Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Lista znajomych Bronisława K.
KRZYSZTOF BUCHOLSKI
Były wiceprezes Agencji Mienia Wojskowego, aresztowany w lutym 2007 roku pod zarzutem korupcji. W sprawie zatrzymano 17 osób: urzędników AMW, w tym Bucholskiego, oraz przedsiębiorców. Wszyscy otrzymali zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a Bucholski ponadto o jej kierowanie.
Bucholski przez wiele lat był członkiem PO, a wcześniej Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Współpracował blisko z Bronisławem Komorowskim. Nie tylko politycznie. Komorowski jest prezesem Ligi Rzecznej i Morskiej. Bucholski był też członkiem Ligi. W roku 2001 Bucholski był szefem kampanii parlamentarnej Komorowskiego. Karierę młodego działacza przerwała sprawa sprzedaży gruntów Wojskowego Instytutu Medycznego. O aferze, związanej z wyprowadzeniem przez byłych ministrów MON Onyszkiewicza i Komorowskiego, atrakcyjnego gruntu z terenu Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, do firmy Lilianny Wejchert (byłej żony współwłaściciela ITI) obszernie informowała prasa. W 2007 roku "Gazeta Polska" pisała: "w wyprowadzeniu gruntu do Euro-Medicalu brał udział jego[Komorowskiego] zaufany człowiek, wieloletni pracownik Agencji Mienia Wojskowego Krzysztof B. - szef kampanii Komorowskiego do parlamentu w 2001. Według dokumentów, do których dotarła "GP", B. przejmował w imieniu AMW działkę przy ul. Szaserów w Warszawie od Stołecznego Zarządu Infrastruktury MON. Kilkanaście dni temu B. został aresztowany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego pod zarzutem korupcji oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzucanych czynów miał się dopuścić właśnie podczas pracy w Agencji Mienia Wojskowego, gdzie pełnił funkcję szefa oddziału warszawskiego AMW, a potem wiceprezesa agencji."

GEN. JÓZEF BUCZYŃSKI
Jeden z najbliższych współpracowników Komorowskiego, mianowany szefem kadr MON. Przez wiele lat gen. Buczyński był attache wojskowym przy Ambasadzie RP w Chinach, a następnie Komendantem Akademii Obrony Narodowej. O Buczyńskim pisano w roku 2001, że dzięki protekcji Komorowskiego nabył 140-metrowe mieszkanie przy ulicy Nowolipki w Warszawie należące do wojska, płacąc jedynie 5 proc jego wartości (rynkowa wartość wynosiła ok. 210 000 dolarów). Jak wynika z zeznań Komorowskiego, złożonych przed prokuratorem w dniu 24 lipca 2008 roku, to gen. Buczyński wprowadził do niego płk Lichockiego, po ustaleniu, co ma być tematem rozmowy z Komorowskim. Według niektórych mediów gen. Józef Buczyński, działając w imieniu Bronisława Komorowskiego spotykał się z byłymi oficerami WSI sprawie uzyskania wglądu do aneksu.

PŁK HENRYK DEMIAŃCZUK
Były logistyk w 3. Warszawskiej Brygadzie Rakietowej. W 2002 r., po 26 latach służby, Demiańczuk odszedł z wojska oskarżony przez prokuraturę wojskową o korupcję, jaka miała miejsce w jednostce wojskowej na Bemowie. Z poręczenia posła Komorowskiego został dyrektorem terenowego oddziału Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie. W lutym 2008 roku "Rzeczpospolita" informowała, iż dotarła do pisma, jakie w styczniu 2007 roku ówczesny szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło wysłał do Radosława Sikorskiego, szefa MON. Powodem korespondencji był anonim sugerujący przestępczą działalność płk. Henryka D., szefa warszawskiego oddziału AMW, który kilka tygodni później stał się jednym z podejrzanych. W piśmie pojawia się też informacja, że Henryk D. znalazł pracę - "z poręczenia pana posła Komorowskiego z PO, pan Bucholski też z PO". Sikorski nie zdążył odpisać, bo kilka dni później jego miejsce zajął Szczygło, a dwa tygodnie później Bucholski został aresztowany.

PŁK. ZDZISŁAW KURZYŃSKI
Były pracownik Departamentu Stosunków Społecznych MON - współpracownik sejmowy marszałka Komorowskiego.

