Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Rosyjska ruletka w III RP
Choć Marian Zacharski publicznie twierdzi, że zna ich nazwiska i w swojej książce „Rosyjska ruletka” niedwuznacznie tych ludzi wskazuje, to ani ABW, ani prokuratura nie chcą z jego wskazówek skorzystać. Ale skoro nie potrafi tego nawet wspomagany przez doświadczonych esbeków wszystkowiedzący nad-premier Krzysztof Bondaryk, to i ja nie będę wychodził przed zdyscyplinowany szereg i nie powiem głośno tego, co i tak wszyscy dobrze wiedzą.

Żeby jednak zapełnić opłacony z góry felieton podsunę bystremu Czytelnikowi subtelny ślad zwiewnego tropu, którym ostrożnie postępując sam bezbłędnie dotrze tam, gdzie prokuratura - niezależna od wszystkiego poza tajnymi, jawnymi i dwupłciowymi służbami – wzbrania się zaglądać. Tym tropem jest pokazane dawno temu w telewizji spotkanie ambasadora USA Daniela Frieda z przedstawicielami polskich partii politycznych, w trakcie którego Polacy wręczyli mu wspólnie podpisany list. Rzecz w tym, że jedna z partii wręczyła Friedowi jeszcze drugi, swój własny, list.

Nigdy tego listu na oczy nie widziałem, ale idę o zakład, że jego autorzy (wśród których mogli być i „Kat” i „Minim” i „Olin”) napisali w nim coś takiego, że w jakiś czas potem, w dawnym ośrodku szkoleniowym SB (a przedtem KGB, a przedtem Abwehry) na Mazurach zaczęły lądować samoloty CIA, z których wyprowadzano więźniów, by ich poddać torturom. Dlaczego Amerykanie nie skorzystali z pomocy tak wypróbowanych przyjaciół jak Brytyjczycy czy Niemcy? Ponieważ polityce brytyjscy czy niemieccy muszą obawiać się własnej opinii publicznej, a polscy politycy postkomunistyczni obawiają się tylko tego, co wie o nich KGB i CIA.

Dowodem, że polskiej opinii publicznej bać się nie warto jest zachowanie prokuratury, która, gdy parę dni temu pojawił się nowy przeciek z Wikileaks informujący o szczegółach działania tajnego więzienia w Polsce, starała się zlekceważyć sprawę. „Po dokładnym zaznajomieniu się z ich treścią zdecydujemy, czy te dokumenty mają jakieś duże znaczenie” – oświadczono. Cóż tu dodać? To jasne, że nie tylko nie mają „dużego znaczenia”, ale w ogóle żadnego! Przecież natychmiast po publikacji przecieku orzekł tak specjalny wysłannik Departamentu Stanu Daniel Fried! Skoro to ten sam Fried, który odbierał specjalny list od postkomunistów i który po obaleniu rządu Jana Olszewskiego przekonywał, że Kaczyńskich już nigdy nie wolno dopuścić do władzy, to na pewno ma rację!

Prokuratorzy od tortur i tajnych więzień mogą więc spać tak samo spokojnie jak prokuratorzy od wraku samolotu i czarnych skrzynek.

A czy to jest odkrycie, że administracja amerykańska posługuje się wobec Polski agentami NKWD/KGB tak, jak posługiwała się wobec Niemiec agentami Gestapo? Ona realizuje interesy państwa amerykańskiego, a okrutnym dowodem tego egoizmu może być ujawnione niedawno stanowisko Kissingera z 1973 r.: „jeśli Sowieci wymordują (swoich) Żydów w komorach gazowych, to nie będzie nasz problem, co najwyżej problem humanitarny”. Interes Polski ma dla Ameryki znaczenie tylko przedmiotowe i nie tylko postkomuniści to przedmiotowe traktowanie wspomagają. To nie przypadek, że w chwili, gdy sprawa torturowania więźniów z Guantanamo w ośrodku w Kiejkutach grozi ich eliminacją z życia politycznego, Kwaśniewski i Miller znowu pojawiają się w mediach, jako kandydaci do rządzenia Polską.

Ochrona Kwaśniewskiego i Millera nie ma nic wspólnego z interesem Polski. Powodem tej bezkarności jest siła postkomunistycznego Układu mająca swą podstawę w przemożnym wpływie Zagranicy (tak z Zachodu jak ze Wschodu) na politykę polską. Jeżeli Tusk nie odpowiada na pytania Amnesty International, jakie są ustalenia śledztwa w sprawie stosowania tortur w tajnym więzieniu CIA w Polsce i czy postawiono już komuś zarzuty, to nie dlatego, że wymaga tego dobro stosunków polsko-amerykańskich lub że zamyka mu usta ambasador Feinstein. Jedynym powodem podtrzymywania obecności postkomunistów w polskim życiu politycznym jest konieczność posiadania koalicjantów do walki z Prawem i Sprawiedliwością. „Wszystkie ręce na pokład do walki z kaczyzmem!” – oto, co łączy Tuska z Millerem, Komorowskiego z Kwaśniewskim, Wałęsę z Jaruzelskim, Urbana z Michnikiem, a KGB z CIA i SB z ABW.

Krzysztof Wyszkowski
 
Dodane przez prakseda dnia maja 07 2011 08:45:46 · 9 Komentarzy · 292 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.