Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Zelig nadwiślański
Literatura i w ogóle sztuka bardzo często wyprzedza życie, więc nic dziwnego, że również w naszym nieszczęśliwym kraju pojawił się osobnik o właściwościach podobnych do posiadanych przez filmowego Zeliga. Oczywiście przy podobieństwach są również różnice, bo o ile tamtemu Zeligowi wśród Murzynów ciemniała skóra, a wśród ciężarnych kobiet rósł brzuch, to nasz, nadwiślański Zelig dokonuje metamorfoz raczej w sferze duchowej.

Mówię oczywiście o panu profesorze Janie Hartmanie, biegającym za filozofa. Pan profesor Hartman jest absolwentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, podobnie jak pani Maria Szyszkowska, czy słynny filozof biłgorajski - chociaż oczywiście z filmowym Zeligiem ma jeszcze i tę wspólną cechę, że pochodzenie ma żydowskie.

Z racji owego pochodzenia, a kto wie - może również i przekonań, bo chyba niegrzecznie byłoby posądzać pana profesora Hartmana, że robi coś bez przekonania - został członkiem reaktywowanej w naszym nieszczęśliwym kraju za czasów prezydenta Kaczyńskiego żydowskiej loży Zakonu Synów Przymierza. Nazwa tej loży sugeruje, że jej uczestnicy uważają się za "Synów Przymierza" - tego, o którym wspomina Stary Testament. Jak pamiętamy, chodzi tam o pewien kontrakt zawarty przez Abrahama z Panem Bogiem, na podstawie którego Pan Bóg obiecał Abrahamowi, że uczyni go "ojcem wielkiego narodu", któremu w dodatku odda w charakterze siedziby narodowej teren leżący między Nilem a Eufratem. Jak powiadają wymowni Francuzi, "noblesse oblige", co się wykłada, że szlachectwo zobowiązuje.

W myśl tej zasady osoby uważające się za "Synów Przymierza" i z tej racji uczestniczące we wspomnianym Zakonie, powinny przynajmniej przez grzeczność wierzyć w istnienie Pana Boga, bez którego całe to "Przymierze" nie byłoby przecież warte funta kłaków.

Atoli już starożytni Rzymianie zauważyli, że nie ma takiej bramy, której nie przeszedłby osioł obładowany złotem. Toteż kiedy przed panem profesorem Hartmanem otworzyły się widoki na stanowisko posła do Parlamentu Europejskiego, porzucił wszelkie pozory i przystając do dziwnie osobliwej trzódki posła Janusza Palikota, któremu udało się zgromadzić najrozmaitszych dziwolągów, w jednej chwili z "Syna Przymierza" przemalował się na płomiennego szermierza ateizmu. Rzecz w tym, że biłgorajski filozof też próbuje, która maska mu się lepiej dopasuje i chociaż zaczynał jako katolicki konserwatysta, to teraz najwyraźniej doszedł do wniosku, że przy pomocy ateizmu może pozyskać głosy ubeckich dynastii i w ten sposób żyć sobie dostatnio aż do śmierci.

Przystając tedy do dziwnie osobliwej trzódki biłgorajskiego filozofa, pan profesor Hartman, niczym filmowy Zelig, w jednej chwili przedzierzgnął się w pryncypialnego ateistę i w takim charakterze weźmie udział w historycznej rekonstrukcji egzekucji Kazimierza Łyszczyńskiego w roli skazańca. Miejmy nadzieję, że osobnik odgrywający rolę kata nie wczuje się nadmiernie w rolę, bo nie ulega wątpliwości, że w takim wypadku pan profesor Hartman, zamiast do Parlamentu Europejskiego, mógłby trafić prosto do piekła.

Niezależnie od tego warto jednak zwrócić uwagę, że pomysł odegrania sceny z egzekucją Kazimierza Łyszczyńskiego narodził się w momencie, kiedy coraz więcej młodych Polaków decyduje się na emigrację, a jednocześnie z Izraela nadchodzą wiadomości, że tamtejsze polskie konsulaty masowo obdarowują Żydów polskimi paszportami, co zapowiada masową imigrację Żydów do naszego i tak już przecież nieszczęśliwego kraju.

W tej sytuacji pomysł historycznej rekonstrukcji ścięcia Kazimierza Łyszczyńskiego można odebrać jako swego rodzaju ostrzeżenie ludności tubylczej, jaki los może ją spotkać, kiedy w Polsce, na skutek realizacji przez Umiłowanych Przywódców żydowskich roszczeń majątkowych, zainstaluje się nowa szlachta w postaci starszych i mądrzejszych. Wtedy nawet panu profesorowi Hartmanowi żaden ateizm nie będzie już do niczego potrzebny, więc bardzo możliwe, że na powrót stanie się on żarliwym uczestnikiem Zakonu Synów Przymierza, a kto wie - może nawet zacznie mu ciemnieć skóra między Murzynami i rosnąć brzuch wśród kobiet w ciąży.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia marca 28 2014 09:05:39 · 9 Komentarzy · 15 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.