|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Rodziny upominają się o ekshumacje |
|
|
- Mamy stuprocentową pewność, że ta dokumentacja, która przyszła z Rosji, a która ma się nazywać dokumentacją medyczną, nie zawiera prawdziwych danych o naszych bliskich - mówiła Małgorzata Wassermann podczas piątkowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej. W protokole sekcyjnym pominięto fakt przejścia przez jej ojca Zbigniewa Wassermanna poważnej operacji. - Wina strony rosyjskiej jest ogromna, nawet być może pokusiłabym się na którymś etapie powiedzieć, że ona jest jedyna - mówiła Wassermann. Rodziny mają poważne wątpliwości co do tego, czy tak naprawdę zostały przeprowadzone sekcje zwłok ich bliskich. Zuzanna Kurtyka, wdowa po Januszu Kurtyce, prezesie IPN, która oglądała zwłoki męża przed ich zamknięciem w trumnie, podkreśla, że na ciele jej męża nie było żadnych śladów wskazujących na otwarcie zwłok. Jednocześnie przysłana ze strony rosyjskiej dokumentacja sekcyjna szczegółowo opisuje proces przeprowadzenia tego typu badań. Wątpliwości nasuwa też wynik sekcji śp. Przemysława Gosiewskiego - w dokumencie, który przysłali Rosjanie, został podany m.in. nieprawdziwy wzrost. Fałszywe dane zawierał też protokół sekcyjny Stefana Melaka - zawyżono wzrost, podano nieprawdziwą wagę ciała. - Kto nas wszystkich naraził na tego rodzaju zaniedbania? Do maja 2010 roku strona rosyjska mogła być może sobie z jakimiś protokołami nie radzić. Ale minął rok. Przez ten czas byliśmy zasypywani informacjami, że protokołów sekcyjnych nie ma, że Rosjanie dopiero je przygotowują. Prawda jest taka, że powinny one napłynąć razem z ciałami ofiar. Skandalem jest, że do tej pory ich nie ma oraz to, że sekcji i oględzin zwłok nie wykonano w Polsce - mówił mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik prawny Jarosława Kaczyńskiego. - Jak to się stało, że bez tej dokumentacji wydano zgodę na pochówek ciał? Państwo polskie naraziło rodziny na wnioski do prokuratury o ekshumację. Do tego w ogóle nie powinno było dojść, można było tego uniknąć - dodał prawnik. Do prokuratury wojskowej zostały złożone trzy takie wnioski: złożyły je rodziny Przemysława Gosiewskiego, Stefana Melaka oraz Zbigniewa Wassermanna. Kwestie otwarcia grobu regulują przepisy kodeksu postępowania karnego. Postanowienie w tym zakresie wydaje prokuratura (art. 209). Również wbrew woli rodziny bądź przy jej sprzeciwie może ona z własnej inicjatywy podjąć decyzję o ekshumacji. W zależności od tego, czy istnieje uzasadniony powód i okoliczności, które za tym przemawiają, prokuratura rozpatruje wniosek w określonym przez siebie terminie.
Zobowiązani w Moskwie
- Jeden z urzędników polskich w Moskwie zobowiązał się, że na moje ręce trafi pełna dokumentacja ze złożenia ciała mojej kuzynki do trumny. Do dziś tych zdjęć nie otrzymaliśmy. Prokuratura twierdzi, że są one w kancelarii tajnej, ale mecenas, który reprezentuje naszą rodzinę, do nich nie dotarł - relacjonował Stanisław Zagrodzki, kuzyn śp. Ewy Bąkowskiej, działaczki Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich. - Nie mamy żadnych dokumentów dotyczących oględzin medycznych robionych zarówno przez polskich, jak i rosyjskich specjalistów. W dodatku pierwszą zbiorczą listę dotyczącą wyników DNA mogliśmy zobaczyć dopiero w grudniu ubiegłego roku. Nikt z nas nie ma pewności, że w trumnach leżą ciała naszych bliskich - dodał. - Badaniami sekcyjnymi zajmują się lekarze medycyny sądowej i takowych należałoby się tam, na miejscu, spodziewać. Tymczasem z informacji, jakiej udzieliła rodzinom minister zdrowia Ewa Kopacz, wynika, że do Moskwy udali się z nią: trzej genetycy, jeden inspektor sanitarny oraz czterech techników kryminalistyki. Okazało się jednak, że ci ludzie w sekcjach nie uczestniczyli. Po jakimś czasie pani minister Kopacz po bardzo długich nagabywaniach stwierdziła, że uczestniczyli oni, ale tylko w identyfikacji zwłok. To jednak nie to samo co badanie sekcyjne, w którym ustala się przyczynę zgonu na podstawie mechanizmów urażeń, a co za tym idzie - może to bardzo dużo wyjaśnić w ustaleniu przyczyn katastrofy - mówił dr Dariusz Fedorowicz, brat Aleksandra Fedorowicza, tłumacza w Kancelarii Prezydenta. Jak zaznaczają rodziny, na protokołach sekcyjnych brak jest jakichkolwiek śladów uczestnictwa polskich patomorfologów i prokuratorów. - Pamiętam tłumaczenie prokuratora Parulskiego, który na jednym ze spotkań z nami powiedział, że prokuratorów przy sekcjach nie było, bo nie zdążyli - zauważył Andrzej Melak. Jak zaznaczają rodziny ofiar, fakt, iż nie otwarto trumien w Polsce, był konsekwencją działań ministrów rządu Donalda Tuska: Tomasza Arabskiego i Ewy Kopacz. W ich ocenie, to właśnie Arabski zapewniał Rosjan, że strona polska zrobi wszystko, by uniemożliwić otwarcie trumien ofiar w Polsce. - Podczas spotkania z ministrem Arabskim i minister Kopacz, które odbyło się w obecności Rosjan, minister Arabski bardzo zdecydowanie przekonywał rodziny, że mamy tu i teraz dokonać identyfikacji, ponieważ nie będziemy mieć w Polsce tej możliwości. On nie mówił do nas, on mówił do tych Rosjan, którzy znajdowali się na sali - komentowała Ewa Kochanowska, wdowa po Januszu Kochanowskim, rzeczniku praw obywatelskich. Prokuratura zapewnia, że dotąd żadna decyzja co do ekshumacji nie zapadła.
Anna Ambroziak |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 28 2011 11:13:39 ·
9 Komentarzy ·
261 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|