Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Potrójna nielegalność w państwie prawnym
Wynika z tego, że przedtem FSB współpracowała z wojskową kontr-razwiedką w Polsce bez stosownej podstawy prawnej, a więc - nielegalnie. Ale co nas to obchodzi - niech się tym martwią Rosjanie. No dobrze - a jak to wyglądało od strony pana generała Noska? Czy współpracował on z rosyjską FSB legalnie, czy bez pozwolenia? Podejrzenia idą w kierunku, że bez pozwolenia, a więc współpraca mogła być nielegalna podwójnie.

Co gorsza, indagowany w tej sprawie pan generał Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, których wprawdzie "nie ma", ale z których wypączkowała właśnie Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego, zwrócił uwagę, że FSB jest wprawdzie bezpieką, ale, że tak powiem, cywilną, której odpowiednikiem w naszym nieszczęśliwym kraju jest Służba Bezpie... to znaczy pardon - oczywiście Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która też urządza rozmaite polowania w rodzaju operacji "Menora", a potem wypłaca sobie premie za udaremnienie jakichści apokaliptycznych i rozległych knowań. Znaczy, że pan generał Nosek współpracował nielegalnie już nawet nie podwójnie, tylko potrójnie!

Co innego, gdyby, dajmy na to, rozpoczął współpracę z GRU. Byłaby ona wprawdzie też nielegalna, ale przynajmniej we właściwym pionie. Teraz oczywiście nie ma to większego znaczenia, bo mleko się już rozlało, to znaczy - rozlało, albo i nie rozlało, bo wszystko zależy od tego, czy o współpracy pana generała Noska z rosyjską FSB wiedział pan premier Tusk i pan Siemoniak Tomasz, postawiony na stanowisku ministra obrony narodowej.

Już sam fakt, że niezależne media głównego nurtu podnoszą taką wątpliwość i prezentują stanowisko pana generała Dukaczewskiego, stanowi informację samą w sobie - że mianowicie - po pierwsze - mają rozkaz razobłaczenija, to znaczy - zdemaskowania generała Noska, a po drugie - że ani premier Tusk, ani minister Siemoniak mogli o niczym nie wiedzieć, podobnie jak wcześniej nie wiedzieli o promesie kontraktu PGNiG z ruskim Gazpromem.

Ja akurat wierzę, że mogli nie wiedzieć, bo pewnie i generałowi Noskowi, podobnie jak każdemu innemu generałowi ze służb mogło w ogóle nie przyjść do głowy, by o takich sprawach informować kogoś takiego, jak premier Tusk, a już zwłaszcza - jak pan minister Siemoniak. Premiera Tuska można informować o tym, z kim i kiedy będzie, dajmy na to, haratał w gałę, albo - kogo ma awansować, ewentualnie - zdymisjonować, to znaczy - o decyzjach podjętych przez starszych i mądrzejszych - ale w same mechanizmy decyzyjne Boże broń go nie wtajemniczać. Tak jest lepiej i dla niego i dla bezpieki. Rosjanie mają porzekadło, że "kto nie wie, ten śpi w poduchach, a kto wie, tego wiodą w łańcuchach" - więc po co premieru Tusku, albo i ministru Siemoniaku wiedzieć niepotrzebne rzeczy? Dopóki nie wiedzą, mogą sobie "mądrze i wesoło" urzędować, jak gdyby nigdy nic, a gdyby nagle za dużo się dowiedzieli, to by im, a zwłaszcza premieru Tusku, oczy już całkiem wylazły z orbit, niczym przy wytrzeszczu.

Oczywiście równie dobrze może w tym wszystkim nie być ani słowa prawdy, bo tak naprawdę to te oskarżenia mogą być tylko ciosami wymierzanym sobie przez bezpieczniackie watahy pozostające w służbie razwiedek poważnych państw ościennych. Oskarżenie generała Noska o potrójnie nielegalną współpracę z ruską FSB może być tylko odwetem za inicjatywę niezależnej prokuratury, która, jak pamiętamy, prowadzi "energiczne śledztwo" przeciwko generałowi Skrzypczakowi pod pozorem "korzyści majątkowej".

Ale i z takiego śledztwa, niechby i "energicznego", nie musi nic wynikać, w czym upewnia nas upływ prawie 18 lat od oskarżenia premiera Józefa Oleksego o szpiegostwo na rzecz Rosji przez jego własnego ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego, w trakcie których nikogo z tego tytułu nie pociągnięto do odpowiedzialności. Widać wyraźnie, że zasada: my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych, stanowiąca fundament kompromisu między bezpieczniackimi watahy, a zarazem jeden z fundamentów ustrojowych III Rzeczypospolitej, obowiązuje cały czas - od słynnego "października" 1956 roku ("a może sławny wspominać październik, gdy nas skołował chytry stary piernik?"), kiedy to pojawiły się pierwsze zwiastuny dzisiejszego dojrzałego kompromisu: "czas zmienić politykę rolną lecz ludzi krzywdzić nam nie wolno!"

