|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Szef weterynarii: mięso zakwestionowane przez Rosję zostało sfałszowane poza Polską |
|
|
Dwa tygodnie temu Rosjanie poinformowali o wykryciu nielegalnie przewożonej słoniny pochodzącej z hiszpańskiego zakładu, który nie miał uprawnień do eksportu produkcji do Unii Celnej (Rosja-Białoruś-Kazachstan). Partia kwestionowanej słoniny znajdowała się w chłodni ciężarówki transportującej polskie mięso z zakładu "Wierzejki".
Jak powiedział Janusz Związek, poinformował już Rosjan, że mięso (słonina) z polskiej firmy wyjechało zaopatrzone w stosowny certyfikat, na samochodziechłodni znajdowała się polska plomba. Przedstawione zostało jej zdjęcie. Plomba ta była niebieska, miała inny kształt i cechy dodatkowe niż ta, którą Rosjanie zdjęli z samochodu z zakwestionowanym towarem.
Związek przebywa obecnie na spotkaniu unijnych głównych lekarzy weterynarii w Wilnie, gdzie rozmawiał w środę m.in. z przedstawicielami rosyjskich służb weterynaryjnych.
Zdaniem szefa weterynarii "cechy plomby wskazują, że jest to plomba litewska". Samochód transportował słoninę przez Litwę i Białoruś i został zatrzymany na rosyjsko-białoruskiej granicy. Przewoźnikiem była łotewska firma wynajęta przez odbiorcę towaru z Moskwy zaznaczył Główny Lekarz Weterynarii.
Janusz Związek podkreślił, że nie ma pewności, że sfałszowanie towaru miało miejsce na Litwie trzeba to dopiero wyjaśnić, jest też możliwe, że odbyło się na terenie Białorusi. W każdym razie z Polski wyjechała słonina właściwej jakości. Dodał, że nie wiadomo ponadto, co się stało z chłodnią, która przewoziła słoninę.
Poinformował także, że sprawa będzie nadal wyjaśniana i po raz kolejny zostanie omówiona podczas wizyty polskich służb weterynaryjnych w Moskwie, planowanej napołowę września.
"Wierzejki" mają zakaz eksportu swoich wyrobów na rosyjski rynek do chwili wyjaśnienia sprawy.
Główny Lekarz Weterynarii poinformował także, że skreślił firmę "Polmlek" z listy eksporterów do Rosji. Rosjanie kilka dni temu zwrócili nam 12 ton serów z tej firmy ze sfałszowanymi etykietami. Pod etykietą polskiej firmy odkryto etykiety dwóch innych polskich zakładów, które nie mają prawa eksportu do Rosji. Informacje te nie zostały ujawnione na certyfikacie, który był dołączony do przesyłki.
O spotkaniu z polskim szefem weterynarii poinformowano także na stronie Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji (Rossielchoznadzoru). Napisano tam, że: "Janusz Związek poinformował, że wstępne wyniki śledztwa wskazują, że do Rosji towar jechał przez terytorium Litwy, gdzie miała miejsce kontrabanda przy użyciu polskich certyfikatów weterynaryjnych". |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia wrze¶nia 05 2013 13:54:08 ·
9 Komentarzy ·
343 CzytaÅ„ ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|