PŁK LUCJAN JAWORSKI
Były szef Zarządu WSW WOPK awansowany przez Komorowskiego w roku 1991 na stanowisko szefa Kontrwywiadu Wojskowego. W latach 80. płk. Jaworski, odznaczał się szczególną gorliwością w zwalczaniu opozycji, niszczył prasę podziemną, rozpracowując m.in. "Wiadomości", "Głos Wolny", ˝Tygodnik Wojenny˝, "Nową" czy "Robotnika". Ścigał współpracujących z opozycją filmowców, rozpracowywał Ryszarda Bugaja, tropił "obce pochodzenie" członków opozycji, zakładał podsłuchy, werbował agenturę. To na skutek jego działań w więzieniu znalazła się min. Hanna Rozwadowska, kierująca logistyką "Wiadomości". Po nominacji na szefa KW, Jaworski w latach 1991-93 prowadził działania operacyjne, skierowane przeciwko środowiskom opozycji niepodległościowej oraz przeciwko rządowi Jana Olszewskiego. Nadzorował również SOR "Szpak" - dotyczącą rozpracowania Radosława Sikorskiego.

PŁK ALEKSANDER LICHOCKI:
Ostatni szef Zarządu I Szefostwa WSW, absolwent moskiewskich kursów GRU. Po zlikwidowaniu WSW, za zgodą Bronisława Komorowskiego przeniesiony do rezerwy kadrowej nowo powstałych Wojskowych Służb Informacyjnych. W 1991 r. w randze pułkownika i już na etacie generalskim odszedł z wojska. Powodem było rozpoczęcie prac tzw. komisji Okrzesika - sejmowej podkomisji ds. zbadania działalności byłej WSW, której raport wykazał nieprawidłowości i przestępstwa, mające miejsce w WSW. W latach 80. zajmował się prześladowaniem opozycji niepodległościowej i Kościoła. Na początku lat 90. brał udział w inwigilacji prawicy. Przyjaciel Edwarda Mazura, oskarżonego o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały.
Wieloletni znajomy Bronisława Komorowskiego. Do 2005 r. Lichocki pracował w Agencji Mienia Wojskowego. Gdy w roku 2004 syn Komorowskiego został potrącony przez samochód jednego z najbogatszych Polaków, jadący w obstawie dwóch lancii BOR z pokazu Ferrari w hotelu Victoria, o fakcie tym poinformował dziennikarza Superexpresu Leszka Misiaka właśnie Aleksander Lichocki, przedstawiając się jako rzecznik i znajomy marszałka. Syn Komorowskiego został wówczas ciężko ranny. Według Lichockiego śledztwo tuszowano, a nagranie z monitoringu skrzyżowania ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, gdzie doszło do wypadku urywa się tuż przed zdarzeniem. Sprawa nigdy nie znalazła finału w sądzie. Pułkownik Aleksander Lichocki, przedstawiający się jako lobbysta, był człowiekiem znanym w sejmie III i IV kadencji. Oskarżony w związku z "aferą marszałkową".

GEN. PAWEŁ NOWAK
W roku 2001, po zdymisjonowaniu Romualda Szeremietiewa, posadę stracił płk Janusz Zwoliński, dyrektor Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON, któremu bezpośrednio podlegała kontrola nad przetargami. Zastąpił go protegowany Komorowskiego, wówczas płk Paweł Nowak. Choć wcześniej Komorowski nie chciał wyrazić zgody na podjęcie procedury przetargowej, zrobił to natychmiast po odwołaniu Szeremietiewa. Przetarg na KTO był kontynuowany. W październiku 2001 roku ministrem obrony w rządzie SLD został Jerzy Szmajdziński. Mimo zmiany rządu i szefa MON, na stanowiskach pozostali ludzie Komorowskiego, związani z przetargiem. To płk. Paweł Nowak dokonał wyboru i zakupu transportera kołowego Patria i rakiety przeciwpancernej. Decydujący wpływ na wybór Patrii miała Komisja Przetargowa MON, powołana jeszcze w sierpniu 2001 r. decyzją min. Komorowskiego. Przewodniczącym komisji był płk Paweł Nowak, zastępcą gen. Krzysztof Karboński. Obserwatorami - Bronisław Komorowski i Zbigniew Zaborowski z sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Już jako generał Nowak został szefem departamentu zamówień MON. W 2004 r. oskarżono Nowaka (już po jego odejściu z departamentu) i jego podwładnych o spowodowanie niemal 10 mln zł szkody, w związku z tzw. "aferą bakszyszową". Sąd Okręgowy uniewinnił wszystkich podsądnych, nie dopatrując się w ich działaniach przestępstwa. W roku 2007 Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający Nowaka z zarzutów w sprawie nieprawidłowości przy realizacji umowy na pociski przeciwpancerne dla polskiej armii. Gen. Nowak ma też zarzuty w śledztwie w sprawie nieprawidłowości przy zakupie kołowego transportera opancerzonego. Wojskowa prokuratura zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień, za co grozi do 10 lat więzienia.

