Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Wiosna Nasza!!!
Sytuacja przypomina popularny serial i moment, kiedy po kolejnych skandalach, pierwszoplanowych aktorów trzeba nagle wymienić na nowe, mniej zużyte wizerunkowo twarze i w tym celu scenarzyści oraz reżyserzy, wyłonionych w castingu nowych kandydatów na gwiazdy lansują, jako tych, którzy są w stanie pociągnąć fabułę i utrzymać widzów przed ekranami w przekonaniu, że odgrywana historia jest jak najbardziej prawdziwa.

Zaprzyjaźnione z establishmentem III RP media oraz pro-niemiecka ekipa Tuska dbają o to, aby ciągłe bicie piany zastąpiło dyskusje na najważniejsze i niewygodne tematy, a sam premier jest gotów jak jeździec bez głowy uciekać w ramiona Angeli Merkel przyjmując tak pakt fiskalny, jak i wspólną walutę euro oraz jak oszalały wyprzedawać resztówkę polskiego majątku..

Skąd ta determinacja? Sprawa, według mnie jest dość oczywista. Po pierwsze chodzi o bezkarność w obliczu wyłaniającej się prawdy o Smoleńsku, a tę zapewnić może według Tuska tylko jakieś wysokie stanowisko w strukturach europejskich zaoferowane mu w zamian za złożenie na europejskim, a w szczególności niemieckim ołtarzu polskiego interesu narodowego i działanie wbrew naszej racji stanu.

Po drugie coraz widoczniej dostrzegalne zaczyna być nad Polską "długie ramię Moskwy", czyli prezydent Komorowski usiłujący budować pro-rosyjską formację polityczną, która aby być bardziej dla Polaków strawna podlewana będzie sztucznie patriotyczno-narodowym sosem. To nic innego jak taki Władimir Putin, dla zmylenia miejscowego plebsu opasany przez Komorowskiego i jego zakochaną w Kremlu drużynę, biało czerwonym szalikiem z napisem Polska oraz według BBN w miejsce NATO, główny gwarant bezpieczeństwa Polski.

Tusk już od dawna dostrzega, że jest tylko kwestią czasu, kiedy stanie się w oczach opinii publicznej tym złym, zrywającym paznokcie ubekiem, a zza jego pleców wyciągany jest już ubek dobry, o niewinnym łagodnym spojrzeniu, który nie tylko poczęstuje herbatką i papierosem, ale także przytuli do piersi i potępi metody swojego dotychczasowego kumpla.

Oczywiście w roli dobrego ubeka obsadzony zostanie nie kto inny, jak Jarosław Gowin.

Wypadałoby tę sytuację i moje widzenie polskich spraw jakoś uwiarygodnić przedstawiając argumenty i dowody. Zacznijmy od ostatniej wypowiedzi Andrzeja Olechowskiego (TW "Must") w "Faktach po Faktach" z 31 stycznia tego roku dotyczącej Jarosława Gowina:
"...może być przyszłym liderem prawicy w Polsce(...) Ja zaczynam się zgadzać z ludźmi, którzy widzą w nim przyszłego lidera prawicy w Polsce. To człowiek spokojny, a w dziedzinie gospodarki bardzo racjonalny. Może zdobyć dużo zwolenników. (...) Możliwe, że zrealizuje idee POPiS-u"

Oczywiście POPiS według scenariusza "tenora-Musta" Olechowskiego to nie polityczna formacja, w której znajdzie miejsce Jarosław Kaczyński ze swoja partią, ale "konserwatywna frakcja Gowina" plus Sikorski, Giertych, "Misiek" Kamiński, może Marcinkiewicz i jeszcze kilku karierowiczów gotowych chodzić na smyczy Putina wymachując dla zmyłki wraz z Komorowskich biało-czerwonymi chorągiewkami.
Teraz czas zająć się Palikotem, moim zdaniem człowiekiem Kremla do zadań specjalnych, który według wielu "ekspertów" i publiczności robi zadymy tylko po to by zaistnieć w mediach.

Jednak ta kolejna już brudna misja Palikota ma moim zdaniem całkowicie inny cel.
Zauważmy, że zarówno ustawa o związkach partnerskich, którym sprzeciwił się sam prezydent, jak i forsowanie Anny Grodzkiej na stanowisko wicemarszałek sejmu to kolejny raz wyciągnięcie dłoni do swego prywatnie najbliższego przyjaciela, czyli Bronisława Komorowskiego, z którym to przegadali niejedną noc w pewnej leśniczówce w Lasach Janowskich czy zasadzając się w Rosji na głuszca w towarzystwie smutnych panów z KGB.

To właśnie te ruchy Palikota pozwalają Jarosławowi Gowinowi i jego frakcji w PO zaprezentować się i sprzedać opinii publicznej, jako ludzie "prawi z zasadami". Jeżeli jeszcze komuś mało to klub Palikota i szarej eminencji Rozenka, prawej ręki Urbana, złożył wniosek o odwołanie Gowina ze stanowiska ministra sprawiedliwości. "Nienawidzą" go tak bardzo, że zwolennicy prawicy powinni uwierzyć w Gowina, jako "konserwatystę" odlanego z czystego i najszlachetniejszego patriotycznego kruszcu.

Dla mnie Gowin jest zwykłym cynicznym aktorem z angażem dyrektora teatru III RP, który tylko gra tę napisaną mu już dość dawno rolę, a o jego "prawości" niech świadczą wszystkie smoleńskie sejmowe głosowania gdzie zgodnie z Tuskiem, Palikotem i komuchami ręka w rękę blokował każdą próbę powołania niezależnej komisji, przejęcia przez stronę polska śledztwa czy też przyjęcia uchwały zobowiązującej rząd do ostrego domagania się od Rosji zwrotu wraku.

