Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Wielka orkiestra dęta
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy stała się nieodłączną częścią establishmentu Trzeciej RP - chorego państwa, w którym w ramach przymusowych ubezpieczeń zdziera się z pracujących haracz na opłacenie armii urzędników, a z tego co zostanie nader skąpo opłaca "procedury medyczne". Ponieważ urzędników z każdym miesiącem jest więcej, siłą rzeczy coraz mniej grosza zostaje na leczenie. Żeby zaś zakupić niezbędny sprzęt dla szpitali, potrzeba już nadzwyczajnej narodowej mobilizacji.

Formuła dorocznego, emocjonalnego zrywu w atrakcyjnym medialnym opakowaniu doskonale się sprawdza, sprawiając, że obywatele - tym razem dobrowolnie - hojnie sypią zarobionym groszem. Bez sprzeciwu. Ba!, z zapałem i entuzjazmem! Nie oglądając się na to, jak wiele kosztuje nas cała impreza: państwo (w tym telewizję publiczną i postawione w stan gotowości służby) oraz samorządy. Niezależne media głównego nurtu nie zadają oczywistego pytania, co owa nadzwyczajna mobilizacja mówi o stanie państwa i stopniu jego wydrenowania przez złodziejskie kliki żerujące na publicznej kasie. Nie drążą także, co o zadekretowanym zgodą i wsparciem wszelkich władz i zwierzchności (niech no ktoś spróbuje być przeciw!), dorocznym przedstawieniu musi pisać osławiona prasa na Jamajce. A to powinno być ciekawe, bo "zagranica" chyba wie, że nie było u nas ostatnio żadnej wojny, a podatki w Polsce nie wynoszą bynajmniej godziwe dziesięć procent!

Pozytywny, nierzadko wręcz entuzjastyczny stosunek do Orkiestry u startu Trzeciej RP trafił do lokalnego kanonu politycznej poprawności. Otwarta odmowa wsparcia tego przedsięwzięcia czy też krytyczny głos na jego temat spotyka się jakże często z reakcją w postaci zdumienia i oburzenia, również wśród najpobożniejszych katolików, nie dostrzegających niczego złego w publicznej działalności twórcy WOŚP.

Może zbyt mało oglądam telewizję, bo uważam, iż Orkiestra Owsiaka jest raczej z tych dętych. Nie mam ochoty współfinansować demoralizowania młodzieży w ramach Przystanków Woodstock ani nigdy nie pozwolę własnym dzieciom na udział w styczniowej zrzutce czy też rytualnym tarzaniu się w błocie podczas letniego festiwalu. Na swój sposób charyzmatyczny szef Orkiestry wcale nie kryje bowiem - w symbolice i całej formie organizowanych koncertów - nawiązań do kontrkulturowej rewolucji lat 60. i 70. Rewolucji pomyślanej jako próba "stworzenia" nowego człowieka - wyzwolonego (rzekomo, bo co to za wolność, która pcha w objęcia przeróżnych uzależnień) od tradycji, Kościoła, rodziny i społecznych reguł. Służą temu wielotysięczne festiwale, w trakcie których nastoletnia i nieco starsza młodzież, oderwana od swych środowisk, rodziców i wychowawców, zachęcana przez wykreowane siłą mediów i wielkiego biznesu sztuczne autorytety, smakuje "życia" i "wolności" ku uciesze producentów piwnych podróbek, środków wczesnoporonnych (nazywanych często dla zmylenia antykoncepcją) i dilerów rozmaitych halucynogenów. Nie trzeba też zadawać sobie specjalnego trudu, by przekonać się, jaki przekaz dominuje w tekstach utworów wykonywanych na Owsiakowych festiwalach. Tu nawet stosunkowo liberalni rodzice mogliby przeżyć niemiłe zaskoczenie. Mogliby, gdyby się tym zainteresowali.

Jak owocują tego typu inicjacje, mogą opowiedzieć psychologowie, wychowawcy, duchowni, zwłaszcza egzorcyści. Teoretycznie powinni być zadowoleni, bo z każdym rokiem czują się coraz bardziej potrzebni, ale dosyć gorzka to satysfakcja.

Jeszcze dwie kwestie. Z WOŚP jest trochę tak jak z innymi, znanymi z historii ogólnonarodowymi zrywami. Generalną ocenę chybionego przedsięwzięcia, w którym koszty (nie tylko te materialne!) przewyższają znacznie osiągniętą korzyść, oddzielić trzeba od uznania za poświęcenie bardzo wielu szeregowych uczestników, którzy najczęściej z najlepszymi intencjami inwestują swój wolny czas, a nierzadko i zdrowie, kwestując przez wiele godzin na styczniowym mrozie. Dlatego moje "nie, dziękuję!" pod ich adresem, chociaż jest stanowcze, to również i uprzejme.

Nie pisałem o skromnym, głośnym ostatnio wkładzie Jerzego Owsiaka w "narodową debatę eutanazyjną". Przypomnę za to zdecydowane reakcje pokojowych patroli (najpierw Owsiakowego, następnie policyjnego) na zainstalowaną w trakcie Przystanku Woodstock przez pro-liferów wystawę "Wybierz życie". Drodzy ofiarodawcy WOŚP, dla wszystkich "dzieciaczków" i "seniorów" miejsca w Wielkiej Orkiestrze nie wystarczy! I o tym przede wszystkim, coraz donośniej przypominają nam w te styczniowe dni nasze elity.

Roman Motoła
 
Dodane przez prakseda dnia stycznia 13 2013 09:46:46 · 9 Komentarzy · 97 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.