 |
Nawigacja |
 |
 |
Użytkowników Online |
 |
 |
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Silny przemysł jest ważniejszy od sektora usług |
 |
 |
W 1995 r. udział polskiego przemysłu w tworzeniu PKB wynosił blisko 28 proc. Po likwidacji kolejnych przedsiębiorstw, które nie były w stanie wytrzymać narastającej konkurencji ze strony importowanych wyrobów, wskaźnik ten spadł w 2002 r. do 22 proc. - wynika z danych Eurostatu. W 2012 roku wyniósł on tylko 24,8 proc. Mimo to okazuje się, że na tle innych gospodarek Europy, udział polskiego przemysłu w tworzeniu PKB jest nadal bardzo wysoki. Komisja Europejska uważa, że między innymi dzięki temu Polsce - jako jednemu z nielicznych państw - udało się uniknąć recesji.
W Niemczech, które są lokomotywą europejskiej gospodarki, udział wartości dodanej przemysłu w wartości dodanej PKB jest nawet wyższy niż w Polsce i wyniósł w ubiegłym roku 25,8 proc. I to w sytuacji, gdy na Zachodzie od wielu dekad panowało przekonanie, że najlepsza jest gospodarka oparta na usługach. Przemysł kojarzył się z brudnymi technologiami, na które było coraz mniej miejsca w gospodarce opartej na wiedzy.
To przekonanie przechodzi jednak do lamusa. Komisja Europejska doszła do wniosku, że silniej uprzemysłowione gospodarki Europy relatywnie lepiej sobie radziły w czasie kryzysu w porównaniu z krajami mniej uprzemysłowionymi i tymi, w których rozbudowany był sektor bankowy. Zmiany, które lansowano przez dekady - promocja usług, szczególnie finansowych, nad realną gospodarkę - trudno będzie jednak szybko odwrócić.
Znaczenie przemysłu dla Unii zostało już wyrażone w Strategii Lizbońskiej. Konkretne kierunki działań służące jego wsparciu zawiera polityka przemysłowa w dobie globalizacji, która jest jedna z siedmiu flagowych inicjatyw w ramach bardziej ogólnej strategii "Europa 2020".
W październiku 2012 r. polityka wspierania realnej gospodarki doczekała się nowej odsłony. Bruksela ogłosiła reindustrializacje dla równowagi, zaznaczając, ze konieczny jest również zielony rozwój. Nowością w stosunku do poprzednich dokumentów jest wskazanie sześciu obszarów, które Bruksela uważa za priorytetowe: czyste technologie produkcji, zrównoważone budownictwo, niskoemisyjne pojazdy, inteligentne sieci energetyczne, produkty pochodzenia biologicznego oraz kluczowe technologie (np. nanotechnologie). Europejskie stowarzyszenia przedsiębiorców nowa odsłonę polityki przyjęły ze sceptycyzmem.
Dały temu wyraz szczególnie podczas Europejskiego Szczytu Biznesowego w maju br. Zebrani tam przedsiębiorcy zwracali uwagę, ze stan przemysłu jest taki, ze priorytetem dla Brukseli nie powinna być ponowna industrializacja kontynentu, ale zapobieżenie dalszej deindustrializacji. Jako przykład podawano politykę klimatyczna, a przede wszystkim dalsze trzymanie się redukcji emisji pomimo najniższego światowego udziału produkcji gazów cieplarnianych spośród przemysłowych potęg. Ponadto europejski przemysł uwierają najszybciej na świecie rosnące ceny energii elektrycznej, które miedzy 2005 a 2012 r. zanotowały wzrost o 27 proc. Za przykład dawane są USA, gdzie rewolucja gazu łupkowego rozpoczęła powrót miejsc pracy w przemyśle. Fabryki zaczęto przenosić z Chin do USA, bo po prostu stały się bardziej konkurencyjne. Innym rozwiązaniem mogłoby być stworzenie wspólnego rynku energii, który pozwoliłby oszczędzić 30-35 mld euro.
forsal.pl |
 |
| |
Dodane przez prakseda
dnia stycznia 07 2014 09:35:55 ·
9 Komentarzy ·
34 Czytań ·
|
|
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Oceny |
 |
|
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Shoutbox |
 |
 |
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
 |
 |
 |
 |
|