Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Krytyka WOŚP to praca organiczna
O Owsiaku napisałem bardzo wiele, podobnie jak inni publicyści i dziennikarze (m.in. Rafał Ziemkiewicz, Wojciech Wybranowski, Maciej Pawlicki, Michał Majewski i inni). Nie ma sensu powtarzać tych argumentów. Jest natomiast sens podsumować w punktach sytuację, poczynając od uporządkowania wątków krytyki wobec działalności Owsiaka i WOŚP.

Pierwszy wątek to ten polityczno-ideowy. Mówiąc w ogromnym skrócie - Owsiak jest sojusznikiem szeroko pojętego establishmentu III RP i w zamian za zajmowanie w kluczowych sytuacjach zdecydowanego stanowiska w kwestiach ściśle politycznych, cieszy się jego nieustającą protekcją i ochroną.

Trzeba tu dodać kontrowersje, związane z Przystankiem Woodstock. Impreza ma jednoznaczny profil polityczny, a także antykościelny (np. Wiesław Dębski świadomie lub nie zasadniczo mija się z prawdą w swoim felietonie, stwierdzając: "[Przykościelni i kościelni] Nie mogą też wybaczyć, że ich podczepiający się pod Owsiaka Przystanek Jezus nie jest dla młodych tak atrakcyjny, jak Przystanek Woodstock"; Dębski albo nie zna historii koegzystencji tych imprez, albo świadomie kłamie).

Drugi to wątek finansowy. Tu z kolei mamy trzy rodzaje kontrowersji.

Pierwszy, obecny od dość dawna, dotyczy stosunku kosztów przeprowadzenia finału WOŚP do uzyskanych pieniędzy. Przy czym nie mówimy o kosztach, uwzględnionych w sprawozdaniu finansowym Fundacji WOŚP, ale o całości kosztów, a więc wydatkach ponoszonych przez służby w związku z organizacją i zabezpieczeniem imprezy, w związku z aukcjami (wiele z nich oznacza dysponowanie przez polityków publicznymi pieniędzmi), przez samorządy w związku z organizacją koncertów finałowych oraz przez publiczne (ale też prywatne) media w związku z transmisją finału. Takiego wyliczenia nikt nigdy nie opublikował. W grę wchodzi prawdopodobnie astronomiczna suma, która mogłaby postawić pod znakiem zapytania opłacalność całego przedsięwzięcia.

Drugi, nowszy wątek, dotyczy operacji finansowych spółek Złoty Melon i Mrówka Cała. O tym pisał we "Wprost" Michał Majewski. Pytany o działalność tych dwóch firm, Owsiak zwykle reaguje skrajnym zdenerwowaniem i obelgami.

Jest wreszcie obszar najsłabiej zbadany: przetargi na sprzęt medyczny, jego losy w szpitalach, spory Owsiaka z dyrektorami placówek o sposób wykorzystywania sprzętu.

Jednym ze standardowych argumentów przywoływanych przy tej okazji przez obrońców Owsiaka jest, że przecież wszystkie dokumenty finansowe przechodzą skrupulatną kontrolę. Oczywiście, fundacja jest kontrolowana. Tyle że - po pierwsze - nie mówimy tu koniecznie o działaniach niezgodnych z prawem, a jedynie sprzecznych z tworzonym obrazem wspaniałej i bezinteresownej imprezy charytatywnej. Tego żadna kontrola nie uwzględnia. Po drugie - trzeba być skrajnie naiwnym, aby sądzić, że jakikolwiek organ, powołany do kontroli finansowej, poważyłby się na podanie w wątpliwość finansów fundacji, cieszącej się tak potężnym zaangażowaniem państwa, którego najwyżsi urzędnicy osobiście włączają się w to przedsięwzięcie. Urzędnik, który chciałby zacząć się czepiać, musiałby być samobójcą. A i tak zostałby błyskawicznie spacyfikowany przez zwierzchników.

Powiedzmy wprost: Owsiak działa w dzisiejszej Polsce na specjalnych prawach i w takich warunkach trudno wierzyć w możliwość dogłębnej i w pełni rzetelnej weryfikacji wszystkich zarzutów.

Kolejny wątek to zaangażowanie państwa. Nie chodzi jedynie o zaangażowanie finansowe, ale także symboliczne i piarowskie. Niech symbolem tego będzie pani Anna Komorowska, wrzucająca pieniądze do puszki, na co "przypadkowo" natknęła się ekipa reporterska jedynie słusznej telewizji. Niezliczone instytucje państwowe "grają" z WOŚP, angażując się znacznie bardziej niż w przypadku jakiejkolwiek innej inicjatywy.

WOŚP nie jest inicjatywą pozapolityczną. Jest ściśle wpisana w struktury III RP, a dziś idealnie wypełnia zapotrzebowanie frakcji fajnopolaków, jak ich celnie określił Rafał Ziemkiewicz. .

WOŚP i Owsiak nie funkcjonują na warunkach identycznych jak większość uczestników życia publicznego. Proszę sobie tylko wyobrazić, że jakiś działacz społeczny związany z prawicą każe wyrzucić ekipę TVN z konferencji prasowej, a następnie na wideoblogu apeluje "gońcie dziadygów!". Następnego dnia wszystkie media głównego nurtu trzęsłyby się z oburzenia nad próbami ograniczania wolności słowa i groźbami pod adresem dziennikarzy. Gdy tak zachowuje się Owsiak wobec ekipy TV Republika - reakcji brak.

