów pracy przystąpiła do strajku okupacyjnego. Oprócz kopalń "Wujek", "Piast" czy "Manifest Lipcowy", stanęło wiele innych przedsiębiorstw, m.in. Kombinat Budownictwa Ogólnego w Sosnowcu, Huta Baildon w Katowicach. Tragicznie, jak pamiętamy, zakończyło się przerwanie strajku w "Wujku", gdzie zginęło 9 górników.

Przyszli nocą w uśpiony dom,
Wyciągali nas chyłkiem, jak zbóje
Drzwi zamknięte otwierał łom

- Idą, idą pancry na "Wujek"

A gdy opadł i strach i gniew,
Jeden wybór: kopalnia strajkuje!
Choć staniała bardzo nasza krew

- Idą, idą pancry na "Wujek"

Artur S. Górski
 
Dodane przez prakseda dnia grudnia 11 2012 09:29:57 · 9 Komentarzy · 73 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.