Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Byłem w Gdańsku 16 marca 2013r.
Wychodząc z kościoła po wczorajszej, niedzielnej mszy świętej spotkałem znajomych. Wiedzieli, że w sobotę 16 marca miałem być w Gdańsku, więc od razu zadali pytanie.
-Jak tam było? Co ustaliliście? Jakie postanowienia podjęto? Bo w telewizji widzieliśmy, że był tam jeden wielki bałagan, harmider iluś tam niezadowolonych ze wszystkiego mówców, jednym słowem Wielkie Nieporozumienie.
Kiedy próbowałem wyjaśnić, że to nie tak, że faktycznie było trochę bałaganu, że nie wszystko było perfekcyjne, że nie wszyscy byli zdyscyplinowani, ale najważniejsze żeśmy się spotkali, usłyszałem:
Ale co z tego będzie ?
Odpowiedziałem:
Nic, jeśli Wy się w to nie zaangażujecie.
Zapadła cisza po czym się rozstaliśmy.
Wróciłem do domu i naszły mnie refleksje.
Była sobota. Mogłem sobie spokojnie pospać do ósmej. Nie goniły mnie żadne obowiązki a pies ze spacerem mógł poczekać do dziewiątej. Po spacerze mogłem spokojnie usiąść przed telewizorem i kontemplować programy ?Got to dance? ?Must be the music? lub ?The Voice of Poland?
Wybrałem inną opcję .
Zerwałem się o czwartej rano, wyprowadziłem psa, zjadłem śniadanie i o piątej rano wsiadłem w autobus, żeby zjawić się na miejscu zbiórki z trzema innymi oszołomami, którzy tak jak ja postanowili pojechać z Łodzi do Gdańska, żeby spotkać się tam, z tymi wszystkimi, którzy nie godzą się z tym co dzieje się w Polsce.
Cztery godziny jazdy. Na własny koszt. Nikt nas nie finansował, nikt nie zwracał nam kosztów delegacji. Nie jesteśmy przecież członkami żadnej partii, pobierających dotacje budżetowe. Pieniądze na wyjazd były z naszych osobistych, niezbyt zasobnych kieszeni.
W Gdańsku byliśmy o 11:30. Początek jak kiedyś, gdy przywołuję zdarzenia z pamięci sprzed trzydziestu lat. Trochę zamieszania, trochę przepychania – kto pierwszy wpisze się na listę, bo były zapisy na listę mówców, kto zajmie jakie miejsce. Bliżej trybuny honorowej lub dalej.
Wreszcie zaplanowane na godzinę 12 spotkanie, zaczyna się o 12:30. Uczestników, tak na oko, ponad pięciuset.
Prowadzący spotkanie ustala jego reguły. Najpierw krótkie wystąpienie gospodarza spotkania Piotra Dudy, po nim kilka słów Pawła Kukiza a później jednominutowe oświadczenia, deklaracje przedstawicieli stowarzyszeń, organizacji, związków przybyłych na spotkanie. Oświadczeń i deklaracji tych, którzy przyjechali do Gdańska, z Nysy, Bielska Białej, Lublina, Koszalina, Wrocławia, Łodzi, Warszawy itd. Tych, którym się chciało. Tych, którzy wybrali trud podróżowania do Gdańska; trud podjęty wbrew oporom własnego ciała preferującego wygodę wlepiania oczu w ekran telewizora w cieple domowego ogniska, nad trud całonocnej wyprawy nad morze do tego w zimowej, niesprzyjającej aurze.
Mimo jednominutowego limitu czasu, prezentowanie stanowisk trwało ponad trzy godziny, bo mówców była setka.. Nie ze wszystkimi wystąpieniami się zgadzałem. Nie wszystkie myśli rzucane z mównicy były pomysłami, pod którymi mógłbym złożyć swój podpis. To nie znaczy, że były głupie. Były po prostu różne. Do tego na sali zauważyłem parę osób, które gdyby spotkały mnie w ciemnej ulicy zapewne nie postąpiłyby w myśl przykazania miłości i gdyby była taka sposobność dałyby mi z liścia w twarz. Ale tutaj nie wypadało tego zrobić, bo to nie była ciemna ulica, tylko historyczna sala BHP. Tutaj każdy mógł wyrazić swobodnie to co czuje, to co mu leżało na piersi. Tutaj nikt nikogo nie cenzurował. Tutaj wreszcie była Polska. Cała Polska, ze wszystkimi jej niedoskonałościami, ale Polska prawdziwa, demokratyczna. A kiedy Jej obywatele przemawiali, to mimo różnych odmiennych poglądów, mimo czasami wzajemnych osobistych animozji każdy z uwagą słuchał drugiego, bo we wszystkich wystąpieniach przebijała troska o nasze wspólne dobro. O Polskę, o naszą Ojczyznę.
I to by było na tyle, jak mawiał niezapomniany profesor mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski.
Po kilku godzinach wróciliśmy do Łodzi. Nie dotrwaliśmy do podpisywania protokołów końcowych. Ale czy to znaczy, że wróciliśmy z niczym? Nie.
Nie podjęliśmy przecież żadnych uchwał. Nie podjęliśmy żadnych zobowiązań. Zabrakło gotowych recept na rozwiązanie dręczących nas problemów. Ale to nie był zjazd PO – Platformy Obywatelskiej, która za pieniądze podatników rozwiązując wszystkie problemy, serwuje nam jak na tacy biedę, bezrobocie, niesprawną służbę zdrowia i głodne dzieci. To był zjazd PO – Platformy Oburzonych.. Zjazd nie żerujący na podatnikach, zjazd nie serwujący niczego, dający tylko możliwość wspólnego spotkania i
swobodnej wypowiedzi..
Wróciliśmy do swoich środowisk nie przywożąc niczego poza słowem. W przeciwieństwie do tych, którzy wracają z dalszych podróży (z Brukseli) z workami obietnic i pieniędzy.
My tego nie przywieźliśmy.
Jaki zatem był sens tego wyjazdu? Po co tam pojechaliśmy? Co osiągnęliśmy?
Otóż pojechaliśmy po to, żeby przywieźć słowo. Słowo, które jest początkiem wszystkiego.
Teraz już tylko od nas zależy co z tym słowem zrobimy. Jak to słowo przekujemy w czyn.
Czy dalej będziemy czekać jak Żydzi na pustyni, wyprowadzeni z niewoli egipskiej, na mannę z nieba, która jednak tym razem nie spadnie. Czy może wreszcie, po trzydziestu latach wędrówki (o dziesięć lat krócej niż Żydzi) wykorzystamy wreszcie tę naszą wolność, żeby wreszcie zacząć żyć jak ludzie wolni. Ludzie spierający się o detale, ludzie często nawet ze sobą nie sympatyzujący, ale ludzi bez względu na poglądy, mający jeden wspólny cel Polskę.
I to było to co najcenniejszego wydarzyło się w Gdańsku.
Kiedyś, bodajże Ronald Reagan zwrócił się tak oto do swoich rodaków ? Nie pytaj się co Ameryka zrobiła dla Ciebie, zapytaj się co ty zrobiłeś dla niej?
Dzisiaj, po Gdańsku zadajmy sobie pytanie co chcemy zrobić dla Polski? I wreszcie to zróbmy.
Byłem w Gdańsku. Nie żałuję tego.

Marek Ludwikiewicz.
 
Dodane przez prakseda dnia marca 18 2013 16:56:11 · 9 Komentarzy · 50 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.