|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Tuskobus musi zostać w garażu |
|
|
O skutkach i znaczeniu rezolucji PE kwestionującej kształt porozumienia budżetowego rozmawiamy z eurodeputowanym Adamam Bielanem.
Stefczyk.info: Co oznacza dla Polski dzisiejsza rezolucja Parlamentu Europejskiego odrzucająca porozumienie budżetowe wynegocjowane na lutowym szczycie?
Adam Bielan, eurodeputowany: To zła decyzja parlamentu. Zła dla Polski z dwóch powodów: po pierwsze ostateczny kształt budżetu może być gorszy niż to co postanowiła Rada, po drugie wydłuża się czas pracy nad tym budżetem. A wiemy, że dla Polski jest ważne, by on był uchwalony jak najwcześniej. Dlatego wszyscy Polacy zabiegali w swoich frakcjach, żeby te frakcje poparły obecny budżet. Wszyscy - może poza posłami lewicy, których działania są dla mnie niezrozumiałe. Politykom prawicy się udało. Frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów głosowała za budżetem. To znaczy przedstawiła swój własny projekt rezolucji, który przyjął postanowienia szefów rządów. Politycy Platformy Obywatelskiej i PSL-u niestety nie byli tak skuteczni.
Czy na tym etapie możliwe jest zasadnicze zrewidowanie wynegocjowanych uzgodnień?
Wszystko jest możliwe. Na czele tego procesu stoją niestety politycy o przeroście politycznego ego, czyli - były premier Verhofstadt i Cohn Bendit i jestem zdziwiony, że dwie największe frakcje chadecka i socjalistyczna uległa ich politycznym ambicjom, bo oni przy tej okazji chcą wzmocnić swoją pozycję polityczną. Ofiarą tego może być budżet unijny. Budżet, który dla Polski i tak nie był idealny, ale z naszego punktu widzenia lepiej już przy nim nie grzebać. Obawiam się, że wszystkie ewentualnie przyjęte poprawki mogą być dla niego tylko niekorzystne.
Czy możemy coś jeszcze teraz zrobić, by ostateczna decyzja w czerwcu była, mimo dzisiejszej rezolucji, pozytywna dla budżetu? Jest jeszcze pole do działania dla eurodeputowanych? Rządu?
Nie. Teraz rozpoczynają się negocjacje z Radą, które będzie prowadziła prezydencja irlandzka . Parlament wystawi oczywiście swoją delegację, ale ona będzie odzwierciedlać poglądy wyrażone dzisiaj w głosowaniu. A większość deputowanych niestety poparła odrzucenie tych postanowień. I to oni będą negocjować w imieniu Parlamentu Europejskiego.
Czyli trudno dziś być optymistą...
Dzisiejsza decyzja jest na pewno dla nas zła. Pytanie jaka będzie skala problemów. O tym się przekonamy za kilka miesięcy. W najmniej pesymistycznym wariancie porozumienie zostanie zawarte w czerwcu i zmiany będą symboliczne, takie tylko aby tylko negocjatorzy Parlamentu mogli ogłosić swój sukces. Ale jest również wersja gorsza, że negocjacje będą się toczyć dłużej, a zmiany okażą się znacznie większe i będą dotyczyć także funduszy dla Polski. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Ale to jest już teraz niestety poza naszym wpływem.
Czyli Donald Tusk trochę się pośpieszył, ogłaszając wielki sukces po powrocie z Brukseli?
Jedno jest pewne: Tuskobus co najmniej do czerwca będzie musiał pozostać w garażu. Pan premier nie może jeszcze ruszać w Polskę. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia marca 14 2013 07:41:08 ·
9 Komentarzy ·
61 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|