Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Wołyń a Ukraina w UE
Minister Sikorski miał nawet powiedzieć, że "jeżeli Sejm przyjmie uchwałę w radykalniejszej formie, może to utrudnić europejską perspektywę Ukrainy, która ma epokowe znaczenie". Zachodzi tu dość dramatyczne pytanie: dlaczego nazwanie przez polski Sejm rzeczy po imieniu miałoby "utrudnić europejską perspektywę Ukrainy"?

Ukraina a "bohaterska" legenda OUN-UPA

Musimy pamiętać, że od ponad dwudziestu lat polskiej polityce towarzyszy wręcz granicząca z nerwicą nadwrażliwość co do kwestii mordów na polskiej ludności Kresów Wschodnich. Nerwica ta doprowadziła do milczenia władz polskich w wielu kwestiach, a dalej do niebywałej wręcz eskalacji tworzenia "bohaterskiej" legendy OUN-UPA w zachodniej Ukrainie. W każdym niemal mieście tego regionu znajdziemy ulicę lub pomnik Bandery, dowódcy UPA upamiętniani są w podobny sposób. Ich imionami nazywane są szkoły, place i skwery. Zostają honorowymi obywatelami miast.

Brak mocnego nazwania zbrodni UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w pewnym sensie ośmielił tych, którzy promują legendę ukraińskich nacjonalistów. Powoduje to wręcz szokowe reakcje Polaków, szczególnie środowisk kresowych. Niewyobrażalne zbrodnie, nieopisane okrucieństwa w dwudziestym pierwszym wieku nie tylko nie są przez naszego sąsiada potępione, ale po prostu przemilczane, a organizacja dokonująca zbrodni jest gloryfikowana. Do dzisiaj, nawet gdy się mówi o tragicznych wydarzeniach, o czystkach etnicznych czy mordach, przezornie nie wymienia się, kto je zorganizował.

Wydaje się, że polskie milczenie o Wołyniu przez wiele lat IIIRzeczypospolitej ośmieliło środowiska radykalne na Ukrainie do gloryfikacji UPA. Nawet wiele wspólnych, polsko-ukraińskich konferencji dotyczyło badań kwestii liczby ofiar (skądinąd bardzo ważnych). Jednakże fundamentalne pytanie jest jakościowe: czym w istocie była organizacja OUN-UPA? O charakterze tej organizacji świadczą ideologia i cele, jakie sobie stawiała. Nawet pobieżna analiza materiału źródłowego musi skłonić historyka do konstatacji, że organizacja taka kwalifikuje się do określenia jej mianem zbrodniczej. Oczywiście pojedynczy żołnierze mogli nie uczestniczyć w zbrodniach.

Niewątpliwie jednak akty ludobójcze na ludności polskiej były zaplanowane i wynikały z założeń ideologicznych, sformułowanych w dużej mierze jeszcze przed IIwojną światową. Zatem takiej organizacji, jej przywódcom w żadnej mierze nie można stawiać pomników. Późniejsza walka UPA z wojskami sowieckimi nie niweluje jej win. Doprawdy zastanawiające jest, że Polacy niejednokrotnie obawiają się, by nie zrazić ukraińskiej strony zbyt głośnym domaganiem się potępienia zbrodni ludobójstwa, a Ukraińcy nie wykazują minimalnej delikatności, stawiając pomniki Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Europa to też cywilizacja

Byłbym zatem skłonny postawić dokładnie odwrotną niż minister Sikorski tezę: nasza niejednoznaczność w ocenie zbrodni na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej może utrudnić europejską perspektywę Ukrainy. Bo perspektywa ta nie redukuje się, jak chcieliby nasi rządzący, do struktur Unii Europejskiej, ale do europejskiej cywilizacji.

Pomijając współczesne zawirowania kulturowe w zachodniej Europie, Polacy powinni być przekonani, że chodzić tu musi o cywilizację łacińską. Łacińskość z kolei implikuje prymat prawdy i moralności w życiu publicznym. To właśnie azjatyckie wpływy turańskie popychały raz za razem Ukrainę do okrucieństwa wyrażającego się humańskimi rzeziami w osiemnastym wieku czy ludobójstwem na Wołyniu w wieku dwudziestym.