MAJOR JERZY SMOLIŃSKI
Do 2001 r. major Smoliński pełnił obowiązki rzecznika prasowego komendanta Wyższej Szkoły Oficerskiej w Poznaniu, skąd został powołany na zastępcę dyrektora Biura Prasy i Informacji MON i stał się rzecznikiem ówczesnego ministra Komorowskiego. Po odejściu Komorowskiego z MON, Smoliński pracował na stanowisku zastępcy dyrektora ds programowych ośrodka TVP 3 w Poznaniu, by tuż po wygranych przez PO wyborach 2007 roku powrócić na stanowisko rzecznika prasowego marszałka Komorowskiego.
Major Smoliński udziela się też społecznie i działa np. w Stowarzyszeniu Współpracy Polska-Wschód, jako przedstawiciel Klubu Absolwentów Uczelni Zagranicznych. To stowarzyszenie, w którego władzach zasiada m.in. Longin Pastusiak, służy: "Budowaniu i rozwijaniu dobrosąsiedzkich stosunków, przyjaźni i współpracy między społeczeństwami polski i państwami za wschodnią granicą." i zajmuje się takimi inicjatywami jak organizowaniem spotkań z "konsulem Handlowym Ambasady Socjalistycznej Republiki Wietnamu - Nguyen Van Thiem oraz Prezesem firmy ASG-P - dr Hoang Manh Hue." lub organizowaniem seminarium "Nowe możliwości białorusko-polskiej współpracy gospodarczej". Smoliński stał się znany, gdy wspólnie z Waldemarem Strzałkowskim składał wieniec na grobie Anny Walentynowicz, w imieniu Komorowskiego. Jak informował portalpomorza.pl "Panowie musieli uważać, aby nie stracić równowagi i nie wpaść. Jeden z nich był wyraźnie "zmęczony". Natychmiast zameldowali komórką marszałkowi, że zadanie wykonane i wieniec jest na miejscu. Jeden z nich mówił bełkotliwym głosem i cuchnęło od niego alkoholem".

GEN. BOGUSŁAW SMÓLSKI
Radca w gabinecie ministra ON Komorowskiego. W latach 90. Smólski został zdymisjonowany z MON, z powodu raportu NIK, w którym negatywnie oceniono rolę generała w czasach gdy był dyrektorem departamentu rozwoju i wdrożeń MON. Zarzuty dotyczyły realizacji programu HUZAR i zakupu rakiety NDT. Wkrótce potem minister ON Onyszkiewicz awansował go na stanowisko radcy ministra. Od 2003 r. do 2007 r Smólski był rektorem WAT. Sporządzony w 2007 roku Raport NIK - "Informacja o wynikach kontroli organizacji i funkcjonowania akademii wojskowych i wyższych szkół oficerskich ze szczególnym uwzględnieniem gospodarki finansowej i mienia uczelni oraz struktury zatrudnienia w latach 2005-2007" wymienia generała jako osobę odpowiedzialną za liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu uczelni. m.in. "NIK negatywnie oceniła gospodarowanie przez WAT gruntami, niezwiązanymi z przedmiotem jej działalności statutowej. Zwłoka w uregulowaniu zasad użytkowania tego obszaru gruntu o łącznej powierzchni 10,54 ha (ogródki działkowe, grunty pod garaże), stanowi realne zagrożenie utraty przez Uczelnię majątku o wartości blisko 58 mln zł". W lutym 2007 r. Smólski pełnomocnikiem ministra ON ds. reformy szkolnictwa wojskowego. Od lipca 2007 r. gen. Smólski jest dyrektorem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

