|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Kuglarze z zielonej wyspy |
|
|
Rzecz jasna czegoś takiego Donald Tusk nie powiedział. Usłyszałem natomiast, że dotąd Europa nie może wyjść z podziwu jak to on, jego ekipa a z nimi my wszyscy przechodziliśmy przez kryzys suchą stopą i nie ma powodu tego, co właśnie się dzieje interpretować inaczej niż ciąg dalszy tych sukcesów i tej "suchej stopy". Wprost powiedział, że dziś "zielona wyspa", która była przez przeciwników tak wyszydzana, jest zieleńsza niż kiedykolwiek.
Miarą tej zieleni, fachowości tej ekipy i sytuacji, w jakiej są nasze finanse publiczne w większym stopniu niż samozadowolenie Tuska i Rostowskiego jest połączenie nowelizacji z planami zawieszenia (w zasadzie likwidacji bo albo one są albo ich nie ma) tak zwanych progów ostrożności, ograniczających możliwość nieograniczanego rozjeżdżania się w planie finansowym państwa dochodów i wydatków. Takie rozwiązanie, tłumaczone "większą elastycznością" budżetu i działań związanych z jego kształtowaniem, oznacza ni mniej ni więcej tylko danie finansowej "czarodziejskiej różdżki" obu "uczniom czarnoksiężnika". I tu zauważę pewną okoliczność, której lekceważyć nie należy. Jak wiadomo powoli zbliżamy się do momentu, w którym społeczeństwo dokona kolejnej oceny obecnej władzy. To moment, którego bliskość bez wątpienia będzie coraz bardziej spędzać sen z oczu Tuska, Rostowskiego i całej reszty. W takiej sytuacji "większa elastyczność" to znakomite rozwiązanie. Które nie będzie, jak mogły to robić owe progi ostrożnościowe, przeszkadzać budżetowym "dobrym wujkom" w kupowaniu sobie przychylności społeczeństwa. Oczywiście jest to rozwiązanie dobre tylko dla wspomnianych "dobrych wujków". Społeczeństwo prędzej czy później koszty owej "elastyczności" będzie i tak musiało ponieść. Rzecz jasna uświadomi to sobie z pewnym opóźnieniem. Które może "dobrym wujkom" przynieść znaczące profity.
W trakcie prezentowania kolejnego, jeszcze głębszego odcienia zieleni naszej wyspy, słowo "elastyczności" pojawiało się nie tylko w kontekście progów ostrożnościowych. Wśród niewielu pytań, jakie pozwolono zadać obecnym na konferencji dziennikarzom pojawiło się pytanie dotyczące nie przekazania z budżetu dotacji dla jednego z funduszy wypłacających świadczenia, zarządzanego przez ZUS. Pytanie zahaczyło też udzielonych równocześnie z budżetu pożyczek, sugerując, że obie te operacje stanowiły przykład kuglowania budżetem w celu kreatywnego obniżenia rzeczywistego zadłużenia. Oczywiście minister Rostowski stanowczo zaprzeczył jakiejkolwiek "kreatywnej księgowości" w swym wykonaniu potwierdzając równocześnie fakt zastąpienia dotacji (która, jak się domyślam, miałaby wpływ na poziom zadłużenia) "nieoprocentowanymi pożyczkami" (które długu najpewniej nie powiększają bo stanowią liczona in plus wierzytelność). Bez wątpienia na finansach nie znam się tak, jak zna się pan J.V. Rostowski. Niemniej jednak przekonany jestem, że nie znajdzie się w Polsce nikt, kto wierzyłby i zechciałby twierdzić, iż ZUS jest w stanie oddać do budżetu jakąkolwiek, choćby i nieoprocentowaną. Poza Rostowskim i Tuskiem rzecz jasna. Zakładając, że oni faktycznie wierzą…
Dalsza część wypowiedzi nie do końca była dla mnie zrozumiała. Tak przynajmniej mi się wydaje. Minister zaczął ubolewać, ze o czymś tam już dawno gazety pisały tylko niestety tego najczęściej już po kilku dniach się nie pamięta. Słowem, tak to wyglądało, ale mogę się mylić, jeśli ktoś chce wiedzieć cokolwiek o naszej sytuacji budżetowej, powinien czytać gazety.
Wróćmy jednak do kontemplowania tej naszej głębokiej zieleni. Wedle Rostowskiego zwiększenie deficytu o 16 mld czyli ok 1 % PKB to "solne działanie stymulacyjne" dla gospodarki. Ja się zgadzam, że 16 mld w budżecie piechotą nie chodzi i jakoś tam mogłoby dynamikę gospodarki zastymulować. Jednakże jako rzeczywisty zastrzyk a nie usankcjonowana korekta planów finansowych. To, ze się wymaże obecne zapisy planów a w to miejsce wprowadzi nowe niczego nie zdynamizuje ani nie zastymuluje. Tym bardziej, że tej "kreatywnej księgowości" maja towarzyszyć działania o charakterze budżetowych oszczędności. W takich warunkach nawet największe kuglarstwo rzeczywistości nie zaczaruje.
Nie mam wątpliwości, że chodzi o czarowanie czegoś zupełnie innego.
rosemann
---------------------------------------
- Jednym słowem już osiągnęliśmy dno. Tusk chce stłuc termometr - komentarze na forach co sądzą o tym ludzie nie nadają się do powtórzenia. Jest tylko jeden ratunek, pogonić złodziejską ekipę. Tusk nic nie wspomina o cięciach w rozbudowanej do granic absurdu administracji za rządów PO. Chyba nie ma przesady w twierdzeniu, że po Tusku i Rostowskim zostanie spalona ziemia. Te fiki miki z cyferkami jak rozumiem po to, by Vincent dalej trzymał polskie owieczki do golenia na łyso przez mafię finansową. Zadłużyli nas na kilka pokoleń. Wszyscy za tę bandę nieudaczników zapłacimy bez względu na poglądy polityczne. - WAWA |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lipca 17 2013 06:02:39 ·
9 Komentarzy ·
58 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|