Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Bezczelny numer Jagny Marczułajtis
Mówiąc o zgłoszeniu Krakowa do organizacji zimowych IO w 2022 r. pani Marczułajtis mogła jeszcze polecieć Kidawą i oznajmić, że "to są na pewno jakieś liczby, które wynikają z różnych takich działań". No, faktycznie, jakieś liczby są, i to już na etapie starania się o IO. 6,5 mln zł na delegacje dla członków komitetu organizacyjnego, 6 mln zł na ekspertów, 2 mln zł na domenę internetową i, last but not least (zdecydowanie not least) ponad 2 mln zł na pensje pracowników biura projektu (wyliczenia za "Gazetą Krakowską").

To oczywiście tylko niektóre koszty etapu aplikowania o organizację igrzysk. Część pieniędzy ma wyłożyć zadłużony po czubek głowy Kraków, część gminy, gdzie mają się rozgrywać zawody, a część my wszyscy, czyli budżet państwa. W sumie trzeba by wydać, bagatelka, trochę ponad 150 mln zł.

Jeżeli jakimś niewiarygodnym cudem Igrzyska Olimpijskie przyznano by faktycznie Krakowowi, to trzeba będzie wysupłać troszkę więcej kasy. A dokładnie 21 miliardów złotych. Lecz w zamian - jak dowodził zachwycony prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - mieszkańcy dawnej polskiej stolicy dostaliby nowe drogi i mosty. Rozumiem, że jeśli igrzysk w Krakowie nie będzie, nie będzie też żadnych nowych dróg ani mostów. No cóż, w takim razie...

Choć może akurat nowe drogi lub mosty nie są niezbędne, bo te istniejące i tak są znakomite i wystarczające. Tak przynajmniej twierdzi Jagna Marczułajtis, zachwalając Zakopiankę w jej obecnym kształcie. To bardzo dobre połączenie, całkiem jak w "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" Stanisława Barei. Przypomnijmy, żeby pani Marczułajtis mogła w przyszłości posłużyć się tym kultowym, niezapomnianym tekstem.

- Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
- No, ubierasz się pan.
- W płaszcz - jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
- Fakt!
- Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
- I zdanżasz pan?
- Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu, a potem to już mam z górki, bo tak... w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.

Dialog dwóch przedstawicieli ludu pracującego miast i wsi można sobie powtarzać właśnie na Zakopiance, najlepiej podczas postoju w korku w Białym Dunajcu przed mostem, który jest tak wąski, że obowiązuje na nim ruch wahadłowy. Właściwie we wspomnianym korku można obejrzeć dobrych kilkadziesiąt minut komedii Barei.

Pamiętam atmosferę przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Kiedy ktoś wskazywał, że wydatki na tę imprezę - i tak mniejsze niż na ewentualne IO - się nie zwrócą i są mocno zawyżone, z miejsca był określany przez bandę bezmyślnych klakierów jako smutas i malkontent, który chce porażki "wielkiego narodowego święta sportu". Od tego czasu atmosfera jednak nieco się zmieniła. Pan premier nie jest już najbardziej kochanym politykiem na półkuli północnej, ludzie dostali w kość z powodu ciągnącego się kryzysu, a i aferek kilka od czasu Euro odkryto. Pomysł pani Marczułajtis i jej kumpli wydaje się w tym kontekście jeszcze bardziej samobójczy.

Czy Kraków ma realne szanse na organizację zimowych igrzysk? Owszem - prawdopodobnie taką samą jak Timbuktu albo Kingston - stolica Jamajki. Czyli owe ponad 150 milionów, potrzebnych tylko na etapie wyłaniania miasta gospodarza, zostanie po prostu wyrzucone w śmierdzące błoto. Ktoś skrajnie naiwny mógłby zatem spytać, po co ten cały cyrk i w jakim celu Jagna Marczułajtis - kiedyś niezła snowboardzistka, a dziś posłanka partii walczącej, by żyło się lepiej wszystkim, a przynajmniej niektórym - robi z siebie idiotkę. Odpowiedź jest jednak całkiem oczywista i kryje się w tych nudnych liczbach, których pani poseł nie zliczała na kalkulatorze. Otóż przez ponad rok za te 150 baniek grupka ludzi będzie sobie żyła jak pączki w maśle. Będą podróżować, pobierać diety, zwiedzać świat praktycznie poza czyjąkolwiek kontrolą, będą inkasować sowite pensje, a przy okazji zarobi ta czy inna firma. A to ktoś zainkasuje okrągłą sumkę za stronę internetową, a to za wyprodukowanie firmowych gadżetów, a to za ekspertyzę, z której będzie wynikać, że na nartach najlepiej jeździć po śniegu, a na łyżwach - po lodzie. Żyć, nie umierać.

W III RP widzieliśmy już różne przekręty - także takie, które w sensie dosłownym przekrętami nie są, bo z punktu widzenia prawa pozostają całkowicie legalne. Jednak numeru tak skrajnie bezczelnego jak ten w wykonaniu Jagny Marczułajtis i spółki chyba jeszcze nie było. By żyło się lepiej, ale jednak nie wszystkim.

Łukasz Warzecha
 
Dodane przez prakseda dnia marca 28 2014 09:28:42 · 9 Komentarzy · 15 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.