U organizatora marszu zameldowaliśmy się ok. 17-tej i jak widać przyjechaliśmy trochę za wcześnie. W Warszawie padał deszcz. Ja byłem zabezpieczony - miałem parasol, lecz wielu z nas go nie miało. Czas do godz. 19-tej w zasadzie spędzaliśmy trochę różnie, ja na przykład musiałem szukać toalety. Nie było toy-toyów i służba porządkowa marszu poradziła mi spróbować w restauracjach. Najbliżej był Sheraton ale policja takich jak ja, ludzi z flagą, nie wpuszczała do środka. Po drugiej stronie była restauracja Magdy Gessler a tam na moje pytanie o możliwość skorzystania z toalety otrzymałem negatywną odpowiedź. Dopiero trzecia próba okazała się pozytywną i w małej, przytulnej kawiarence dostałem zgodę.
Czas mijał. Przybywało uczestników marszu. Zaczęły się śpiewy pieśni patriotycznych i wykrzykiwanie haseł antypeowskich. Ja przynajmniej zacząłem się powoli odchamiać. Wśród nas zaczęły się pojawiać pozytywne emocje. Tłum rósł. Dołączyła do nas pani poseł Wiśniewska. Atmosfera pomimo deszczu rosła i zrobiono wiele zdjęć. Rozpoznawaliśmy znajomych z wcześniejszych marszów i manifestacji.
O 19-tej dołączył do nas pan premier Jarosław Kaczyński. Zaśpiewaliśmy hymn i wtedy pan premier pozdrowił nas wszystkich, podziękował za obecność i mówiąc "ruszamy" stanął na czele marszu. Śpiewając "Żeby Polska" z Janem Pietrzakiem ruszyliśmy.
Nie będę opisywał trasy przemarszu, bo zrobili to już inni na różnych portalach, ja tylko dodam, że do marszałka Piłsudskiego dotarliśmy po dwóch godzinach wśród śpiewu i haseł anty peowskich i anty rządowo-prezydenckich.
Deszcz cały czas padał, mój parasol legł na te dwie godziny w torbie. Wszyscy byliśmy kompletnie mokrzy. Niestety musieliśmy wracać do autobusu co uczyniliśmy po przemówieniu Andrzeja Gwiazdy.
Jak widać nie dane nam było wysłuchać przemówienia Jarosława Kaczyńskiego. W tym wszystkim chodziło o to, że panowie kierowcy mają odpowiedni czas do wykorzystania i gdy go przekroczą zaczynają się kłopoty. A wielka szkoda, bo gdybyśmy wyjechali godzinę później ze Tczewa bylibyśmy obecni do końca samego na marszu. Stało się jak się stało, ale szkoda.
Pomimo tego problemu z czasem nikt z nas nie żałował wyjazdu. Naładowaliśmy akumulatory.
Na koniec tylko dodam, że w Tczewie byliśmy o czwartej rano.
Kazimierz Jagoda
PS Zapomniałem dodać, że było nas na marszu około jedenastu tysięcy - moim zdaniem.
Dodane przez prakseda
dnia grudnia 14 2013 17:16:20 ·
9 Komentarzy ·
25 Czytań ·
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Louisroano 14/10/2017 22:25 Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie LLK 11/02/2011 10:06 Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji.
Pozdrawiam LLK