Walka o "duszę" Ukrainy jest zatem walką kulturową, cywilizacyjną. To na skutek promieniowania właśnie tej łacińskiej cywilizacji doszło do włączenia w obieg polityczny I Rzeczypospolitej ogromnych rzesz ruskiej szlachty. To właśnie chrześcijańską inspiracją kierowali się ci Rusini, którzy zdecydowali się potępić zbrodnie UPA i z narażeniem życia ratowali swoich polskich sąsiadów.

Zatem bojąc się pełnej (głośnej) prawdy o Wołyniu, niejako zamykamy szansę "europeizacji Ukrainy" (w najgłębszym tego słowa znaczeniu), godząc się na dominację w niej wpływów azjatyckich. Kompletnie nie mogą zrozumieć tego ci Ukraińcy, którzy stoją dziś na pozycjach mocno krytycznych do polityki gloryfikacji UPA. Jeśli Polacy sami z "z nieśmiałością" krytykują UPA, to co oni mają robić?

Opuszczeni przez państwo

Najgorsze jednak jest to, że długie lata względnej "ciszy" nad grobami wołyńskimi doprowadziły do zawirowań w polskim społeczeństwie. Poczucie krzywdy wśród środowisk kresowych (wliczyć do tego należałoby również rodziny ofiar) dotyczyło przede wszystkim małej aktywności w tej sprawie polskiego państwa.

Wszak gdybyśmy podeszli do sprawy konsekwentnie, to nie tylko należałoby się domagać potępienia zbrodni dokonanych przez OUN-UPA, ale i ścigania wojennych zbrodniarzy. Ewentualna zgoda na ich gloryfikację zakrawa na jakiś obłęd. Przecież do dziś jesteśmy przekonani, że winni zbrodni katyńskiej powinni ponieść karę. To samo dotyczy rozlicznych zbrodni niemieckich z czasów II wojny światowej.

Niejednoznaczne stanowisko wobec ludobójstwa dokonanego przez UPA w dużym stopniu czyni nas niewiarygodnymi przed obcymi oraz przed samymi sobą. I jeśli nawet uznamy, że ściganie zbrodniarzy ze względów geopolitycznych może być na razie niemożliwe, to mówienie pełnej (!) prawdy o tych wydarzeniach jest wręcz koniecznością.

W ostatnich dniach wydarzyło się w tej sprawie coś niezwykle ważnego. Mam tutaj na myśli obchody rocznicy zbrodni wołyńskiej w Łucku, w których osobiście uczestniczyłem. Przepiękna Msza św. w obecności wielu biskupów w katedrze łuckiej z pewnością przejdzie do historii, tak jak do tejże historii przejdzie kazanie ks. abp. Mieczysława Mokrzyckiego.

Arcybiskup lwowski jednoznacznie określił zbrodnie wołyńskie mianem "ludobójstwa". Pokazał też w swoim kazaniu głęboką perspektywę pojednania, która rysuje się na bazie uznania winy, żalu za grzechy i przebaczenia. Wywód księdza arcybiskupa osnuty na ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym dokładnie pokazuje, kiedy może dojść do prawdziwego pojednania. Przede wszystkim wtedy, gdy grzesznik w pełni uzna swoją winę, wyrazi szczery żal. Zatem wtedy, kiedy stanie w prawdzie wobec Boga, wobec siebie i bliźnich. Taka prawda ma moc wyzwalającą.

Odnosząc się w pewnym sensie do nauki ks. abp. Mokrzyckiego, możemy stwierdzić, że pełna prawda co do faktów i co do ich oceny jest ważna nie tylko dla Polaków, ale przede wszystkim dla Ukraińców, gdyż takie rozliczenie z przeszłością może dopiero umożliwić im budowanie na sprawiedliwości współczesnych stosunków społecznych również we własnym państwie.

Wydaje się, że długo jeszcze w polskiej przestrzeni publicznej będzie się toczyć debata na temat metody procesu pojednania polsko-ukraińskiego. W tle zaś zawsze powracać będą kwestie historyczne. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że ze względów geopolitycznych takie pojednanie i współpraca są Polsce i Ukrainie bardzo potrzebne. W dłuższej perspektywie pojednanie to będzie tym trwalsze, im bardziej będzie oparte na prawdzie.

Prof. Mieczysław Ryba
 
Dodane przez prakseda dnia lipca 17 2013 12:59:15 · 9 Komentarzy · 51 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.