|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Miała być Irlandia, a nie Tuskolandia... |
|
|
Nie będę rozpisywać się o absurdzie, jaki narasta wokół sprawy twórcy antykomora.pl. Zresztą, nie tylko tej sprawy, ale wszelkich przejawów krytyki pod adresem ekipy rządzącej.
W związku z tym, że administrowana przez Roberta Frycza strona została zamknięta, niemożliwe było zapoznanie się z zawartymi na niej treściami. Wielu ubolewało, że nie można dowieść iż portal zawierał treści nie tylko satyryczne, ale obraźliwe.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego opublikowała dziś raport, w którym opisuje treści, jakie zawierał antykomor.pl. Już wiadomo, co to za niebezpieczne i stanowiące zagrożenie dla prezydenta treści publikował Frycz. Miały to być zdjęcia przedstawiające Bronisława Komorowskiego jako prostytutkę, homoseksualistę, czy pijaka oraz zamieszczenie dwóch gier komputerowych, w których chodziło o to, by "zabić" prezydenta RP na przykład za pomocą rzucanych w niego fekaliów.
- Po otwarciu aplikacji "Komor-szoter" pokazują się zdjęcia Prezydenta i Pierwszej Damy. Gracz, sterując myszką, porusza celownikiem, a klikając przyciskiem myszy, oddaje strzał do postaci Prezydenta albo jego małżonki. Instalacja programu "Komor-killer" polega na rzucaniu w wizerunek Prezydenta różnymi przedmiotami (fekaliami, młotkiem i innymi) aż do momentu zabicia postaci" – wskazała ABW.
Oglądam właśnie „Fakty po faktach”, w których zatroskany dziennikarz TVN24 odpytuje ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego o to, czy taka gra stanowiła zagrożenie dla życia (sic!) pana prezydenta i jego małżonki, i czy mogła zachęcać kogoś do podobnych ataków.
Doprawdy, wzruszające. Szkoda, że pan Piotr Marciniak nie odznaczał się taką troską, kiedy rekordy popularności na Facebooku biła gra „Obrońcy krzyża”, która polegała na tym, by „posadzić” przed Pałacem Prezydenckim jak najwięcej krzyży w krótkim czasie. Krzyż „stawiało się” klikając na pojawiające się na ekranie główki pana Komorowskiego, pani Gronkiewicz-Waltz, pana Zapatero i innych. Do prawdy, gdzie wtedy było ABW? Przecież to była jawna zachęta do tego, żeby stawiać przed Pałacem więcej krzyży! A „zbijanie” główek pojawiających się polityków – czyż nie zachęcało do zrobienia tego w rzeczywistości?!
Oczywiście, nikomu do głowy nie przyszło, żeby zamykać Facebooka stosując pałkę do zabijania komara, tak jak czyni się to obecnie.
A ja jeszcze zapytam o jedną rzecz. Czy ABW odwiedzi też któregoś pięknego poranka pana Janusza P. (którego pełnego nazwiska nie piszę, aby nie robić zbędnej reklamy temu niebytowi życia publicznego). Otóż, były poseł z Lublina wytworzył ostatnio, skądinąd uroczy filmik pt. „Impreza u Tuska”, w którym apeluje o koniec politycznej prostytucji. Odziany skąpo w lateksowe gatki Bartosz Arłukowicz odstawia tam egzotyczny taniec przed rozochoconym premierem, który smaga go pejczem po tyłku.
Czy to nie obraża bardziej organu konstytucyjnego, jakim jest niewątpliwie „Donald” aniżeli kibicowska przyśpiewka „Donald, matole, twój rząd obalą kibole”?
To chyba tyle w kwestii podwójnych standardów…
Marta Brzezińska |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 23 2011 20:25:56 ·
9 Komentarzy ·
270 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|