|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Obelix Newski |
|
|
Jan Pietrzak z właściwym sobie wdziękiem przytacza anegdotę z lat 70., jak to Leonida Breżniewa odwiedziła aktorka Brigitte Bardot. (Młodszych czytelników informuję, że była to Angelina Jolie, Nicole Kidman i Paris Hilton w jednym). Francuska gwiazda, symbol seksu lat 50. i 60., na pytanie generalnego sekretarza, jakie jej życzenie mógłby spełnić, zaproponowała "Niech pan otworzy granice Związku Radzieckiego!". Na co gnesek odpowiedział: "Ech, świntuszka, chciałabyś, żebyśmy zostali tutaj sami".
Ironia historii sprawia, że dziś to Brigitte Bardot czy Gerard Depardieu starają się o obywatelstwo rosyjskie. (Gerardowi już uroczyście wręczył paszport sam car Władimir P.). A za nimi zapewne pójdą inni. Aktorzy, pisarze, naukowcy. Maluczko, a wielki kapitał zacznie się rejestrować w Rosji, potrzeba na to drobiazgu - zwolnienia Chodorkowskiego oraz pewności, że takie numery nie będą się tam powtarzać.
I dziać się tak będzie nie z powodu sympatii do "rosyjskiej wersji demokracji", klimatu czy Wladimira Putina osobiście. Zdecydują podatki! W Rosji liniowy dla wszystkich w wysokości 13 proc., na Zachodzie zaporowy sięgający, jak we Francji, 70 proc. Socjaliści chcieli 75 proc., ale chwilowo nie przeszło.
Można zaryzykować tezę, że obok demografii i agresywnego lewactwa w obyczajach podatki będą tym, co ostatecznie zdusi zachodnią cywilizację. I tylko gratulować Putinowi, że w trzech wspomnianych dziedzinach jest nad wyraz konserwatywny i konsekwentny.
Świat zdominowany przez populistów i macherów od wizerunku medialnego stracił jakoś poczucie, że artysta - zwłaszcza wybitny - jest dobrem rzadkim. Wyobrażacie sobie Medyceusza szczującego fiskusa na Michała Anioła, Elżbietę I łupiącą wyrównawczym Szekspira czy naszego Stanisława Augusta, każącego się rozliczać Krasickiemu i Naruszewiczowi za frukty spożyte podczas obiadów czwartkowych.
Może dzieje się tak dlatego, że artyści mylą się dziś z celebrytami, zresztą i jednych, i drugich namnożyło się jak królików, że zarabiają więcej marni niż wybitni, że Sarah Bernhardt i Enrico Caruzo nie występowali w reklamach. Dziś urzędnikom w zarękawkach wydaje się, że ci najlepsi rodzą się na kamieniu i nie ma ludzi niezastąpionych.
Mówiło się kiedyś, że BB dostarcza Francji więcej szmalu niż koncern Renault dla wizerunku kraju.
Dziś z francuskich rozpoznawalnych w świecie aktorów ostał się jeden. Ale co po nim? Szwecja w podobny sposób pozbyła się Bergmana i Sztokholm się nie zawalił. Inna sprawa, ile dziś znaczy kino szwedzkie.
Można mieć nadzieję, że przynajmniej Depardieu się nie zmarnuje - role czekają. Jest tak dobrym aktorem, że da radę udźwignąć i kreacje Piotra Wielkiego, i Obeliksa Newskiego.
Marcin Wolski
Gazeta Polska
-------------------------------------
- Gerard Depardieu, to wielki aktor, ale jak widać mały człowiek. Nie da się leczyć dżumy cholerą. Jak widać tam gdzie panuje kult złotego cielca, tam nie ma miejsca na rozsądek i odpowiedzialność. Chcieli Gerarda Depardieu ograbić, jego lewacy, francuscy koledzy z kasy, to się rozbeczał i poleciał na skargę do komunisty Putina. Już raz Francja po II Wojnie Światowej przeżywała fascynację Związkiem Sowieckim, chcieli z Francji zrobić kraj satelicki Moskwy. Wtedy prezydent Francji gen. Charles André Joseph Marie de Gaulle podstawił pociąg i zafundował pożytecznym idiotom i francuskim komunistom bilet w jedną stronę do Moskwy, by zażyli radości życia w komunizmie. Tym czynem ostudził rozpalone przez sowiecką agenturę głowy. Żaden z piewców radosnego i dostatniego Związku Sowieckiego nie skorzystał z okazji poznania bliżej tego raju na ziemi. Tym bardziej dziś kiedy Rosja Sowiecka Putina staje się krajem totalitarnym, Depardieu robi za pożytecznego idiotę na poziomie George Bernarda Shawa. Czytam ten pański tekst i myślę, że w pańskim życiu zdarzają się chwile niekontrolowanego szaleństwa, na wzór pomroczności jasnej. Tym bardziej jest to nieznośne, że pisze to Polak z krwi i kości. Może by tak Wam panowie twórcy i artyści w Polsce, zapewne, w/g Was samych oczywiście, na miarę Michała Anioła, podstawić w Polsce taki pociąg do Moskwy z biletami w jedną stronę, to szybko byście zmądrzeli i przestali pieprzyć bzdury. Zapomina pan też o jednym ważnym szczególiku, który kompromituje Gerarda Depardieu, Bergman nigdy nie wyemigrowałby do Rosji i nie świniłby się przed ludobójcą Putinem. Bo jak pan zapewne wie Monachium nie leży w Rosji. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia stycznia 10 2013 07:43:01 ·
9 Komentarzy ·
90 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|