|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Kindersztuba Trzeciej RP |
|
|
Szczególnie zastanawia mnie ten ostatni fragment kierowanych do mnie tyrad. Powtórzę: - utrudniam rozmowy ze sobą! A na czym owe rozmowy mają polegać?
Moja Ulijanko klęknij na kolanko?
Co mam schlebiać durniom, którzy właśnie wspinali się na co wyższe stołeczki, a może mam odwracać wzrok gdy znani mi złodzieje i aferzyści - obecnie szanowani biznesmeni i politycy - "kroją" polski tort?
Może jak umiejętnie odwrócę wzrok i - wzorem pana Żakowskiego, pani Paradowskiej czy też Kuźniara jakiegoś - zacznę przejmować się losem wapiti w Somalii, albo marnymi widokami na porozumienie tyłka z batem, to spłynie na mnie łaska dokooptowania do "towarzycha"?
Moja odpowiedź zwykle bywa monotonna i jednostajna.: - Jeśli władza zadba o państwo, to ja zadbam o władzę.
Jak dbać o państwo? Ano tak, jak się to czyni przynajmniej od czasów Napoleona Bonaparte (inspiracja Waldemarem Łysiakiem nieukrywana), a więc zacznie ścigać aferzystów, pospolitych złodziei, skorumpowanych polityków, agentów obcych krajów, oszustów intelektualnych i gospodarczych i wreszcie, jeśli władze pozwolą na ujawnianie, że taki na przykład psuj młodych umysłów jak Baumann, to w istocie bezpieczniak, który wyemigrował do Wielkiej Brytanii, gdzie nic wielkiego nie dokonał (jakiś tam etacik techniczny przy znanym uniwersytecie). Baumann - przykład pierwszy z brzegu - dmuchany balon, bełkot i ubecki bezwstyd.
Że co? Że niekulturalnie? Tak wyjeżdżać komuś od ubeków? Jak mówią rdzenni Warszawiacy z Pragi - czniam to!
No właśnie, dlaczego nie mam kwalifikacji na salony III RP - po prostu jestem źle wychowany, nie mam komuszej kindersztuby. Wychowano mnie po polsku - dziś to zupełnie feee, jak kiedyś plucie na ulicy, publiczne pokazywanie przyrodzenia i wystawanie pod budką z piwem.
Na czym zatem polega owa komusza kindersztuba - creme de la creme bon tonu Trzeciej Rzeczpospolitej - takie wystrojenie z błyszczącym lakierkiem pod pachą?
Po pierwsze - jeśli Adam Michnik założy walonki do surdutu, należy piać z zachwytu nad świeżością i kreatywnością wymienionego.
Po drugie - jeśli Bronisław Komorowski głośno zepsuje powietrze w towarzystwie angielskiej Królowej Matki, natychmiast - głośniej - sprawę zachrząkujemy, aby minutę później rozpocząć narrację na temat swojskości, krwi z kości naszego najjaśniejszego intelektu. Chrząkając stajemy się przecież pierwsi, bo jak wiadomo, świnie są najrówniejsze.
Po trzecie - jeśli Lech Wałęsa mówi, że ktoś jest fe, to znaczy, że oznaczoną postać natychmiast otaczać powinien fetor towarzyski.
Po czwarte - jeśli Jerzy Owsiak, kiedyś raczy stwierdzić, że ziemia jest płaska i wie to z lektury Poppera, Arendt i Berlina razem zmieszanych i nad toaletą rozpylonych, to natychmiast znajdujemy kilku naukowców i kolegów innych znanych naukowców, którzy tłumaczą "Ojca Siemaszkę":
- tak, gdyby spojrzeć na to z pewnej perspektywy, to w istocie jest płaska.
W przypadku takich wypowiedzi cmokamy frenetycznie i kwiczymy radośnie, jak - nie przymierzając - obecna publiczność TVP Kultura i nagród literackich "Nike" (znam ich, bo to w końcu te same dziesięć kościstych bab i kilku piernikowatych z fularami pod twarzą)
Po piąte - jeśli Mariusz Walter mówi, że nie był agentem, to podobnie jak jego przyjaciel w prawdzie - Lech Walęsa - nie był!
Po szóste - jeśli Tomasz Sekielski i niejaki Sokołowski - "Seversky" - piszą książki, to są to książki wybitne - żaden rosyjski ghost writer nie brał w tym udziału - wybitnie sekielska i wybitnie severska, i żadnych wojskowych korzeni takowej literatury nie ma...basta!
Friedierik Forsajtowicz Ludlum - jednym słowem.
Po siódme - jeśli Juliusz Braun zarządza TVP, to czyni to w stylu "Boskiego Juliusza" i proszę nie machać cyferkami, bo nie o to przecież intelektualistom chodzi.
Gdyby ktoś po kontaktach z panem Braunem, miał wątpliwości co do ostatniego stwierdzenia, to uroczyście oświadczam, ze intelektualistą jest tylko ten komu towarzystwo w surduto- walonkach certyfikat wystawi. Paniatno?!
Po ósme - jeśli Roman Giertych całuje pana Michnika w - brudaśne lekko - stop y (grzechy swoje i dziada wyznaje), to jest to przejaw najwyższej odwagi, iluminacji i odpowiedzialności moralnej.
Przysłowiowa inteligencja dziadka Jędrzeja, doprawiona dendrologiczną finezją ojca i wspomożona przez zdecydowanie generała Wileckiego Tadeusza, na naszych oczach, owocuje pełnym wykluciem się postaci na miarę Bola Piaseckiego i Adama Doboszyńskiego w neoendeckogejowskim uścisku splecionych.
Po dziewiąte - jeśli Janina Paradowska twierdzi, że jedyny bal prawdziwych dziennikarzy odbywa się w Warszawie i ona tego balu jest okrasą, to cisza na Sali i trwać w zachwycie nad ponadczasową i gotycką urodą pani Janiny i jej ust karminowych.
Po dziesiąte wreszcie - Kaczyński jest monstrum i kornikiem, takie istne Paramount i symbol małomiasteczkowej brzydoty. Kto myśli inaczej ten lakierowanych walonek nie dostanie, a i waciaka do muszki nie założy.
Witold Gadowski |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia stycznia 16 2013 09:33:10 ·
9 Komentarzy ·
112 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|