A skoro już mowa o polityce, to warto zwrócić uwagę na deklarację posła Palikota, że jak tylko w Polsce obejmie władzę, to wsadzi Antoniego Macierewicza do więzienia za napisanie Raportu o rozwiązaniu WSI. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że jest to deklaracja lojalności wobec soldateski, którą ten Raport pokazywał w całej nie tyle może straszliwej, co złowrogiej i zarazem żałosnej postaci i która z tego tytułu poprzysięgła posłu Macierewiczu zemstę i to w tak zwanym "majestacie prawa" to znaczy - z wykorzystaniem całej praworządnościowej pornografii demokratycznego państwa prawnego. Poseł Palikot właśnie zgłosił się na ochotnika do przeprowadzenia tej operacji - ale czy soldateska mu uwierzy?

Na razie niezależna prokuratura dostała rozkaz, żeby jedne postępowania przeciwko posłu Palikotu umorzyć, ale inne - kontynuować - a to nieomylny znak, że soldateska tak do końca biłgorajskiemu filozofowi nie ufa i od powroza go definitywnie nie odcina. Charakterystyczne jest i to, że nie włącza się on do operacji tropienia pedofilii w Kościele katolickim, w którą zaangażowane zostały wszystkie niezależne media głównego nurtu - chociaż do tej pory jego dziwnie osobliwa trzódka występowała w pierwszym szeregu walki z reakcyjnym klerem. Tymczasem teraz, na kilka dni przed ogłoszeniem przepoczwarzenia swojej partii ("bo to jest prawda jak świat stara; z poczwarki, zamiast motyla, nędzna wykluje się poczwara!"), poseł Palikot deklaruje zmianę zainteresowań; już nie sodomia i gomoria, tylko "po pierwsze gospodarka!"

Ale jeśli idzie o gospodarkę, to poseł Palikot jeszcze szefując komisji "przyjazne państwo" zdążył nas przekonać, że chociaż serduszko ma dobre, to prochu nie wymyśli. Gdzieś czytałem, że nauczycielka taką właśnie charakterystykę wystawiła Adolfowi Hitlerowi, który wprawdzie całą Europę i nie tylko napełnił zapachem prochu, ale fakt, że to nie on go wymyślił. Buńczuczność posła Palikota wyraźnie kontrastuje z powściągliwością Aleksandra Kwaśniewskiego, który ze sceny politycznej właściwie zniknął, chociaż jeszcze niedawno uchodził za Wielką Nadzieję Białych, to znaczy - oczywiście Czerwonych. Najwyraźniej przystępująca właśnie do przedwyborczej reorganizacji sceny politycznej soldateska z jakichś zagadkowych przyczyn z niego zrezygnowała. Czyżby koncepcja "nowej lewicy" została zarzucona na rzecz pewniejszego rozwiązania w postaci koalicji lewej części Platformy Obywatelskiej z SLD i wystawienia formacji pobożnego posła Gowina w charakterze opozycji?

Tego wykluczyć nie można, bo Leszek Miller nadal się "waha" (pan się waha! - powiedział przechodzień do wisielca), czy poprzeć panią Hannę Gronkiewicz Waltz w referendum 13 października, czy też przeciwnie - wystąpić przeciwko niej "z całą mocą" - jak w sierpniu 1993 roku prezydent Wałęsa obiecywał delegacji bezpieczniaków z Marianem Zacharskim na czele, przyprowadzonej do Belwederu przez ministra Milczanowskiego - że "z całą mocą" stanie w ich "obronie".

W tej sytuacji jedno wydaje się pewne - że proklamowana w ubiegłym roku święta wojna z "faszyzmem" będzie kontynuowana a nawet - że będzie się zaostrzać, Wskazuje na to nie tylko rozporządzenie premiera Tuska przewidujące użycie Żandarmerii Wojskowej do tłumienia patriotycznych demonstracji 11 listopada, jak i podjęta właśnie decyzja prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, zakazująca narodowcom z NOP demonstrowania podczas tegorocznego Marszu Równości. Wygląda na to, że we Wrocławiu wolno będzie demonstrować tylko sodomitom, bo Konsulat RFN we Wrocławiu przeciwko sodomitom nic przecież nie ma.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia pa¼dziernika 07 2013 06:59:49 · 9 Komentarzy · 58 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.