 |
Nawigacja |
 |
 |
Użytkowników Online |
 |
 |
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
91 wiceministrów by żyło się lepiej |
 |
 |
Na tle Europy wypadamy przeto doskonale, będąc "w czubie" tej konkurencji. Walka o prymat rozegra się między nami a Chorwacją; na podium jest jeszcze Rumunia która posiada o 25 wiceministrów mniej. Zatem prędko nas nie dopędzi. Pewną ciekawostką jest fakt, że zbiurokratyzowane do imentu Włochy mogą pochwalić się jedynie 34 wiceministrami.
Oczywiście rekordzistą jest minister Rostowski - tam nazbierało się już dziewięciu sekretarzy i podsekretarzy stanu, a znając gest absolwenta prestiżowych londyńskich uczelni nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa. Całkiem niedawno Rzeczpospolita ukazała w artykule, w jaki sprytny sposób ludzie tworzący u nas prawo obchodzą to prawo dla własnych (tudzież koalicjanta) korzyści. Obowiązujące normy prawne głoszą, że każdy minister może mieć wprawdzie kilku podsekretarzy stanu, ale tylko jeden z nich może być w randze sekretarza stanu mogącego zastąpić ministra. Rostowskiemu czy Piechocińskiemu normy prawne niespecjalnie przeszkadzają; obaj mają po dwóch takowych sekretarzy. Według wykładni Kancelarii Premiera takie mnożenie sekretarzy jest absolutnie zgodne z prawem jeśli są nominowani jako pełnomocnik rządu ustanowiony do określonych spraw, których przekazanie członkom Rady Ministrów nie jest celowe.
I dlatego jedna, niewinna ekspertyza Rady Legislacyjnej sprzed kilku lat stała się dla polityków Platformy Obywatelskiej i PSL-u wytłumaczeniem na cudowne rozmnożenie stanowisk. Okazuje się nagle, że mamy w Polsce cały wysyp "wyjątkowych okoliczności" usprawiedliwiających prędką rozbudowę całej grupy sekretarzy stanu. Prawnicy, konstytucjonaliści i politycy opozycji biją na alarm: nie ma żadnej konkretnej przesłanki do odtrąbienia takowych wyjątkowych sytuacji. Jest to wyłącznie widzimisię rządu, wymyślone celem obejścia istniejącego prawa i rozszerzania do nieskończoności już i tak rozległej rządowej administracji. Nie ma w tym nic nielegalnego, ale przypomnijmy: Jacek Rostowski chciałby za legalne dążenie podatnika do zapłacenia niższego podatku z wykorzystaniem istniejących furtek prawnych karać go finansowo. Jaka kara powinna być zdaniem ministra finansów przewidziana dla jego kolegów z rządu którzy robią to na wiele większą skalę?
Ja doskonale rozumiem, że gdy rządzi się drugi raz to i apetyty są większe. Podobnie jak poczucie bezkarności i brak poczucia wstydu. Normalna sprawa, zdarzyłaby się pewnie każdemu z obecnej klasy politycznej w Polsce. Dodatkowo pojmuję, że koalicja z PSL-em wymaga wielu wyrzeczeń; ostatecznie Ludowcy od dawien dawna są najbardziej pazerną na stanowiska partią w Polsce. Ale po raz kolejny wypada się zastanowić - gdzie się podział ten osławiony, legendarny doskonały PR Platformy Obywatelskiej? Jaki szanujący się spec od marketingu politycznego pozwoliłby rządzącym na popełnianie takich "baboli" w przeciągu ledwie dwóch dni ("zamurowany" kongres na Śląsku i nominowanie 91 wiceministra)? Wizerunkowa katastrofa. Plus jeszcze jeden asumpt do rozważań pod tytułem: premierowi już się nie chce, premier przestał być politycznym jastrzębiem i stał się wyleniałym, znudzonym gołębiem. Nie przejmującym się niczym i nikim.
Trescharchi |
 |
| |
Dodane przez prakseda
dnia lipca 03 2013 07:30:21 ·
9 Komentarzy ·
89 Czytań ·
|
|
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Oceny |
 |
|
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Shoutbox |
 |
 |
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
 |
 |
 |
 |
|