PŁK LESZEK TOBIASZ
Przyjęty przez wiceministra ON Komorowskiego do kontrwywiadu WSI . Przyjaciel płk Lucjana Jaworskiego. W latach 80. zajmował się prześladowaniem opozycji niepodległościowej, po roku 1990 penetrowaniem środowiska dziennikarskiego i Kościóła. Z teczki Nadzoru Szczególnego Kryptonim "Anioł", dotyczącej przygotowania i pozyskania materiałów mających na celu skompromitowanie abp. Juliusza Paetza wynika, że oficerem odpowiedzialnym za tę robotę był Leszek Tobiasz. Teczkę założono 28 lutego 2002 roku. Szukał też osób, które umożliwiłyby mu dotarcie do bp. Antoniego Dydycza z diecezji drohiczyńskiej i zbierał informacje o obecnym abp. gdańskim Sławoju Leszku Głodziu, jak wynika m.in. z zeznań w tzw. aferze aneksowej. Ppłk T. był gruntownie przygotowany do działań wobec Kościoła. Ukończył Wojewódzki Uniwersytet Marksizmu-Leninizmu o kierunku religioznawstwo z oceną bardzo dobrą. Nielegalną działalnością Tobiasza zajmowała się Komisja Weryfikacyjna WSI, badał ją też Wojciech Sumliński. Główny bohater "afery marszałkowej": To właśnie on w listopadzie 2007 r. zgłosił się do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z propozycją, że pomoże udowodnić korupcję w Komisji Weryfikacyjnej. Później okazało się, że żadnej korupcji nie było, ale Komorowski i płk Tobiasz doprowadzili do tego, że ABW podjęła działania wobec członków komisji.
Podczas pobytu w Moskwie płk Leszek Tobiasz jako attaché wojskowy ambasady RP był objęty procedurą kontrwywiadowczą o kryptonimie "Siwy" w związku z podejrzanymi kontaktami z rosyjskimi służbami specjalnymi, co ujawniła "Gazeta Polska". Chodziło o kontakty płk. Tobiasza z dwoma kadrowymi oficerami wojskowego wywiadu rosyjskiego (GRU). Zmarł, podobno z powodu choroby w niedzielę tj, 12 lutego 2012 r.
Jego następcą w Moskwie został gen. Zdzisław Sarewicz, szef Departamentu I MSW (wywiad cywilny), odpowiedzialnego za działania przeciwko Janowi Pawłowi II. To gen. Sarewicz nadzorował siatkę agentury w Watykanie w czasie pontyfikatu Jana Pawła II. Tajne służby PRL rozpracowywały papieża i jego bliskie otoczenie kilka lat. Jedną z operacji - "Triangolo" - kierował ówczesny naczelnik Wydziału VI Departamentu IV MSW (zwalczanie Kościoła) Grzegorz Piotrowski, ten sam, który w październiku 1984 r. kierował porwaniem i zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki. SB za pomocą sfałszowanych pamiętników Ireny Kinaszewskiej, przyjaciółki Ojca Świętego, chciała wykazać rzekomy intymny związek między nią i papieżem. Gen. Zdzisław Sarewicz po 1989 r., w wolnej Polsce, nadal był oficerem i szefem Zarządu Wywiadu UOP, a potem, do listopada 2005 r., przewodniczącym Konsultacyjnej Rady Seniorów Wywiadu przy szefie Agencji Wywiadu, w której zasiadał też m.in. Gromosław Czempiński.

Już po udziale płk Tobiasza w aferze marszałkowej ABW zaproponowała, by objął on jeden z ataszatów wojskowych - w Turkmenistanie lub Uzbekistanie. Ówczesny szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Grzegorz Reszka nie zgodził się na to, ponieważ Ataszaty te w to strategiczne placówki, jeśli chodzi o zabezpieczenie polskiego sektora paliwowego, i zarazem okno na Gruzję. Gdy nowym szefem służby został płk Janusz Nosek, syn Leszka Tobiasza znalazł zatrudnienie w SKW, a jego żona posadę w urzędzie m.st. Warszawy. Wcześniej, w 2005 r., syn ppłk. Leszka Tobiasza, kpt. Radosław T., został zatrudniony w WSI zaraz po ukończeniu Wojskowej Akademii Technicznej, bez wymaganego szkolenia w jednostce wojskowej. Procedurę przyjęcia nadzorował ppłk Robert B., który za tę przysługę został zatrudniony w SWW. Ppłk B. miał przymknąć oko na negatywne wyniki jego testów psychologicznych przy badaniu poligrafem. Chodziło o to, że młody T., studiując na WAT, zażywał pewne specyfiki. 10 listopada 2010 r. Bronisław Komorowski awansował Janusza Noska, szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, na generała.

