Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
CENA SMOLEŃSKIEGO WRAKU
Ze względu na ton tej krytyki, niektóre z publikacji mogłyby nawet konkurować z artykułami naszej prasy opozycyjnej.
Aktualny przekaz o sprawach polskich budowany jest według najprostszej formuły "kija i marchewki", ujawniając przy tym cyniczną grę rosyjskich decydentów i przedmiotowe traktowanie ekipy rządzącej Polską. Z jednej strony mamy publikacje o złych rządach Tuska, wezwania do "niewykorzystywania smutnych kart historii w polityce", czy opowieści o rosnącej rusofobii Polaków, której przejawem ma być zamiar instalacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Z drugiej, zapewnienia o "konstruktywnej współpracy" i "rosyjsko-polskim dialogu" oraz deklaracje przygotowań do "programu 2020 stosunków rosyjsko-polskich" i ogłoszenia roku 2015 roku "rokiem Polski w Rosji i Rosji w Polsce".
Są tematy, które wydają się szczególnie absorbować uwagę rosyjskich przekaźników - sprawa zwrotu Tu-154, rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej oraz wizja wykorzystania polskich pokładów gazu łupkowego. W trakcie kontaktów dyplomatycznych dominuje zaś kwestia udzielenia Rosjanom wsparcia w sprawie umowy o współpracy między Unią Europejską a Rosją oraz starań o otwarcie granic z UE.
Nietrudno zauważyć, że temat oddania Polsce wraku tupolewa jest od wielu miesięcy rozgrywany jako rodzaj "marchewki", którą "polscy przyjaciele" otrzymają gdy spełnione zostaną rosyjskie warunki. O takim przeznaczeniu sprawy świadczą również wypowiedzi rosyjskich oficjeli, w których zapewnia się, że wrak zostanie zwrócony "po zakończeniu śledztwa", co w realiach rosyjskich oznacza - w każdej chwili, gdy uznamy to za stosowne. Niedawne oświadczenie rzecznika Komitetu Śledczego Rosji Władimira Markina, iż "rosyjscy śledczy zakończyli wspólne z polskimi kolegami śledztwo w sprawie katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154", wydaje się precyzyjnie wskazywać okoliczności, które mogłyby ułatwić Polakom odzyskanie samolotu.
Można przypuszczać, że właśnie idei zamknięcia śledztwa smoleńskiego były poświęcone dwie wizyty prokuratora Seremeta w Rosji, o niej też rozmawiano podczas konsultacji Sikorskiego z Ławrowem i pobytu gen. Kozieja w Moskwie. Dopóki polskie śledztwo nie zostanie definitywnie zakończone, zwrot wraku nie wydaje się możliwy.
Rosjanie już zrozumieli, że ustalenia parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza niosą zbyt duże zagrożenie dla ich interesów i są dla Tuska poważnym problemem. Jeśli pod wpływem informacji ujawnionych przez zespół, prokuratura została zmuszona do podjęcia szeregu zaniechanych wcześniej czynności, a reżim do propagandowych kontrakcji -kremlowscy siłowicy nie mogą mieć pewności, że oddanie tupolewa bez zamknięcia śledztwa, nie skończy się obaleniem rosyjskiej wersji zdarzeń i nie wywołaniem potężnego wstrząsu. Gwarancją dla Rosjan ma być nie tylko zakończone śledztwo polskiej prokuratury ale bezwzględna lojalność "polskich przyjaciół".
Dla nich zaś, sprawa jest tym ważniejsza, że zwrot wraku miałby ogromne znaczenie polityczne i wizerunkowe. Leżący w Smoleńsku polski samolot jest przecież symbolem wasalnych relacji Tusk-Putin i dowodzi całkowitej nieudolności i uległości obecnego reżimu. Oddanie wraku poprawiłoby nie tylko osłabione notowania rządu, ale pozwoliło zamknąć sprawę tragedii smoleńskiej i ukrócić postulaty opozycji.
Rosjanie, mając świadomość, jak ważny jest to czynnik, zrobią oczywiście wszystko, by osiągnąć maksymalne korzyści z tej transakcji i skłonić ekipę Tuska do najdalej idącej współpracy. W najbliższych miesiącach możemy być świadkami zdarzeń, które warto oceniać z tej perspektywy.
Nie wykluczam, że ogłoszona właśnie rezygnacja USA z umieszczenia w bazie w Redzikowie nowoczesnych antyrakiet SM-3, jest jednym z pierwszych wydarzeń na tej liście. Decyzja ma wprawdzie wymiar symboliczny, (dotyczy roku 2022 i nieistniejącej jeszcze broni) lecz wpisuje się w intencje Rosjan i pogłębia proces militarnego wycofywania USA z Europy. Zapewne nie dowiemy się, jaki wpływ na tę decyzję miały oficjalne deklaracje, w związku z belwederskim pomysłem "polskiej tarczy antyrakietowej". Duże znaczenie mógł mieć również projekt utworzenia "Wyszehradzkiej Grupy Bojowej" - która z punktu widzenia USA stanowi akt wymierzony w spoistość NATO i jest reakcją państw "zawiedzionych i niezadowolonych" z dotychczasowej współpracy w ramach Sojuszu.
