Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Związek partnerski „świątobliwości” z „prostytutą”
Zebranie założycielskie utrwalaczy władzy przemodelowanej w 1989 roku odbyło się przy grillu i przygarnęło wszystkich politycznych rozbitków specjalnej troski, zachłannych na władzę, bezkompromisowych i rozgarniętych jak żwir na budowie. Na przykład takich autostrad. Sycylia panie, w najczystszej postaci, w mordę jeża, cytując klasyków, co to stali się koneserami sztuki batalistycznej, głównie Kossaka. Gdy CBA w każdym ministerstwie, raport Millera się spalił, wszystko się wali i nie dogonimy Zachodu, bo główny kierowca jedzie na rezerwie unijnej, która jest kroplą w przedziurawionym przez Vincenta baku potrzeb, premier wyrusza w tournee. Będzie pytał, na co wydać wyrwane z unijnego gardła eurosrebrniki. Niekończąca się gra POzorów, bo pieniądze po opłaceniu wszystkich danin, ledwo starczą na kilka projektów kolesiów i fundacje ich małżonek. Albo na nowy think tank, ostatnią deskę ratunku na egzotycznym oceanie hipokryzji. Bo nic już nie zostało do rozkradzenia w tej ambergoldowej republice kolesi, prócz cienkiego asfaltu, i nie starcza nawet na opłacenie sondaży, które nagle zaczęły pikować, jak drimlajnery zaraz po starcie. Mizeria, kompromitacja i rychła agonia. Tylko stary układ, który powołał Platformę, może ją reanimować, by w marzeniach podwoić te 30% poparcia, bo na ekshibicjonistę politycznego Palikota i jego wulgarne happeningi nie ma już co liczyć. Już nie działają. A więc typowy klincz, polityczne imadło, w które zostali wepchnięci z lewa, przez Kwaśniewskiego i Millera, i z prawa, przez Gińskiego i jego pisowskie zaplecze. Sytuacja nie do pozazdroszczenia tym bardziej, że szczęki się zaciskają, a pokrętło w rękach grożących strajkiem Polaków i wszystkich oszukanych, którzy coraz liczniej publicznie wypowiadają swoje nieposłuszeństwo.

Nie sprawdził się też Instytut Obywatelski, polityczny think tank Platformy, dowodzony przez Jarosława Makowskiego. Miał otworzyć się na szerszy elektorat, a się zamknął, jak podwozie w boeingu 767 kapitana Wrony. Ukisił się we własnym sosie, zasklepił w haśle "myślenie dla działania" i na myśleniu się skończyło. Choć i to wyrok dla tego tworu zbyt łagodny, niczym sąd dla doktora Gie. Trzeba więc powołać drugi, odkurzyć spadochroniarzy z recyclingu, bo to tak ładnie brzmi: "niezależny, niedziałający dla zysku, który ma budować powagę w debacie publicznej". Swoją "wiedzą i doświadczeniem", a głównie dotacją unijną, ma rozepchnąć szczęki imadła, by znalazło się miejsce dla wielu "parafii"; tych od popłuczyn po Ruchu Palikota, konsumentów związków wszelakich, zwolenników i przeciwników aborcji i in vitro, ugłaskanych eurosceptyków, unowocześnionych albo choć okiełznanych dyscypliną partyjną konserwatystów, bezrobotnych z dyplomem licencjata, którzy mają w nosie umowy śmieciowe, aż po Wszechpolaków, którzy przeszli na wiarę Ryszarda Opary z Nowego Ekranu. Choć nie czytali "Przenicowanego świata" Strugackich, nie chcą już występować w roli wyrodków, by ukrócić pazerność polityków, ale szkoleni są przez byłych generałów WSI, jak wejść do przeżartego korupcją i zdefraudowanego świata i całkiem wygodnie w nim funkcjonować.