TOMASZ TUROWSKI
Były jezuita, absolwent wydziału filologii rosyjskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie, funkcjonariusz wywiadu PRL przy Watykanie. Podczas pobytu Turowskiego w Rzymie, w "domu polskim" gościł również Radosław Sikorski, o czym wspomniał w rozmowie z Janem Pospieszalskim kierujący wówczas tym domem ksiądz. Jako pracownik polskiej ambasady w Moskwie przygotowywał wizyty w Katyniu: 7 kwietnia premiera Donalda Tuska i 10 kwietnia prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego. Komorowski i Turowski znali się już w latach 90., a ich wspólnym znajomym - miał być spokrewniony z Komorowskim dyplomata Stanisław G. - Turowski i ppłk Leszek Tobiasz też dobrze się znali. Byli razem na placówce dyplomatycznej w ambasadzie w Moskwie w latach 1996-1999. Na przyjęciach w polskiej ambasadzie często gościł wówczas m.in. Władimir Grinin, który w 2010 r., gdy przygotowywano wizytę prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu, był ambasadorem Rosji w Polsce (Grinin doprowadził grą dyplomatyczną do rozdzielenia wizyt prezydenta Kaczyńskiego i premiera Tuska w Katyniu - przyp. red.). Dział polityczny, gdzie Turowski był radcą i ministrem pełnomocnym, był niedostępny dla pozostałych pracowników ambasady, prowadziło do niego specjalne przejście. Klucz miały do niego tylko wybrane osoby.
Europoseł PiS, Ryszard Czarnecki, napisał 7 stycznia 2011 r.: "Tomasz Turowski wielokrotnie publicznie chwalił się, że wysokie stanowisko w naszej placówce w stolicy Rosji w lutym 2010 r. załatwiał dla niego ówczesny marszałek Sejmu RP, obecny prezydent Bronisław Komorowski. Obaj panowie są zaprzyjaźnieni, są ze sobą po imieniu i utrzymywali również kontakty nie tylko służbowe, ale i towarzyskie poza gmachem na Wiejskiej w Warszawie".

GEN. ADAM TYLUS
Były wiceszef Inspektoratu Techniki Sił Zbrojnych, doradca w gabinecie politycznym ministra MON Komorowskiego. Na początku lat 90. Departament Wychowania MON, podległy wiceministrowi Komorowskiemu wynajął część budynku przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie na salon sprzedaży mercedesów Sobiesławowi Zasadzie. Po tym fakcie , MON zakupiło mercedesy do armii. Transakcję dotyczącą dostaw mercedesów nadzorował w MON gen. Adam Tylus. Po otrzymaniu szlifów generalskich Tylus odszedł z wojska i został dyrektorem biura obsługi zamówień publicznych i specjalnych w firmie Sobiesław Zasada Centrum S.A.. Firma ta która współpracowała z Fundacją Pro Civili. W dokumentach informacyjnych Fundacji "Pro Civili" z 1998 roku, podpisanych przez Krzysztofa Werelicha wymienia się wśród dostawców różnych towarów firmy Sobiesław Zasada Centrum SA., Volvo Poland i Pati Soft sp. z o.o., a wśród "odbiorców strategicznych" Ministerstwo Obrony Narodowej. Następnie Tylus został zastępcą prezesa firmy Ster-Projekt i Ster-Projekt Technologie C4I, zajmującej się projektowaniem i wdrażaniem systemów dowodzenia i kierowania, przeznaczonych dla wojska. Jednocześnie był stałym doradcą sejmowej Komisji Obrony Narodowej, której przewodniczył Bronisław Komorowski. Jak informowała prasa "zdaniem Bronisława Komorowskiego, przewodniczącego komisji, regulamin Sejmu nie zabrania być doradcą osobie, która zasiada w zarządzie firmy, oferującej wojsku sprzęt i usługi."