Na początku cytowałem Andrzeja Olechowskiego, agenta komunistycznego wywiadu o pseudonimie "Must". Warto teraz przypomnieć słowa Janusza Palikota z maja 2009 roku, kiedy to zbytnio rozluźniony i rozbawiony rozmową z dziennikarzami palnął:
- "Na razie jestem skromnym satyrem na dworze Tuska i błaznem w orszaku króla Olechowskiego"

Palikot jest dzisiaj w trakcie realizacji trzeciego już, bardzo ważnego powierzonego mu zadania i jakby to brzydko nie zabrzmiało, Anna Grodzka jest w jego rękach powolnym narzędziem niczym kiedyś sztuczny członek, rewolwer czy świński ryj. Znając przeszłość jej poprzedniego wcielenia oraz zaufanie, jakim cieszyło się to wcielenie u komunistycznych władz i służb specjalnych, nie można wykluczyć, że w tym planie bierze ona udział z pełną świadomością wagi powierzonego jej zadania.
Napisałem, że dla Palikota to już trzecie ważne zadanie, jakie mu zlecono. Wypada w skrócie przypomnieć poprzednie dwa.

Pierwsze wykonywane było przed zamachem i polegało na odbieraniu godności urzędowi prezydenta oraz odhumanizowanie samej osoby Lecha Kaczyńskiego polegające na niszczeniu przed zaplanowanym mordem jego wizerunku, jako prezydenta, ośmieszanie i obrażanie, moim zdaniem po to, aby już po wykonaniu wyroku ta głupsza i łatwo dająca się zmanipulować część społeczeństwa przesadnie nie rozpaczała i broń Boże nie wyszła na ulice.

Po dziesiątym kwietnia 2010 roku Palikot zniknął na jakiś czas ze wszystkich mediów i zapewne wśród jego pryncypałów trwało oczekiwanie czy Polacy będą głośno domagać się jego głowy, jako lidera bezprecedensowej i nieludzkiej haniebnej nagonki na głowę państwa.
Kiedy już zorientowano się, że wszystko propagandowo przebiega raczej zgodnie z planem, Palikotowi trzeba było przygotować powrót. Uczynił to osobiście w połowie maja 2010 roku nie kto inny, jak jego przyjaciel Bronisław Komorowski, wówczas kandydat na prezydenta, odgrywając podczas wizyty w muzeum Kraszewskiego w Romanowie na Polesiu, słynną wyreżyserowaną scenę pod tytułem "Janusz to ty?...Ha, ha, ha".

I tak oto "odmieniony", bo w okularach Palikot został użyty do kolejnego zadania pod tytułem trywializacja i bagatelizowanie smoleńskiego dramatu. Zamiast wylądować w politycznym rynsztoku, Palikot przyjęty został przez media z otwartymi rękoma. Zaowocowało to później "Przemysławem Gosiewskim widzianym na peronie we Włoszczowej", bezczeszczeniem krzyża na Krakowskim Przedmieściu i wylansowaniu wraz z Gazetą Wyborczą pospolitego przestępcy, Dominika Tarasa, na "autorytet" dla młodzieży zaś na "pijanym Lechu Kaczyńskim z krwią na rękach" odpowiedzialnym za smoleńską katastrofę oraz propozycji zastrzelenia i wypatroszenia Jarosława Kaczyńskiego kończąc.

Mam nadzieję, że ten "walczący z językiem nienawiści" polityczny oszust, zasłaniający dzisiaj swoją piersią "obrażaną" Annę Grodzką, nasz "skarb i dumę narodową", otrzyma kiedyś od Polaków zapłatę i nie zdąży czmychnąć pod skrzydła Putina do jego rezydencji w Soczi, do której drogę dobrze już znają zarówno Michnik jak i partyjny kolega Palikota, Rozenek.

Ktoś, zapyta: Dobrze, ale co ma znaczyć ten optymistyczny tytuł, "Wiosna Nasza"?
Otóż, kiedy pod polskim dywanem gryzą się niemieckie i ruskie buldogi rodzi się okazja, aby z tego chaosu wyłoniła się Wolna Polska.
Stajemy przed dziejową szansą na odzyskanie Ojczyzny i nie jesteśmy już w takiej sytuacji jak w latach 90-tych, kiedy nie dysponowaliśmy, na tym czerwono-różowym oceanie, żadną znacząca medialną szalupą. Raczkowało dopiero Radio Maryja, a Gazeta Polska w porównaniu z dzisiejszą pozycją była zaledwie utalentowanym trampkarzem, co prawda z zadatkami na przyszłego zawodowca.

Mamy też przywódcę, Jarosława Kaczyńskiego, którego owszem można, a nawet trzeba, kiedy są ku temu powody krytykować, ale trzeba też trzeźwo zauważyć, że żaden z pretendentów do jego roli i stanowiska nie dorasta mu nawet do pięt.
Przez te dwadzieścia lat organizowanych na niego bezpardonowych ataków, po serii osobistych tragedii on dalej trwa i przykro mi to mówić, ale nie widzę ani jednego prawicowego polityka, który nie wymiękłby natychmiast doświadczając zaledwie 10 procent tych medialnych zamachów i ludzkich dramatów, które stały się udziałem Jarosława Kaczyńskiego.

Wykażmy się w końcu i my odwagą, determinacją oraz prawdziwym patriotyzmem, a nie tylko Wiosna będzie Nasza, ale w konsekwencji i Polska.

Mirosław Kokoszkiewicz

Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
 
Dodane przez prakseda dnia lutego 08 2013 15:49:00 · 9 Komentarzy · 47 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.