Kierunek rosyjskich postulatów wyznaczają słowa sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Patruszewa, który podczas konsultacji szefa BBN w Moskwie, stwierdził, iż "Rosja ma nadzieję, że Polska udzieli pomocy w zapewnieniu gwarancji, że system obrony przeciwrakietowej nie będzie wymierzony przeciwko Rosji".
Z kolei, złożona niedawno w Brukseli deklaracja Sikorskiego - "Życzylibyśmy sobie, by w związku z przystąpieniem Rosji do Światowej Organizacji Handlu ruszyły wreszcie rozmowy o nowej całościowej umowie o współpracy między Unią Europejską a Rosją", (nawiązująca wprost do ustaleń Sikorski-Ławrow) niesie zapowiedź włączenia polskiej dyplomacji w starania o podpisanie takiego dokumentu. Przypomnę, że w roku 2009 postawa polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego pokrzyżowała rosyjskie plany związane z przyjęciem traktatu Rosja-UE. Słowa Sikorskiego - "Polska będzie warunkowo popierać ruch bezwizowy dla Rosji i w tym samym tempie dla krajów Partnerstwa Wschodniego" świadczą natomiast, że po otwarciu granicy polsko-rosyjskiej przechodzi czas na wyważenie drzwi do Europy i w tym zakresie przewidziano kolejne zadanie dla "polskich przyjaciół".
Jednak najważniejszym "tematem negocjacyjnym" będzie z pewnością sprawa polskich łupków. Na arenie światowej od długiego czasu trwa histeryczna kampania propagandowa sterowana przez Moskwę. Jej ślady znajdziemy w "politycznie zaangażowanych" produkcjach filmowych Hollywoodu, (film "Promised Land", ukazujący "mroczną stronę eksploatacji gazu łupkowego") czy niespodziewanych występach prezesa Rosnieftu Igora Sieczina podczas niedawnej konferencji IHS CERAWeek w Houston, na której zebrali się szefowie największych koncernów paliwowych.
Sprawie polskich złóż poświęcono wiele publikacji w prasie rosyjskiej, zwracając uwagę, że "Polska i Ukraina, które dysponują rzekomo dwiema trzecimi wszystkich europejskich zapasów tego surowca, przymierzają zbroję zbawicieli przed dyktatem gazowym ze strony Rosji". W tekście "Łupkowe fiasko Europy", publicysta "Głosu Rosji" szydził - "Wygląda na to, że Polacy, którzy ogłosili gaz łupkowy priorytetem swojej polityki energetycznej, nie przyjmują się kosztami. Donald Tusk oświadczył, że w 2014 roku Polska rozpocznie przemysłowe wydobycie gazu łupkowego. Obecnie, ze względu na brak rezultatów w większości szybów, premier milczy.[...] Z czym więc mamy do czynienia? Prawie żaden z polskich szybów nie przyniósł dobrych rezultatów. Prawie wszystkie firmy zachodnie zawiesiły tu swoje badania geologiczne."
Zablokowanie eksploatacji polskich złóż będzie priorytetem rosyjskich starań, a decyzje rządu Tuska w tej kwestii będą pilnie obserwowane. Choć sprawy te dotyczą perspektywy kilku najbliższych lat, już dziś widać rosnący niepokój Rosjan i próby rozgrywania tematu. Również po polskiej stronie. Jedna z niedawnych inicjatyw dotyczących rozwoju technologii wydobycia gazu - utworzenie konsorcjum Polimex-Mostostal z Wojskową Akademią Techniczną, może oznaczać, że nad tym obszarem zostanie rozciągnięty parasol środowiska związanego z wojskiem. Biorąc pod uwagę belwederskie plany "reformy armii", mające na celu wzmocnienie lobby wojskowego i poszerzenie zakresu zwierzchnictwa prezydenta nad Siłami Zbrojnymi oraz prorosyjskie stanowisko Komorowskiego w sprawie gazu łupkowego, to rozwiązanie może okazać się decydujące.
W obecnej konstelacji politycznej, to Bronisław Komorowski i budowany przezeń ośrodek władzy prezydenckiej mają stać się najmocniejszymi gwarantami rosyjskich interesów. Rząd Tuska pełni w tym zakresie rolę mniej lub bardziej przydatnych wykonawców, których wartość jest na bieżąco weryfikowana i poddawana ocenie. Na taką ocenę składa się nie tylko kwestia wykonywania kolejnych dyrektyw. Wprawdzie Rosja ugrała już wiele dzięki ekipie Tuska, to - chcąc ugrać jeszcze więcej, musi podjąć grę w całkowicie innej konwencji.