ANDRZEJ ZAŁUCKI
jest dobrym znajomym Tomasza Turowskiego, podobnie jak on ukończył wydział filologii rosyjskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie. W drugiej połowie lat 90. razem trafili do pracy w polskiej ambasadzie w Moskwie - Andrzej Załucki został ambasadorem nadzwyczajnym, a Tomasz Turowski ministrem pełnomocnym, nieformalnym zastępcą ambasadora. Przed objęciem funkcji ambasadora Andrzej Załucki był wicedyrektorem gabinetu premiera Józefa Oleksego (w czasie PRL działacza PZPR, współpracownika wojskowych służb specjalnych) i wiceministrem obrony narodowej. Funkcję szefa MON w tym czasie piastował Stanisław Dobrzański (PSL), według akt IPN - zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB o ps. "Równy". Pełnił funkcję wiceministra spraw zagranicznych gdy szefami resortu byli najpierw Włodzimierz Cimoszewicz (według IPN zarejestrowany przez wywiad PRL jako kontakt operacyjny o ps. "Carex"), a później Adam Daniel Rotfeld - (według IPN zarejestrowany jako kontakt operacyjny służb PRL o ps. "Ralf", "Rauf", "Serb"). W okresie, kiedy w polskiej ambasadzie w Moskwie rządzili Załucki z Turowskim, wybuchł skandal związany z ujawnieniem współpracowników polskiego wywiadu. W końcu stycznia 1998 r. "Niezawisimoje Wojennoje Obozrienije", weekendowy dodatek do "Niezawisimoj Gaziety", powołując się na niezależne źródła, opublikował listę 19 pracowników Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie, którzy mieli wypełniać funkcje "wychodzące poza ramy działalności dyplomatycznej, a polski wywiad pracuje na rzecz NATO, służy Sojuszowi swą głęboką znajomością krajów byłego ZSRR". Na tej liście znalazł się Tomasz Turowski. Ostatecznie sprawa została wyciszona i nie miała dalszych konsekwencji.
Według znajdujących się w IPN dokumentów, Andrzej Załucki wielokrotnie był rejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa: po raz pierwszy jako kontakt operacyjny "Andrzej" w czasie studiów, utrzymywał regularny kontakt z SB do 1973 r. - informował m.in. o kandydatach do władz Związku Studentów Polskich, co dawało SB realny wpływ na kształtowanie władz związku. Według zachowanych dokumentów, "Andrzej" przyjął wiele upominków od kpt. Leśniewskiego z III Departamentu. Andrzej Załucki przestał się kontaktować z III Departamentem w 1973 r. w związku z wyjazdem do Pragi, gdzie do 1978 r. pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Międzynarodowego Związku Studentów. Po powrocie do Polski Andrzej Załucki został inspektorem w Wydziale Spraw Zagranicznych KC PZPR. W 1984 r. wyjechał do pracy w polskiej ambasadzie w Meksyku. Został zarejestrowany przez wywiad PRL jako kontakt operacyjny "Łukasz" pod numerem 15975. Według znajdujących się w IPN dokumentów, sprawa dotycząca KO "Łukasz" została zakończona 20 lutego 1989 r. Andrzej Załucki w tym czasie pracował w KC PZPR. W 1996 r. został ambasadorem RP w Moskwie, potem w Pradze. W 2006 r. odwołany przez Stefana Mellera, ministra spraw zagranicznych w rządzie PiS.
Obecnie jeden z głównych ekspertów Instytutu Europejskiego, który powstał z inicjatywy Grzegorza Napieralskiego.

Warto jeszcze wspomnieć o generale Rusaku, pisała o tym Zuzanna Kurtyka cytując Wojciecha Sumlińskiego: "Z Mocy bezprawia", Fronda, 2011 str. 159. W dzień po 30 rocznicy pacyfikacji "Kopalni Wujek": "- Komorowski już w 1990 roku - Bóg jeden wie dlaczego, wsparł generała Rusaka. Rekomendował go do kierowania delegaturą UOP w Krakowie. W efekcie czego został on przez Andrzeja Milczanowskiego mianowany na to stanowisko a następnie, gdy Komorowski kierował Sejmową Komisją Obrony Narodowej MON Rusak został szefem Wojskowych Służb Informacyjnych. W tej sprawie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Bronisław Komorowski to zasłużony działacz antykomunistycznej opozycji, zaś generał Rusak, jako dowódca kampanii czołgów w 1981 roku, zgłosił się na ochotnika do pacyfikacji "Kopalni Wujek". Czołgi miały zostać użyte, gdyby ze spacyfikowaniem kopalni nie poradził sobie pluton ZOMO".
 
Dodane przez prakseda dnia czerwca 07 2013 08:19:15 · 9 Komentarzy · 55 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.