Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Armia Ludowa - kłamstwo i propaganda
Kontynuujemy nasz cykl ukazywania prawdziwego oblicza komunistycznych patronów polskich ulic, placów i szkół.

Czy AL I GL zasługują na honorowanie tych formacji nazwami ulic, czy placów w Polsce AD 2013?

Absolutnie nie. Komunistyczna konspiracja, która działała na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej była tworzona polecenie Stalina i działała wyłącznie w interesie Moskwy. W 1942 r. Kreml miał nadzieję rękami prokomunistycznej partyzantki wywołać w Polsce powstanie i przerwać niemieckie linie zaopatrzeniowe. To skończyłoby się masakrą Polaków, w których interesie była wówczas możliwie najdłuższa i najbardziej wyniszczająca wojna obu okupantów.

Pod koniec wojny główne ostrze działań GL-AL skierowane było już w polskie podziemie niepodległościowe (głównie AK i NSZ). W walce z komunistami lub po prostu zamordowanych zostało kilkuset żołnierzy polskiego podziemia. Co ciekawe, kierownictwo komunistycznej konspiracji prowadziło w czasie wojny tzw. "akcję dezinformacji" polegającą na zwalczaniu polskiej konspiracji donosami do Gestapo.

Tych sowieckich agentów mielibyśmy windować na patronów polskich ulic?

Kto był faktycznym decydentem w AL? Czyje interesy ona reprezentowała?

Jak już wspomniałem, o założeniu polskiej konspiracji w kraju zadecydował osobiście Józef Stalin. Latem 1942 r. nakazał on utworzenie w Polsce nowej partii komunistycznej i nawet podał jej nazwę: PPR. Gwardia Ludowa a potem Armia Ludowa były zbrojnym ramieniem tej partii i nie miały one nic wspólnego z polskimi interesami. Kierownictwo tych struktur, ściśle połączone z siatkami sowieckiego wywiadu, realizowały bieżące polecenia otrzymywane droga radiową z moskiewskiej centrali, choćby godziły one w najbardziej żywotne interesy polskie i wręcz ośmieszały PPR.

Taka sytuacja miała miejsce chociażby wiosną 1943 r., po ujawnieniu sprawy mordu katyńskiego i zerwania stosunków polsko-sowieckich. Komunistyczna prasa powtarzała w tej sprawie wszystkie kłamstwa sowieckie obarczając za zbrodnię Niemców, a także ostro atakowała rząd polski zarzucając mu kolaborację z Niemcami. To była ostateczna kompromitacja tej formacji, której nikt już - od prawicy do lewicy - nie traktował w Polsce Podziemnej inaczej, niż jako sowiecką agenturę.

Co różni GL od AL?

Nazwę zmieniono w sylwestra 1943 r., kiedy komuniści, przygotowując się do przejęcia władzy w Polsce, i utworzyli w okupowanej Warszawie Krajową Radę Narodową. Struktura ta aspirowała do roli kierownictwa okupowanego kraju i jej utworzenie były wymierzone w legalne władze Polskiego Państwa Podziemnego. Oczywiście była to głównie propagandowa fikcja, bo wpływy KRN były w Polsce żadne. W ramach tej mistyfikacji KRN miało utworzyć "jedyne legalne wojsko polskie", które od teraz miało nazywać się "Armia Ludowa". Faktycznie była to dawna bojówka wojskowa PPR, która tylko zmieniła nazwę. Jeszcze raz powtórzę: to tylko propaganda, która wzbudzała głównie kpiny w polskiej prasie konspiracyjnej. Dość powiedzieć, że powołując "Armię Ludową" komuniści stosownym "dekretem" podporządkowali AL także... Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie. To wszystko to taki jeden wielki kabaret.

Czy AL miała "zasługi" w zwalczaniu AK?

Generalnie komunistyczna konspiracja ze względu na swój ideologiczny profil a przede wszystkim bardzo niski poziom nie walczyła z Niemcami zajmując się głównie pospolitym bandytyzmem, paląc polskie dwory, plebanie i przede wszystkim zwykłych chłopów. Dorobek tej organizacji w walce z Niemcami to mniej więcej w 90% powojenna mistyfikacja. Z drugiej strony formacja ta ma na sumieniu mordy i pacyfikacje polskich wsi wspierających AK lub NSZ, oraz liczne mordy na Żydach.

Wobec braku poważniejszej reakcji ze strony AK i zbliżania się Sowietów komuniści pozwalali sobie na coraz więcej. O ile w 1942 dochodziło do pojedynczych mordów na żołnierzach podziemia, o tyle w 1944 r. komuniści atakowali lub mordowali znienacka żołnierzy dużych oddziałów AK. Takie dwa przypadki miały miejsce na Lubelszczyźnie. Wiele grup komunistycznych było wcześniej rozbijanych przez polskie podziemie, ale głównie ze względu na bandytyzm. Regularnym zwalczaniem GL-AL zajmowała się głównie partyzantka NSZ. AK, głównie ze względów politycznych ("sojusznicy naszych sojuszników") na ogół reprezentowali w tym zakresie zadziwiającą pobłażliwość. To był błąd, za co wielu z nich zapłaciło potem aresztowaniami i wyrokami, bo byli rozpoznani przez komunistyczny wywiad i NKWD.

Co stało się z dygnitarzami GL i AL po wojnie, ich kariery rozwijały się?

Oczywiście, niemal z klucza dawnym partyzantom GL-AL w nowej "Polsce" nadawano stopnie oficerskie i wcielano do WP, MO i UB. To ostatnie jest ciekawe o tyle, że był to element często przestępczy, bo komuniści często werbowali w swoje szeregi działające niekiedy już przed wojną bandy rabunkowe. Ciekawa sytuacja: bandyci noszący po pięć obrączek na palcach, przedwojenni recydywiści, skazani nawet za morderstwa, zostawali funkcjonariuszami aparatu ścigania. Ale byli wygodni: związani z nową władza, pozbawieni specjalnych barier moralnych czy etycznych, świetnie nadawali się do ścigania "wrogów nowej władzy". Przecież wielu z nich (ziemianie, żołnierze polskiego podziemia) było wrogami GL-AL. od dawna.

Wielu komunistycznych zbrodniarzy z GL-AL. zrobiło błyskotliwe kariery w czasach PRL. Wioskowi bandyci zostawali prokuratorami, wysokimi oficerami, nawet dyplomatami. Symbolem tej formacji może być Stefan Kilanowicz vel Grzegorz Korczyński, generał, członek Biura Politycznego, bliski współpracownik Władysława Gomułki, przez niemal połowę istnienia PRL jej wysoki dygnitarz. A Korczyński na przełomie lat 1942/43 dowodząc na Lubelszczyźnie oddziałem GL, w czasie wewnątrzpartyjnych porachunków kazał wymordować wszystkich ukrywających się w okolicy Żydów. W kilku wsiach i leśnych bunkrach wymordowano ponad 100 osób. Zachowały się drastyczne opisy gwałtów, profanacji zwłok i dzielenia się przez Korczyńskiego i jego kompanów mieniem pomordowanych bezpośrednio na miejscu zbrodni. A to tylko jedna z "gwiazd" firmamentu, na który składała się formacja środowiskowa nazywana w skrócie "partyzantami", jedna z ważniejszych koterii politycznych lat 60 i 70 w PRL.
 
Dodane przez prakseda dnia czerwca 06 2013 06:41:34 · 9 Komentarzy · 59 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.