Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
System jest domykany
Na początku tygodnia gruchnęła wieść, że pan generał Krzysztof Bondaryk, który ostatnio utracił posadę szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dostanie nową posadę, jako szef nowej tajnej służby. Będzie to już ósma bezpieczniacka wataha okupująca nasz nieszczęśliwy kraj oficjalnie - bo watah nieoficjalnych jest prawdopodobnie znacznie więcej. To znaczy - oficjalnie ich "nie ma" - jak na przykład Wojskowych Służb Informacyjnych, czy izraelskiej broni jądrowej - ale wiadomo, że ta oficjalna nieobecność jest tylko wyższą formą obecności.

Warto tedy przypomnieć bezpieczniackie watahy istniejące oficjalnie: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Wywiadu Wojskowego, Centralne Biuro Śledcze, Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Policja Skarbowa. Pan generał Bondaryk ma stanąć na czele tworzonego pod egidą Ministerstwa Obrony Narodowej Centrum Kryptografii, czy czegoś takiego - ale już wiadomo, że nowa wataha ma zajmować się przede wszystkim Internetem.

Oczywiście trochę przesadziłem pisząc, że wieść o tym "gruchnęła". Gdzieżby tam znowu takie wieści mogły "gruchać"! Na przykład wieść o "przełomie" jaki ostatnio podobno nastąpił w kwestii żydowskich roszczeń majątkowych, w ogóle nie przebiła się do niezależnych mediów głównego nurtu, które bez reszty zajęte były problemami sodomitów i gomorytek, stanowiących, jak wiadomo, sól ziemi czarnej. Zgodnie z moją ulubioną teorią spiskową, w którą mądrym, roztropnym i przyzwoitym nie wolno wierzyć pod rygorem natychmiastowej i nieodwracalnej utraty przyzwoitości, wspominania o "przełomie" musieli niezależnym mediom zabronić oficerowie prowadzący, którzy dla jakichś sobie tylko znanych powodów pragną utrzymać ów "przełom" w tajemnicy przed naszym mniej wartościowym narodem tubylczym - oczywiście do czasu, bo potem trzeba będzie - jak powiadają adwokaci - "zapłacić i odsiedzieć" ("wygrał pan sprawę; trzeba tylko zapłacić i odsiedzieć") - a tego już ukryć niepodobna.

Rzuca to pewne światło również na przyczyny powierzenia panu generału Krzysztofu Bondaryku nowej posady przy kontrolowaniu Internetu. 18 lutego br. MSW wycofało "do dalszych prac" projekt ustawy zgłoszony do laski na druku sejmowym nr 1066, a mający na celu stworzenie pozorów legalności dla tzw. "bratniej pomocy", czyli dopuszczenia zagranicznych funkcjonariuszy, również spoza UE, do operacji pacyfikacyjnych na terenie naszego nieszczęśliwego kraju. Na tej zasadzie bratniej pomocy przy pacyfikowaniu naszego mniej wartościowego narodu tubylczego mogłoby naszym okupantom udzielać nie tylko gestapo, ale i NKWD, czy Mosad. Niezależne media nie zająknęły się na ten temat ani słowem, co pokazuje, że oficerowie prowadzący mocno trzymają niezależnych dziennikarzy za mordę - natomiast w Internecie wybuchła burza z piorunami - i chyba to właśnie było przyczyną wycofania przez MSW projektu "do dalszych prac". Nic zatem dziwnego, że w środowisku naszych okupantów musiała dojrzeć myśl, by ten cały Internet też poddać ścisłej kontroli bezpieczniackich watah - a ponieważ pan generał Bondaryk akurat był bez posady, no to rada w radę uradzono, by położenie łapy na Internecie powierzyć właśnie jemu. Już on tam wszystkim pokaże, że popamiętają ruski miesiąc! Do czego bowiem to podobne, żeby na skutek internetowego jazgotu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych musiało rejterować z takimi zbawiennymi projektami?

Oczywiście pan generał Bondaryk sam tej łapy na Internecie trzymał nie będzie. Podobnie jak w przypadku wymienionych wyżej bezpieczniackich watah, również i ta nowa będzie dysponowała rozbudowaną agenturą. Być może nawet zatrudnieni obecnie przy Internecie tajni współpracownicy dotychczasowych watah zostaną odkomenderowani do Centrum Kryptograficznego pana generała Bodanryka i już za te pieniądze będą nie tylko śledzić i oddawać przed niezawisłe sądy autorów wypowiedzi "ksenofobicznych", "antysemickich", "homofobicznych" i w ogóle - wyrażonych w "języku nienawiści" - ale również rozpowszechniać opinie jedynie słuszne, zgodne z aktualną linia i oczekiwaniami naszych sąsiadów, strategicznych partnerów, a zwłaszcza - Naszej Złotej Pani. Jak widzimy, system obejmujący dozowanie informacji, właśnie jest ostatecznie domykany. Czy w tej sytuacji można jeszcze liczyć na obiektywizm Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która przecież też jest "pod władzą postawiona"?

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia marca 18 2013 17:17:22 · 9 Komentarzy · 66 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.