Źle się dzieje w partii naczelnego Piłkarza III RP, skoro marząc o własnej grupie wsparcia reaktywuje takie kabarety, delegując nawet do "kuźni ekspertów" naczelnego kabareciarza i byłego marszałka. Istna menażeria ludzka, której nie powstydziłaby się nawet Gabriela Zapolska, powołując do literackiego życia małpy, kundle, szakale, bydlęta i gołąbki. Kto za kogo będzie robił, jeszcze nie wiadomo, ale Instytut Myśli Państwowej, rok przed wyborami do europarlamentu, to raczej Instytut Myśli o Własnej Karierze i jest pewne, że żadną myślą się nie splami. Przegląd "wojska" Instytutu Monty Pythona poraża ubożyzną myślową odsłaniając egzotyczny kolektyw, którego jedyną, wspólną cechą jest nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego, a nie żadna myśl, tym bardziej państwowa. Bo kogo tam mamy? Świątobliwego Romana Giertycha, grillowego wodzireja i ultraprawicowca spod znaku "pięć piw zamawiam", który za wybronienie "Józefa Bąka", co to od złodziei inkasował pieniądze, został mianowany prezesem projektu. Ale pewnie długo nie poprezesuje, bo Senator PO Jan Filip Libicki, kreatura tak żałosna, że klawiatura nawet płacze, zaprosił do współpracy Radosława Sikorskiego, by stanął na czele koncesjonowanej przez władzę prawicy. Więc wspólnie będą "ćwierkać"; jeden basem. Mamy też oddelegowanego z Wiejskiej Stefana Konstantego Myszkiewicza - "Wścieklicę", więc nie dziwi brak kobiet, oraz byłego "prostytutę" IV RP, politycznego przebierańca Marcinkiewicza, zwanego Kaziem, znanego głównie z tego, że został chłopakiem niejakiej Isabel. To ten sam Marcinkiewicz, który w ZChN walczył o zakaz rozwodów, by później zmienić żonę na nowszy model, wziąć ślub w Wenecji i lansować się w "Gali". Bo lans, czyli lobbowanie u Goldman Sachsa się skończyło. Nie ma na "waciki" dla Izabel! Bieda! Dalej mamy Zbigniewa Chrzanowskiego, wiceministra rolnictwa za AWS, skoczka szachowego po wielu partiach, który wypiął się na wyborców i emigrował do Stanów, Wojciecha Bosaka, który z LPR trafił do PO, wielbiciela faszystowskiego ludobójcy Pinocheta - "Miśka" Kamińskiego, którego ojczysty PJN ledwie zipie, a kadencja europosła się wkrótce skończy, "niezależnego" dziś posła Jarosława Jagiełłę - weterana wędrówek po partiach i Jacka Żalka, dziś z prawego skrzydła PO. I jeszcze duchowy "ojciec" całego przedsięwzięcia, Leszek Moczulski - TW "Lech" z dawnego KPN-u, na znak, że "opatrzność" czuwa nad projektem.

"Zamierzamy stworzyć kuźnię ekspertów profesjonalnie pracujących nad programem dla Polski" - piszą inaugurując walkę o elektorat i miejsca w europarlamencie zebrani do kupy celebryci i polityczne trupy powyciągane z różnych szaf. Wszyscy udający zatroskanie o przyszłość państwa zniszczonego przez kaczystów. Nowy polityczny byt, który odżegnuje się od polityki, jest równie niewiarygodny jak konferencje Prokuratury Wojskowej. Powstał po to, by podać rękę tonącej Platformie, nie dopuścić do powrotu Prawa i Sprawiedliwości i ma być dla niego alternatywą: prawicą umiarkowaną, liberalną, otwartą na Europę. Czysta kalkulacja polityczna, bez merytoryki, ekspertów i bez żadnej "kuźni".
I podsumowanie w necie: "Czterej tenorzy: Kazik-niecnota, Michał-niemota, Roman-obłudnik, Stefan-paskudnik".
Kolejny nabór na inauguracji nowego sezonu grillowego w Józefowie.

Magdalena Figurska

Tekst opublikowany w nr.7/2013 Warszawskiej Gazety
 
Dodane przez prakseda dnia lutego 22 2013 21:36:07 · 9 Komentarzy · 64 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.