Znaczna część obrońców Owsiaka wykazuje zaangażowanie graniczące z fanatyzmem. Krytycy muszą mieć bardzo twardą skórę, bo spotykają ich obelgi i szokująca dla niewprawionych agresja. Ja sam w ciągu ostatniego tygodnia byłem już nazywany, "łysym ch...", "śmieciem", "zwyrodnialcem", "padalcem" itd. Wszystko to oczywiście w ramach radości, przyjaźni, tolerancji i miłości. Nie zaskoczyło mnie to. Poziom fanatyzmu wśród kibiców pana Jerzego jest wprost proporcjonalny do ich niezdolności zmierzenia się z najprostszymi zarzutami stawianymi tej imprezie lub odniesienia się do jakichkolwiek rzeczowych argumentów. Jedyną reakcją są agresja i obelgi.

Fanatycy czują zapewne, że na takie zachowanie dostali przyzwolenie od samego świętego. Skoro w nielubianych polityków on może rzucać k..., zaś do swoich zwolenników może apelować, aby "gonili dziadygów", czyli telewizję, zadającą niewygodne pytania - trudno się dziwić, że zwykli szaraczkowie czują się ośmieleni. Być może jest tylko kwestią czasu pojawienie się fizycznej agresji wobec krytyków Owsiaka, który te nastroje nieustannie podkręca.

Ci, którzy są w stanie zdobyć się na coś więcej, na ogół zatrzymują się na poziomie kilku powtarzanych stale klisz, całkowicie fałszywych i sprzecznych z logiką, takich jak "krytycy po prostu zazdroszczą" albo "niech najpierw zrobią coś sami, aby móc krytykować". Te klisze podsuwa zresztą sam Owsiak. Rozprawiłem się z nimi w tym tekście. W dużej mierze jest to jednak syzyfowa praca. Fanatyczni owsiakowcy nie są w stanie zbić ani jednego argumentu, a tę intelektualną bezsilność pokrywają tępą agresją, powtarzając jak katarynka wciąż te same, dawno już obalone klisze.

Przyglądam się Owsiakowi uważnie od lat. Integralną częścią jego wizerunku i życiorysu jest działalność u schyłku Peerelu, nosząca wszelkie znamiona celowego kanalizowania buntowniczych nastrojów młodzieży z błogosławieństwem ówczesnej władzy (o tym z kolei pisał w obszernym tekście w "Gazecie Polskiej" Piotr Lisiewicz). Między innymi z tego powodu nie wierzę w romantyczną legendę dobrego Jurka, który w pierwszej połowie lat 90. nagle wpadł na pomysł, żeby pomagać dzieciom. To bajka dla naiwnych.

Rzecz w tym, że takich naiwnych jest większość i należy do nich także ogromna liczba uczestników WOŚP. Tu stawiam sprawę jasno: w większości są to zapewne ludzie pełni jak najlepszych chęci i naprawdę chcący pomagać. Im należy się szacunek. Nie należy ich jednak mylić z grupką cyników, którzy muszą doskonale rozumieć naturę przedsięwzięcia Owsiaka lub z uczestniczącymi WOŚP wielkimi firmami, które od dawna robią sobie w ten sposób zwykłą reklamę (za pieniądze swoich klientów).

Do cyników zaliczam też samego Owsiaka. Warto zwrócić uwagę, że w żadnym momencie nie próbował on nawet podjąć polemiki ze swoimi krytykami, obojętnie którego z wyżej wymienionych wątków dotyczyłyby ich zarzuty. Jego odpowiedź zawsze opiera się na kpinie, dyskredytowaniu pytających, ewentualnie obrzuceniu ich obelgami. Dlaczego? To proste: Owsiak takiej polemiki nigdy nie podejmie, bo to oznaczałoby legitymizację oponentów. A potem prawdopodobnie przegraną Owsiaka w sporze z nimi. Musi zatem trzymać się strategii rżnięcia głupa i powtarzać opowieści, że każdy, kto go krytykuje, po prostu strasznie mu zazdrości.

WOŚP jest oszustwem, ale nie w sensie prawnym. To przedsięwzięcie, służące w gruncie rzeczy czemuś całkiem innemu niż oficjalnie deklarowane cele: kanalizowaniu nastrojów, włączaniu mas ludzi w maszynerię propagandy fajnopolactwa. Jedyne pocieszenie, że niejako przy okazji w szpitalach pojawia się sprzęt medyczny.

Swoje teksty na temat Owsiaka traktuję jako pracę u podstaw. Bez emocji. Wbrew temu, co na konferencji prasowej wykrzyczał pan Jerzy, nikt nie chce niszczyć jego przedsięwzięcia. Chodzi jedynie o to, żeby zaczęło ono funkcjonować na normalnych zasadach, a nie na zasadach świętej krowy III RP. Tylko tyle i aż tyle.

Łukasz Warzecha
 
Dodane przez prakseda dnia stycznia 14 2014 18:26:13 · 9 Komentarzy · 18 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.