|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Kto się boi Joanny Lichockiej? |
|
|
Czy Andrzej Szczypiorski, konfident bezpieki donoszący na własnych rodziców, literat i beneficjent wszystkich ustrojów, w których przyszło mu żyć, zostałby uznany za autorytet moralny przez redakcję „Żołnierza Wolności”? Nikt chyba nie zaprzeczy – byłby noszony na rękach, hołubiony od rana do wieczora, drukowany i cytowany na okrągło, a na wyróżnienia, odznaczenia i nagrody literackie musiałby wynająć pobliski magazyn.
Czy tamten „Żołnierz Wolności”, przez niektórych zwany żołnierzem polskojęzycznym, udzielałby swoich łamów duchownym z Kościoła Katolickiego w rodzaju powieściowego biskupa Korytko, który na temat ludzi dążących do zdemaskowania systemu donosicielstwa i zakłamania w PRL miał takie zdanie: Chcą nas upokorzyć, ci obdarzeni wątpliwą łaską późnego urodzenia, albo zbyt prymitywni, aby zostali poddani próbie w złych czasach. No, powiedzmy sobie szczerze, oni by nie nadążyli pisać swoich wrednych insynuacji, a po honoraria chodzili z walizkami.
Czy trudno sobie wyobrazić, jak „Żołnierz Wolności”, peerelowskie pismo zakutego betonu, nadaje Czesławowi Kiszczakowi, generałowi wszystkich ubeków, honorowy tytuł „Lidera Polskiej Transformacji”? - ależ oczywiście, że tak, nikt poważny nie może mieć najmniejszej wątpliwości w tej materii. I to bez żadnej cezury czasowej, czyli nie tylko od 1989 roku, ale generał byłby uhonorowany od niemowlęctwa.
Czy „Żołnierz Wolności”, wiodący tytuł czasu zniewolenia, nie pomstowałby z lubością na zwolenników usunięcia z polityki agentów oraz konfidentów dawnej bezpieki, czyli po ludzku mówiąc lustracji, wyzywając lustratorów od pętaków, barbarzyńców, faszystów, zarazy i swołoczy? Można być tego pewnym z pewnością zbliżoną do stuprocentowej, czyli mniej więcej takiej, jaką ma premier Tusk, gdy deklaruje, że być może podniesie podatki.
Czy w „Żołnierzu Wolności” mógłby pracować i rozwijać swój talent dziennikarski niejaki Lesław Maleszka, donosiciel i tajny współpracownik równie tajnych służb wyżej wspomnianego generała? Rzecz jasna, że jego talent znalazłby tam wspaniałą glebę do rozkwitu, a jego konfidencka przeszłość stanowiłaby wręcz rekomendację do pracy w tym gronie.
Czy doprawdy potrzeba fantazji Tolkiena lub innego Spielberga, aby ujrzeć oczami wyobraźni, że redaktor naczelny „Żołnierza Wolności” pozostaje w serdecznej komitywie i wręcz przyjaźni z niejakim Urbanem, zwanym kiedyś redaktorem naczelnym stanu wojennego? No przecież, że nie trzeba mieć literackiej duszy, żeby sobie coś takiego nie tylko wyobrazić, ale uznać za normalność.
Kto zatem może się obawiać redaktor Joanny Lichockiej, która jedynie ten oczywisty charakter „Żołnierza Wolności”, zwanego również tubą stanu wojennego, nazwała i opisała, za co została wyzwana od nienawistnych paranoików i innych takich? Na pewno mają powód nieustraszeni pogromcy wolności z dawnego „Żołnierza Wolności”, co nie dziwi.
A czy ta furia nie stąd, że ktoś się przejrzał w zwierciadle, jakim był artykuł Lichockiej i ujrzał gębę „Żołnierza Wolności”? Kto się upodobnił do niego w takim stopniu, żeby wystraszyć się tekstu Joanny Lichockiej?
Seaman
-----------------------------------------------------
I jeszcze kilka komentarzy dołożę:
- Cierpienia starego.... Wertera.
Taka to byla wielka milosc-ZW sluszne drogi wskazal, pochwalil, wrogow nazwal, jednoznacznie i po nazwisku! Tylko pierwszym sztandarem betonu byla Trybuna Ludu,z nia chciala GW byc porownana. A nie z drugim, czyli z choragiewka.I miota sie Krzeminski, w chorobe popada, ze swym problemem ucieka na psychiatrie. Ale nie da sie z Zolnierza Wolnosci zrobic "Swierszczyka" a z GW-Zywoty Wszystkich Swietych! Dogoni ich przeszlosc i tego sie boja! Bo oni to minione wykopali, jak wojenny topor, z tego pobudowali swe zyciorysy i poczuli sie wszechmocni. A tu sypie sie fasada, bo fundament porowaty i zmurszaly.I "budowniczym" zaczynaja drzec rece.Ze strachu o stolki, srebrniki i w obawie przed prawda! Sami sie demaskuja, glosna krzyczac, ze to nie oni Polske zrujnowali:
Sobiepan
- Do każdego tematu można odnieść się na wiele sposobów. Można rzecz opisać delikatnie, starając się jak najmniej dotknąć zainteresowanych. To pozwala tym ostatnim stosowanie wykrętów i uników. Można też wyrazić się wprost, używając określeń i porównań najbardziej odpowiednich, wtedy czarne jest czarne, a nie-bardziej ciemne. Poza tym pani Joanna dla takich piesków jest wyrzutem, przykładem, że można zachować twarz i uczciwość.
yorg
- W jakim kraju my żyjemy?
Chyba tylko ktoś o malutkim rozumku/jak pewien "mędrzec"/może głosić tę "prawdę"o obaleniu komuny!
Przecież teraz widać już tak wyraziście,kto "rozdaje karty" w tym prl-bis!Przy "okrągłym stole" zamieniono tylko "właścicieli"majątku narodowego.......i żyje się lepiej,tylko komu?
Pozdrawiam serdecznie panią Joasie Lichocką za Jej postawę patriotyczną!
Nadzieja2010
- ulubiona fraza PO-paranoicy
i nienawistni kandydaci do psychiatryków.Czy można J.Lichocką,innych dziennikarzy niezależnych i niezależnie myślących zaszeregować do kategorii ,,wykluczeni'' ? Bo tych wykluczonych,stawianych poza nawias,nazywanych zwierzętami jest ci już u nas dostatek.Pan Arłukowicz będzie miał więc pole do popisu i mnóstwo roboty,przecież podjął się tego zadania.
ksena |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 12 2011 07:52:39 ·
9 Komentarzy ·
274 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|