|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. |
|
|
Gmach Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarnictwa został zewsząd otoczony przez MO i ZOMO. Ksiądz Jerzy zaproszony przez młodych podchorążych dostawał się na teren uczelni raz drzwiami, raz oknem. Odprawiał msze, głosił Słowo Boże, podnosił na duchu i spowiadał. Strajk został jednak spacyfikowany przez ZOMO i oddział antyterrorystyczny, który z helikoptera przez dach wtargnął do gmachu. Młodzi podchorążowie nie stawiali oporu, choć jako przyszli oficerowie straży pożarnej mieli się czym bronić. Szkołę rozwiązano, nadając jej nową nazwę Szkoły Głównej Służby Pożarnictwa.
W rocznicę śmierci męczennika za wiarę przedstawiamy treść nieznanej szerzej homilii ks. Jerzego Popiełuszki wygłoszonej przez niego w listopadzie 1981 r. do strajkujących podchorążych:
Ewangelia, której fragment przed chwilą usłyszeliśmy, mówi o bardzo ważnej sprawie w życiu człowieka wierzącego. Mówi o konieczności modlitwy. Kiedyś ktoś pięknie powiedział, że człowiek, który tylko pracuje, a nie potrafi dodać do pracy swojej elementu duchowego, nie potrafi dodać do pracy swojej modlitwy - podobny jest do ptaka, który mając jedno skrzydło, kręci się w kółko i nie może wzbić się wyżej.
Potrzebna jest modlitwa szczególnie wtedy, kiedy ludzkie siły są wątłe, kiedy siły są nadwerężone, kiedy duch musi panować nad ludzkim ciałem. Wy jesteście teraz w takiej sytuacji, gdzie przede wszystkim, gdzie przede wszystkim musi być silny duch - nie ciało - ponieważ o wartości człowieka decyduje siłą jego ducha, siłą jego woli, siłą wytrwania.
Warunkiem skutecznej modlitwy jest wiara wam potrzebna. Kto chwycił za pług, aby orać ziemię, by przyniosła ona plon, nie może oglądać się wstecz. Musi iść ciągle do przodu, musi wierzyć w to, że owoc będzie wydany.
Kiedy w latach przedwojennych uczeń kończył szkołę i szedł do pracy, dyrektor szkoły dawał mu książeczkę obywatela. Między innymi można było znaleźć w tej książeczce takie pouczenie: Nie jesteście liśćmi, które bezkarnie wiatr we wsze strony rozwiewa, a jeżeli jesteśmy jako liście - to z jednego drzewa i nie z byle jakiego. Korzenie tego drzewa potężne. Pieśń tysiącletniej siły, konary i gałęzie, choć znać na nich ślady złowrogich piorunów i burz, krzepkie są i odporne. To drzewo Narodu polskiego. Gałązki i liście na tym drzewie to wy - dzisiejsi, starsi i młodsi, lepsi i gorsi, silniejsi i słabsi; rozmaici. Wszyscy jesteśmy jak liście jednego drzewa, ale musimy pamiętać, że korzenie naszego narodu sięgają bardzo głęboko.
Ojciec Święty podczas swojej pielgrzymki w Polsce wołał do zgromadzonych rzesz ludzi: "nie podcinajcie korzeni sami sobie". Korzenie naszej bohaterskiej spuścizny były podcinane, chciano budować, wyrzucając wszystko, co było oparte na Bogu, na honorze, na Ojczyźnie - i stało się tak, jak z ewangelicznym budowaniem domu piasku. Kochani! Wy chcecie budować na mocnym fundamencie. To chyba nie jest zwykłym zbiegiem okoliczności, że wasze trudne chwile przypadły w dniach obchodów waszego święta. Korzenie podchorążych sięgają bardzo szlachetnych i głębokich tradycji aż do powstania listopadowego. I wy chcecie pozostać wierni tradycjom.
W książeczce, którą wam cytowałem przed chwilą, jest mowa o miłości do Ojczyzny. Kto jest patriotą? Prawdziwym patriotą jest każdy, kto dba o dobro całego społeczeństwa; przeciwstawia się szerzeniu zła, a dąży do jedności i zgody.
Kochani, te słowa odnoszą się do was. Jeśli chcecie być prawdziwymi Polakami, jeśli postawiliście sobie za cel, aby dobro zwyciężało i aby system zła - zniewalania człowieka - został pokonany, musicie być silni do samego końca. Za Asnykiem powtarzam: "miejcie nadzieję i miejcie odwagę". Być patriotą w takim środowisku, w jakim wy tu jesteście, to znaczy podporządkować swoje "ja" sprawie, którą sobie tutaj, za cel obraliście. Kto chce zdobyć szczyt, niechaj przed samym końcem nie ogląda się wstecz, bo może spaść w przepaść. Metody zła mają to do siebie, że kiedy poda im się jeden palec - tryby chwytają całą rękę.
Kochani, my się modlimy, składamy ofiarę naszego trudu, cierpienia, naszą ofiarę łączymy z ofiarą Jezusa po to, aby On przemienił nasz trud, naszą ofiarę życia naszej codzienności tak bardzo trudnej - w lęku, zastraszeniu, by przemienił na siłę naszego ducha, by dał nam zwycięstwo, jak to czytał wasz kolega w tym pięknym wierszu. Za wami jest całe społeczeństwo. Mamy piękne dowody życzliwości i poparcia dla was. Niech świadczy choćby ten drobny przykład: jakaś staruszka, która dzisiaj stała w kolejce, kupiła na swoją kartkę dwie kostki masła, które przyniosła dla was i podała przez kratki. Społeczeństwo was rozumie i was popiera, bo wie, że walczycie w słusznej sprawie. Kochani! Życzę wam z całego serca wytrwania i zwycięstwa. Amen.
Homilia wygłoszona na strajku w WOSP cytowana jest z broszurki pt. "Moje wspomnienie o ks. Jerzym Popiełuszce" wydanej w 1986 r. przez proboszcza parafii św. St. Kostki ks. Teofila Boguckiego.
Uroczysta msza św. w kościele św. Stanisława Kostki odbędzie się dziś o godz. 18
Jarosław Wróblewski
niezalezna.pl
--------------------------------------------------
- Dzisiaj przypada trzecia rocznica mordu w łódzkiej siedzibie PiS.
Ryszard Cyba, członek Platformy Obywatelskiej w akcie nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego 19 października 2010 roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ciężko ranił nożem drugiego pracownika biura - Pawła Kowalskiego. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia pa¼dziernika 19 2013 12:55:00 ·
9 Komentarzy ·
44 CzytaÅ„ ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|