|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Boniek przegrywa z układem |
|
|
Polski Związek Piłki Nożnej z postkomunistycznej sitwy miał przeobrazić się w zachodnią korporacje. Gwarantem tej zmiany miał być Zbigniew Boniek – nie tylko legenda piłki nożnej, ale człowiek, który poznał sport od profesjonalnej, zachodniej strony. I choć Zbigniew Boniek jest prezesem od ponad pół roku to wielkich zmian ciągle nie widać. A największą przeszkodą są inni działacze związku - z Romanem Koseckim, wiceprezesem Związku i posłem Platformy Obywatelskiej - na czele.
Konflikt dwóch byłych napastników jest doskonale widoczny. W wywiadach prasowych Kosecki zarzucił swojemu szefowi udział w reklamach zakładów bukmacherskich, co jego zdaniem nie przystoi prezesowi tak poważnej instytucji. "Prezes zachowuje się jak władca, któremu wydaje się, że jego pomysły są jedynie słuszne" - atakuje "Kosa" i wie, że może sobie na to pozwolić, bo Boniek może go zwolnić tylko za zgodą zarządu. A na to się nie zanosi.
Roman Kosecki to nie jedyny oponent "Zibiego". W związku z planowaną reformą statutu PZNP (Boniek chce przyznawać każdemu okręgowi taką samej liczbę mandatów. Obecnie decyduje o tym liczba klubów na danym terenie) przeciwników przybyło. Najbardziej wpływowy to szef podkarpackiego Związku Piłki Nożnej Kazimierz Greń. Przypomnijmy, to właśnie on utorował Grzegorzowi Lacie drogę do fotelu prezesa, a potem mu ją zamknął dzięki czemu na czele związku stanął właśnie Boniek.
Dziś Greń uważa, że nowy prezes zmian ze sobą nie przyniósł, ale złośliwi twierdzą, że konflikt wybuchł po wyrzuceniu syna Grenia, który będąc sędzią imprezował z piłkarzami po meczu. Nieprzychylne Bońkowi są również autorytety ze starej szkoły trenerskiej, czyli Jerzy Engel i Henryk Kasperczak, którzy jasno stwierdzili, że reformy Bońka "są do d...". To oznacza, że wszystkie wielkie reformy będą torpedowane z wielu stron i wymarzona, zachodnia korporacja wciąż pozostaje w sferze marzeń. Tym samym Zbigniew Boniek zderzył się ze ścianą, a może raczej z betonem, który przecież miał skruszyć.
Bońkowi nie sprzyjają działacze, ale przede wszystkim piłkarze. Polska znajduje się na 75 miejscu w rankingu FIFA, polskie kluby w europejskich pucharach powalczą zapewne tylko w rundach eliminacyjnych, a z mundialem w Brazylii pożegnaliśmy się rekordowo szybko. I choć w nowego prezesa wierzyły media i kibice, to na dno sprowadzają go jego ludzie - działacze i piłkarze.
Niestety Zbigniew Boniek nie mógł nauczyć się na zachodzie zarządzania polskim bagnem piłkarskim, a szkoda. Recepty na sukces możemy poszukać chociażby w Zambii, Uzbekistanie czy w Togo - reprezentacje tych krajów wyprzedzają nas w końcu w rankingu FIFA więc tam chyba lepiej wiedzą jak wygląda zachodnia korporacja i wielkie reformy. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lipca 15 2013 15:31:31 ·
9 Komentarzy ·
53 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|