 |
Nawigacja |
 |
 |
Użytkowników Online |
 |
 |
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Poseł Arciszewska-Mielewczyk i tym razem nie zawiodła Polaków w Niemczech |
 |
 |
"Choć rozporządzenie Hermana Goeringa o likwidacji polskiej mniejszości uznano za nieważne, nie przywrócono stanu prawnego sprzed jego wydania" zauważyła poseł Arciszewska-Mielewczyk. "Dlaczego Niemcy nie chcą zrehabilitować i przywrócić polskiej mniejszości odebranego statusu?" - pytała w liście. Przytoczyła przy tym słowa dziennikarza i publicysty Piotra Cywińskiego, który zupełnie przytomnie stwierdził: "Nie chodzi bynajmniej o pieniądze (w tym te, które przysługiwałyby wówczas polskim organizacjom na ich działalność obligatoryjnie), lecz przede wszystkim o ewentualny wzrost ich wpływów politycznych w RFN. Znaczenie około dwumilionowej Polonii mogłoby np. przerosnąć indukcję sztucznie podtrzymywanej przy życiu dzięki rządowym kroplówkom quasipartii - Związku Wypędzonych (BdV), którego członkami stali się... imigranci ekonomiczni i prawnuki wysiedleńców".
Arciszewska-Mielewczyk podkreślała, że przed II wojną światową jedne z najbardziej prężnych jednostek Polonii działały na zachodnich terenach Niemiec, które po jej zakończeniu stały się elementem składowym państwa niemieckiego, jakim była RFN. "Rodzi się oczywiste pytanie, co się stało z Polonią, która zamieszkiwała tereny rdzennie niemieckie? Oczywiście część Niemców pochodzenia polskiego została wymordowana w obozach koncentracyjnych, ale pozostali przecież przeżyli. Co się z nimi stało?" - zastanawiała się.
"Pragnę Panią zapewnić, że mniejszość polska w Niemczech doszła do swojego majątku drogą legalną, wypracowała go w pocie czoła, ciężką pracą w ramach obowiązującego wówczas w Niemczech prawa. W związku z powyższym żadne rasistowskie dekrety nie mogą być respektowane przez państwo, które obecnie mieni się strażnikiem wolności i demokracji. Apeluję, by podjęła Pani ten temat niezależnie od tego czy będzie on podnoszony przez stronę polską. Rząd polski, jak i (niestety) rząd niemiecki chowają głowę w piasek uważając, że sprawy nie ma, że z czasem się gdzieś rozpłynie. Nie macie racji! Nie rozpłynie się!" - podsumowała, dodając, iż zwrotu należącej do Polaków, a zagrabionej własności wymaga zwykła, ludzka sprawiedliwość.
"Nie widzę żadnych racjonalnych przesłanek, na podstawie których obecny rząd niemiecki miałby czuć się spadkobiercą bezprawnego rozporządzenia Hermana Goeringa!" - kończy swój list poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk, podkreślając, iż każda próba przemilczania tej kwestii kładzie się głębokim cieniem na wzajemnych relacjach obydwu krajów i nie może stać się trwałym fundamentem dobrosąsiedzkich stosunków.
Julia Nowicka |
 |
| |
Dodane przez prakseda
dnia marca 13 2014 07:50:52 ·
9 Komentarzy ·
24 Czytań ·
|
|
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Oceny |
 |
|
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Shoutbox |
 |
 |
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
 |
 |
 |
 |
|