Perspektywa zwrotu wraku tupolewa, zamknięcia śledztwa smoleńskiego i wyciszenia sprawy katastrofy, może skłaniać Kreml do podjęcia gry na zastąpienie ekipy Tuska nowym, w pełni kontrolowanym "rozdaniem". W takich działaniach warto dostrzec intencję pozbycia się nazbyt uciążliwego wspólnika oraz potrzebę wykreowania grupy, która potrafi sprostać strategicznym planom Kremla. Obecna ekipa, choćby z uwagi na współdziałanie z Putinem w rozgrywkach przeciwko prezydentowi Kaczyńskiemu oraz posiadania wiedzy o rzeczywistych zachowaniach Rosjan w związku z tragedią z 10 kwietnia, staje się mocno kłopotliwym sojusznikiem. Oczywiście - nie dlatego, iżby Tusk i spółka mogli wykorzystać tę wiedzę lub próbować uwolnić się od kurateli Moskwy. Jest to raczej kłopot, jaki może sprawiać zbyt skompromitowany i nieprzydatny już pomocnik, dla mocodawcy, który zaplanował przejście z "szarej strefy" do legalnego biznesu. Takie intencje Rosjan można dostrzec w związku z ich ofensywną polityką "marszu na Europę" i szukaniem dostępu do unijnych pieniędzy. Tusk "rozdarty" między moskiewskimi powinnościami, apetytem na unijną posadę i rolą "chłopca do poklepywania" dla Merkel - staje się mało wygodnym pomocnikiem. Niewykluczone, że z chwilą otrzymania stanowiska w strukturach unijnych, jego notowania wzrosną i może liczyć na nowe zadania.
Obecne pomruki Kremla oraz krytyczne publikacje na temat rządu Tuska, trzeba odczytywać nie tylko jako czynnik mobilizujący czy wyraz dezaprobaty, ale zwiastun potencjalnych przetasowań politycznych. Jeśli na "podskubywanie" Tuska i jego rządu pozwalają sobie ośrodki propagandy III RP, dzieje się tak zwykle w przypadku zakulisowych rozgrywek o podział łupów lub dla wymuszenia korzystnych decyzji. Bez wątpienia, część tych wystąpień może być inspirowana przez środowiska prokremlowskie i mieć związek z intencją zastąpienia obecnej ekipy przez grupę mniej skompromitowaną i dostosowaną do nowych powinności.
W tej grze wiodącą rolę odegra środowisko Bronisława Komorowskiego, a ponieważ tylko on może liczyć na pełne zaufanie Moskwy, "nowe rozdanie" odbędzie się pod dyktando Belwederu i uzyska jego akceptację. Opinie niektórych publicystów o walce na linii Tusk-Komorowski i rzekomych obawach lokatora Belwederu o przyszłą elekcję - nie zasługują na poważne traktowanie. Obecna hierarchia została ustalona na początku 2010 roku, zaś ówczesna rezygnacja Tuska z ubiegania się o prezydenturę nadal wyznacza ścisły podział ról.
Gdyby obecny premier wyraził zamiar ubiegania się o to stanowisko w roku 2015 lub chciał postawić na innego kandydata PO, po kilku tygodniach mielibyśmy przyspieszone wybory parlamentarne.
Polski samolot leżący dziś w Smoleńsku staje się zatem ważną "monetą przetargową" i byłoby naiwnością sądzić, że Rosjanie oddadzą go za marną cenę. Jeśli wrak odzyska ekipa Tuska, będzie to okupione głębokimi ustępstwami na rzecz Moskwy i rozszerzeniem zadań w ramach misji rosyjskiego konia trojańskiego. Może to nastąpić wyłącznie "z inicjatywy" Komorowskiego i służyć umocnieniu pozycji lokatora Belwederu.
Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że odbiór samolotu zarezerwowano dla kolejnej ekipy rządzącej. Akt ten stałby się symbolem "nowego otwarcia" w stosunkach polsko-rosyjskich i został wykorzystany dla definitywnego zakończenia sprawy smoleńskiej.

Aleksander Ścios
-------------------------------------------
- Podsumowując:

CZEGO RASSIJA WYMAGA OD WASALNEGO RZĄDU III RP?

1. Rezygnacji z rozmieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej
2. Wsparcia w UE umowy o współpracę UE - Rosja
3. Wsparcia w UE umowy o otwarcie granic UE - Rosja; Kaliningrad był, jak widać tylko pierwszym - udanym - etapem
4. Zablokowania wydobywania polskiego gazu łupkowego

CO MY Z TEGO MAMY (MIEĆ)?

Ad. 1. Powrót do reaktywowanego Układu Warszawskiego
Ad 2.. Ekspansję neo-komunizmu na zlewaczałą Europę, całkowitą marginalizację Polski
Ad 3. Opanowanie kraju przez ruską mafię. Patrz: bestialski mord w Gdańsku - reket?
Ad 4. Całkowite uzależnienie energetyczne (polityczne i gospodarcze?) od Federacji Rosyjskiej

Za to wszystko (może) zwrócą nam wrak polskiego samolotu - przetrzymywanego prawem kaduka od trzech lat w Smoleńsku.
 
Dodane przez prakseda dnia marca 20 2013 11:37:33 · 9 Komentarzy · 67 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.