Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
CENA STRACHU
Zapraszając Komorowskiego na XVII Spotkanie Młodych Lednica 2000, ojcowie dominikanie poczynili wyrazisty gest polityczny po adresem środowiska Belwederu. Ta decyzja nie znajduje innego uzasadnienia i nie wolno doszukiwać się w niej sensu religijnego czy patriotycznego. Komorowskiego nie zaproszono ze względu na jego życiową postawę lub przymioty osobiste. Nie wpuszczono go dlatego, że swoim życiem zasłużył na miano "ojca narodu" czy "męża stanu". Ta wizyta leżała w interesie obu stron i tylko w kontekście interesu należy ją oceniać.
Ten kto podjął decyzję, wykorzystał cynicznie nie tylko tradycję spotkań lednickich, ale potraktował instrumentalnie polską młodzież i świadectwo wiary dawane przez młodych Polaków.
Ojciec Jan Góra, odznaczony przed dwoma laty Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, niespecjalnie ukrywał, że zaproszenie lokatora Belwederu jest formą "pijaru", który ma przyciągnąć zainteresowanie mediów. "Cieszymy się, że pierwsza osoba w państwie daje swoją pieczęć dla tego spotkania. Dzięki temu wiele osób, które zapomniały o Lednicy, nagle sobie o niej przypomniało. Zwielokrotniła się też obecność mediów" - stwierdził inicjator spotkania. Oceniając rzecz w takich kategoriach, można się spodziewać, że na następne spotkania w Lednicy, Jan Góra zaprosi zespoły rockowe i kilka skandalizujących "gwiazdek".
Nie mam wątpliwości, że decyzja o zaproszeniu Komorowskiego ma wymiar na wskroś propagandowy, służy budowaniu medialnego wizerunku lokatora Belwederu i jest kolejną fałszywą inscenizacją, w której wykorzystuje się zaufanie jakim Polacy obdarzają Kościół i kapłanów. Tym większa wina tych, którzy ze spotkania modlitewnego zrobili prostacki wiec i obrazem "tańczącego prezydenta" próbują narzucić polskiej młodzieży fałszywe, parciane wzorce.
W takim działaniu wolno się dopatrywać szczególnie groźnej intencji. Ludzie, którzy chcieliby uczynić z Komorowskiego "wzór ojcostwa" i "konserwatyzmu" wydają się liczyć na to, że zapomnimy, kim naprawdę jest ten człowiek, jakim wartościom politycznym hołdował, z kim przystawał, co mówił i robił w swojej karierze.
W narzuconej Polakom optyce mamy nie pamiętać, że lokator Belwederu przez lata wspierał "czerwoną generalicję" i środowisko wojskowej bezpieki, stając się najzagorzalszym obrońcą i politycznym patronem ludzi WSI. Mamy zapomnieć jego pełne pogardy słowa na temat przeciwników politycznych i nie pamiętać o nienawiści, jaką żywił wobec prezydenta Kaczyńskiego. Mamy wymazać z pamięci obraz roześmianej twarzy Komorowskiego, gdy nasz prezydent wracał w trumnie z nieludzkiej ziemi.
Mamy nie rozumieć, skąd brała się radość kremlowskich satrapów po wyborze tego człowieka i nie dostrzegać jego rozlicznych kontaktów z ludźmi służącymi Moskwie. Mamy zapomnieć, że jego serdecznym przyjacielem i alter ego jest poseł na P. i to czego nie mógł zrobić i powiedzieć lokator Belwederu, zawsze wykonywał jego kamrat. Bo i to mamy zapomnieć, że za sprawą Komorowskiego rozpętano walkę z krzyżem upamiętniającym ofiary Smoleńska, że pod jego siedzibą drwiono ze zmarłych, bito i lżono modlących się ludzi. Zapomnieć mamy tym szybciej, że w tym samym czasie polski Episkopat słał do Komorowskiego zadziwiające homagium, a opluwanych i bitych przez motłoch Polaków nazwano "fanatyczną sektą" i ludźmi "zadymionymi PiS-em".
Jeśli ojciec Góra i podobni mu ludzie Kościoła, chcą młodym Polakom stawiać "na wzór" postać Komorowskiego - niech mają dość odwagi, by zmierzyć się z prawdą o tej postaci. Jeśli tej odwagi im brakuje - niech własnych słabości i przyziemnych interesów nie osłaniają powagą mojej wiary i mojego Kościoła.
Przez najbliższe dwa lata będziemy świadkami wielu podobnych mistyfikacji i wytyczania "drogi do cerkwi", podczas których postać lokatora Belwederu będzie wręcz gloryfikowana i stawiana na piedestał. Taka jest logika ludzi budujących sojusz tronu i ołtarza, w którym reżim prezydencki ma stać się gwarantem małych i większych interesów. Ten proceder nie ominie polskiego Kościoła, nie oszczędzi też "naszych" mediów i środowisk politycznych.
Zamiast mocnego głosu sprzeciwu - usłyszymy nieczysty falset medialnych wyrobników, poznamy "nowy Dekalog" i etykę, sprowadzoną do roli użytecznego narzędzia. Zamiast słów twardych i prostych - dostaniemy miazgę bełkotu lub otchłań haniebnego milczenia.
W tym przyzwoleniu na tryumf podłości, gnie z oczu rzecz najważniejsza. Prezydentura Komorowskiego była możliwa tylko dlatego, że na nieludzkiej ziemi zginął Lech Kaczyński i elita polskiego narodu. Ci, którzy uciekają od prawdy o osobie lokatora Belwederu, niech już dziś szukają odpowiedzi na pytanie - jaką cenę zapłacą Polacy za kolejną kadencję?

Aleksander Ścios
 
Dodane przez prakseda dnia czerwca 04 2013 08:39:30 · 9 Komentarzy · 64 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.