|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz może doprowadzić Warszawę do bankructwa? |
|
|
Nie ma co ukrywać, szczególnie w ostatnich latach obrodziło nam w kraju mało udanymi i profesjonalnymi włodarzami. Bezapelacyjny prym w zadłużaniu Polski wiedzie nasz wybitny "Sztukmistrz z Londynu" czyli MF J.V.Rostowski - blisko 400 mld zł - ale, po piętach zaczynają mu deptać Marszałek Województwa Mazowieckiego A.Struzik i niektórzy prezydenci dużych miast z "najlepszym prezydentem 1000-lecia", prezydentem Warszawy H. Gronkiewicz-Waltz ulubioną bohaterką dowcipów i memów wśród Polaków.
Coraz większe kłopoty z finansami, dochodami i budżetem Warszawy to nie tylko dopust Boży, czy efekt słabnącej koniunktury, ale również skutek poważnych błędów popełnionych w polityce inwestycyjnej, finansowej i zarządczej, a przede wszystkim kwestii emisji obligacji miejskich czyli sposobu zaciągania długów. Warszawa bowiem, od samego początku kadencji v-ce szefowej PO - HGW popełniła bardzo poważne i kosztowne błędy w procederze zadłużania miasta. Warszawa będąc już bowiem i tak mocno zadłużona - dziś na 6 mld zł - regularnie wypuszczała długoterminowe w tym 5-cio i 10-letnie obligacje komunalne i to na dodatek na stały procent. Tu nie chodzi o słynne 5 zł, Warszawiacy będą spłacać długi miasta nawet do 2033 r. Miasto zaciągało i zaciąga bardzo kosztowny dług w obligacjach emitowanych zarówno w Polsce jak i w Luksemburgu. Tylko na warszawskiej giełdzie jest tego długu na ok. 2,1 mld zł. Co gorsze owe wyemitowane obligacje czyli długi miasta zostały zaciągnięte na bardzo wysoki procent, tak jakby włodarze miasta sądzili, że stopy procentowe w Polsce będą tylko rosły. Tym samym zapewniono bankierom i międzynarodowej lichwie, że co by się nie działo, mają zapewnione z góry wysokie stałe odsetki nawet gdyby stopy procentowe NBP malały. A właśnie znacząco maleją. Spadły już z blisko 5 proc. do 2,5 proc. i z pewnością będą jeszcze spadać. Spada też WIBOR i obecnie wynosi on już tylko 2,7 proc. choć nieco wcześniej wynosił 5,2 proc. Ma on również istotny wpływ na koszt zadłużenia. Zamiast więc zadłużać się głównie w obligacjach o zmiennym oprocentowaniu wybrano dla Warszawy wariant znacznie bardziej kosztowny. Dziś inne duże miasta w Polsce płacą za swe obligacje o zmiennej stopie oprocentowania 4,3-5 proc. zaś Warszawa płaci nawet 6,7 proc. i to w sytuacji gdy koszty kredytu nadal wyraźnie spadają.
Oj, tam oj, tam przecież Warszawiacy to bogaci ludzie, mogą drożej zapłacić za śmieci, to mogą i za obligacje miasta Warszawy. W 2007 r. Warszawa miała dług na poziomie 2,9 mld zł, ale przyszło Euro 2012 i dziś dług wynosi ok. 6 mld zł, ale znaczna jego część jest dodatkowo poukrywana w miejskich spółkach. Przy 60 proc. dopuszczalnym obecnie limicie zadłużenia samorządów dług Warszawy oscyluje już wokół 50 proc. Warto by więc zaapelować do pani prezydent - nie róbmy polityki, liczmy porządnie i oszczędzajmy pieniądze Warszawiaków.
Sytuacja robi się niebezpieczna, bowiem Warszawie grozi realny ubytek dochodów podobnie jak polskiemu budżetowi, zwłaszcza z podatków CIT, PIT i od Czynności Cywilno-Prawnych na kwotę nawet ok. 2,5 mld zł. Budżet Warszawy na 2014 r. jest tak samo wirtualny i humorystyczny jak budżet państwa MF J.V.Rostowskiego na przyszły rok. Z pewnością na biurokrację i gigantyczne premie pieniędzy wystarczy.
Władze Warszawy zadłużając się w stałej stopie oprocentowania na miliardowe kwoty podjęły ogromne, niepotrzebne i nieuzasadnione ryzyko, które będzie kosztować Warszawiaków prawdziwe krocie, a w razie pogłębienia się recesji i kryzysu oraz znaczącego spadku dochodów może grozić nawet bankructwem. Z pewnością będzie to jednak oznaczać konieczność dalszego łupienia mieszkańców Warszawy, by znaleźć znaczące środki finansowe na spłatę bardzo wysokich odsetek.
Co prawda na wakacje prezydent H. Gronkiewicz-Waltz może zamknąć metro i kilka dużych ulic, ale nie da się przez lato nie płacić odsetek od coraz większych długów miasta. List z przeprosinami tym razem nie wystarczy.
Podjęte za zgodą prezydenta miasta niewspółmierne do zagrożeń ryzyko inwestycyjne i finansowe skutecznie napcha kieszenie głównie zagranicznemu, lichwiarskiemu lobby, o którym trafnie wspomniał premier J.Kaczyński na konwencji PiS na Śląsku.
Długoterminowe zadłużenie na miliardowe kwoty i to na stały procent, to coś więcej niż zwykły błąd. Tylko ubiegłoroczne emisje obligacji Warszawy opiewały na kwotę 1,4 mld zł. A przecież miasto zaciąga też ogromne kredyty w zagranicznych instytucjach finansowych tj. EBI, EBOiR i B.Św i planuje aż 30-40 proc. wszystkich nowych kredytów wziąć w euro.
Ubój rytualny nie tylko finansów publicznych, ale i finansów stolicy może się rozpocząć już wkrótce. Krytyczny dla warszawy będzie zwłaszcza przyszły 2014 r. Nadchodzi bowiem wykup 5-letnich obligacji, czyli długów wyemitowanych w 2009 r. Może to spowodować, że maksymalny dopuszczalny wskaźnik obsługi długów dla Warszawy zbliży się do 15 proc.
Dodatkowo finanse Warszawy może dobić konieczność wypłaty odszkodowań dla właścicieli terenów przeznaczonych pod infrastrukturę i drogi. Obciążenie z tego tytułu może sięgnąć nawet 15-17 mld zł przy 13 mld zł dochodów miasta. W tym kontekście nowego znaczenia i sensu nabiera stare polskie przysłowie "Baba z wozu, koniom lżej".
Janusz Szewczak
|
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lipca 12 2013 12:40:46 ·
9 Komentarzy ·
56 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|