Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Wstydźmy się, jak Żydzi?
Jeśli już redakcyjny judenrat kwalifikuje jakiś materiał do druku, to żadnych przypadków tu nie ma; wszystko jest podporządkowane leninowskim normom o organizatorskiej funkcji prasy.

Najogólniej rzecz biorąc, organizatorska funkcja prasy polega na tak zwanej z rosyjska padgatowce. Publikacja w gazecie jest przeważnie tylko wstępem do zmasowanej kampanii zwanej również nagonką, która też jest tylko wstępem do tak zwanych działań administracyjnych.

Jeśli na przykład najweselszy w "GW" dział religijny nagle zainteresował się sprawą pedofilii wśród duchowieństwa, a pani red. Katarzyna Wiśniewska molestuje arcybiskupa Michalika i molestuje, to tylko patrzeć, jak pojawi się jakaś inicjatywa polityczna, albo nawet ustawodawcza, wspierająca "ministra cyfryzacji" Michała Boniego, w jego negocjacjach z Episkopatem na temat wysokości odpisu podatkowego.

Dlatego z zainteresowaniem przeczytałem nie tyle może rozmowę Marka Wąsa z panią dr Sylwią Bykowską, co jej tytuł: "Rodowici mieszkańcy Pomorza wstydzą się podpisania volkslisty". Taki wniosek wynika podobno z badań, jaki pani doktor na Pomorzu przeprowadziła, ale równie dobrze może oznaczać rozkaz, w jaki sposób mają odtąd wypowiadać się na ten temat autorytety moralne, funkcjonariusze służb i konfidenci delegowani do pisania komentarzy na forach internetowych.

Wprawdzie podpisanie volkslisty nie jest niczym chwalebnym, ale czyż chwalebne było podpisanie deklaracji członkowskiej Polskiej Partii Robotniczej, czy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej? Taka deklaracja była odpowiednikiem volkslisty, co znajduje potwierdzenie w wypowiedzi Mieczysława Moczara, że "dla nas, partyjniaków" prawdziwą ojczyzną jest Związek Radziecki. Moczar expressis verbis przyznaje, że zostanie "partyjniakiem" to znaczy - podpisanie deklaracji PPR, czy PZPR, oznacza wybór nie tyle partii politycznej, co ojczyzny. Któż takie rzeczy mógł wiedzieć lepiej od Mieczysława Moczara, który nazywał się również Michał Diomko, a może jeszcze inaczej?

Nie przypominam sobie, by "Gazeta Wyborcza" kiedykolwiek instruowała, by PPR-owcy lub PZPR-owcy, a więc ci, którzy w swoim czasie podpisali volkslistę sowiecką, dzisiaj powinni się tego "wstydzić".

Odwrotnie - generał Czesław Kiszczak, który na drogę kolaboracji z ZSRR wszedł bardzo dawno i wytrwał na niej aż do końca, został przez głównego cadyka "GW" uznany za "człowieka honoru". Najwyraźniej ścisłe kierownictwo "GW" potępia tylko kolaborację z Rzeszą Niemiecką, natomiast kolaboracji ze Związkiem Sowieckim nie tylko nie potępia, ale uważa ją za okoliczność nobilitującą.

Nie ulega wątpliwości, że taka odmienność wynika z przyjęcia żydowskiego punktu widzenia - ale bo też "Gazeta Wyborcza" jest żydowską gazetą dla Polaków.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia listopada 02 2013 08:26:05 · 9 Komentarzy · 49 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.