|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli nie Norwid, to kto? |
|
|
Dlaczego? Ponieważ - jak się okazuje - mogą to być pojemne dziedziny, w których domorosły pisarzyna rychło stanie się błyskotliwym twórcą, bo np. "odsłonił prawdę o demonach polskiego patriotyzmu" albo w swojej powieści uwzględnił wątek antysemityzmu Polaków. Z drugiej strony za poważnego naukowca uważa się kogoś, kto dopuszcza się nachalnej indoktrynacji lewicowej. Jak np. jedna z pań z PAN, która zasłynęła ostatnio opluwaniem bohaterów Akcji pod Arsenałem. Do demaskatorów "niepotrzebnych mitów", "ciężkich patriotyzmów" i nieprzystającego do współczesności kanonu lektur szkolnych dołączają - o zgrozo! - również nauczyciele.
Jak widać, presja, aby szerzyć w społeczeństwie nowoczesne postawy, a nie jakieś nudne "Norwidy" i "Reymonty" jest na tyle silna, że jej "ofiary" nie zamykają się jedynie w wielkich gmachach wielkich instytucji naukowych. Propaganda postępowego Europejczyka (bo słowo "Polak" brzmi od razu wrogo według ideologów nowej rewolucji) dociera również do szkół. Przykład? Dla radia należącego do imperium Agory wypowiedział się pewien nauczyciel z łódzkiego liceum. Komentując tematy tegorocznej matury, miał on stwierdzić, że skierowane były "do omszałych starców i starych dewotek, a nie do młodzieży". Przypomnijmy, jakie były owe "dewocyjne" tematy. Otóż brzmiały one następująco: Rola autorytetu w społeczeństwie na podstawie "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego oraz przeszłość w "Glorii victis" Elizy Orzeszkowej i "Mazowszu" Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
Nie będę streszczała całego wywiadu z nowoczesnym polonistą. Zacytuję tylko jeden fragment, który według mnie jest znamienny. "Maturę zdają różni ludzie, inaczej niż przed wojną, kiedy do szkół średnich chodziły dzieci inteligencji zapoznane z patriotycznymi lekturami. Czasy się zmieniły. Mamy zupełnie inną młodzież, z różnych środowisk, a serwuje im się takie "ciężkie Norwidy". To jest anachronizm". W tym jednym fragmencie zawiera się cały sens "przewrotu" wartości, jaki obecnie nam się serwuje. Nie chodzi tylko o zaniżanie poziomu i brak wiary we współczesną młodzież. Nie ma sensu przywoływać temu panu setek przykładów patriotycznych, bogatych w treść, osadzonych w naszej tradycji i pięknej historii i kulturze inicjatyw, spotkań, rekonstrukcji historycznych, wystaw, rajdów, pokazów filmów itd., w których pierwsze skrzypce grają młodzi ludzie zafascynowani polskością. Dla których Norwid nie jest ani ciężki, ani nudny. Ale ten argument na pewno będzie niewystarczający dla "reformatora maturalnego". Swoją drogą, wywiad z nim nie byłby wart przytoczenia, gdyby nie "czekoladowo-różowy" kontekst, w jakim pojawiła się ta wypowiedź. Oczywisty jest również fakt, że media Agory nie poprosiłyby o rozmowę nauczyciela mającego inną optykę. Chodzi o to, by legitymizować własny przekaz wypowiedziami "ekspertów". I tak działa mainstream. I natychmiast rodzi się w tym miejscu podstawowe pytanie: Jeśli nie Norwid, to kto?
Paulina Gajkowska
Nasz Dziennik |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 14 2013 06:17:09 ·
9 Komentarzy ·
60 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|