Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
ILE KOSZTUJE „ROK ROSJI” ?
Andrzej Seremet przebywał w Moskwie w dniach od 9 do 12 września 2013 r., gdzie przewodniczył polskiej delegacji na 18 konferencję Międzynarodowego Stowarzyszenia Prokuratorów, organizowaną przez Prokuraturę Generalną Federacji Rosyjskiej.
9 września Seremet spotkał się z Prokuratorem Generalnym FR, Jurijem Czajką. Komunikat PG głosił, iż w sprawie smoleńskiej "rozmówcy zgodzili się, że zachodzi potrzeba dalszej intensyfikacji działań procesowych zmierzających do możliwie szybkiego zakończenia wspomnianych postępowań karnych." Trzy dni później Seremet odbył spotkanie z Aleksandrem Bastrykinem, szefem Komitetu Śledczego FR. W wydanym komunikacie wyraźnie stwierdzono:
"Strony polska i rosyjska, podobnie jak na spotkaniu prokuratorów generalnych, podkreśliły konieczność finalizowania prowadzonych w obu państwach postępowań w sprawie katastrofy oraz innych, z katastrofą związanych".
Obecne działania prokuratury wojskowej oraz wystąpienia Seremeta, w których słyszymy sugestie dotyczące umorzenia śledztwa (nawet bez dostępu do wraku i skrzynek) nie są niczym zaskakującym, a jedynie potwierdzają kierunek ówczesnych uzgodnień.
Przynajmniej od grudnia 2010 roku powinniśmy również wiedzieć, że efekty śledztwa w sprawie tragedii nie mogą zależeć od ustaleń niezależnych organów lecz są wynikiem kontraktu politycznego.
To wówczas, wraz z prezydentem Rosji Miedwiediewem przybyła do Polski delegacja rosyjskich prokuratorów, na czele z Prokuratorem Generalnym Jurijem Czajką. Głównym punktem wizyty było podpisanie memorandum o współpracy pomiędzy prokuraturami obu krajów. Zawarto w nim ramowe zasady współpracy "w dziedzinie walki z przestępczością oraz ochrony praw i wolności człowieka przy wykorzystaniu najbardziej skutecznych metod i środków". Memorandum przewidywało m.in. "przeprowadzanie konsultacji w kwestiach prawnych oraz świadczenie wzajemnej pomocy prawnej". Zgodnie z jego postanowieniami "wszelkie sprawy sporne związane ze stosowaniem niniejszego Memorandum Strony rozwiązują w drodze konsultacji i pertraktacji".
Dokument ten, mający umacniać "ochronę praw i wolności człowieka", Prokurator Generalny III RP Seremet podpisał z byłym sowieckim prokuratorem Czajką, jednym z najbardziej zaufanych ludzi płk Putina. Kadencję Czajki wyznaczają setki najpoważniejszych aktów łamania praw człowieka; ludobójstwo w Czeczeni, mordy polityczne, zabójstwa dziennikarzy, represje wobec dysydentów i wolnych mediów. Z polecenia Putina, Czajka nadzorował śledztwa w sprawie Chodorkowskiego, Politkowskiej i Litwinienki. On również nadzoruje dochodzenie w sprawie katastrofy smoleńskiej, a tuż przed podpisaniem memorandum doprowadził do unieważnienia protokołów zeznań kontrolerów z lotniska Sewiernyj, które w pierwotnej wersji mówiły o dyspozycjach wydawanych z Moskwy i podawaniu załodze polskiego samolotu fałszywych informacji o warunkach pogodowych oraz wspominały o obecności w budynku kontroli lotów trzeciej osoby - oficera FSB.
O politycznym znaczeniu memorandum powinny przekonywać ówczesne słowa Dmitrija Miedwiediewa, wypowiedziane w trakcie wizyty w Pałacu Prezydenckim. Rosyjski prezydent oświadczył: "Nie dopuszczam możliwości, by w sprawie katastrofy smoleńskiej śledczy polscy i rosyjscy doszli do różnych ustaleń. Odpowiedzialni politycy, przywódcy struktur śledczych powinni wyjść z obiektywnych danych". Te słowa, prócz dyspozycji związanej z końcowym efektem śledztwa, zawierały wyraźną sugestię, by politycy grupy rządzącej zadbali o ostateczny kształt ustaleń prokuratury.
Podczas ubiegłorocznej wizyty Seremeta w Moskwie potwierdzono znaczenie memorandum, zaś w komunikacie Prokuratury Generalnej z września 2013 roku podkreślono, iż "doszło również do wymiany alternatów obowiązującego od tego momentu "Programu współpracy między Prokuraturą Generalną Rzeczypospolitej Polskiej a Prokuraturą Generalną Federacji Rosyjskiej na lata 2013 - 2015".
Nie sposób sobie wyobrazić, by reżim III RP mógł zmienić te ustalenia. Ani rosyjska agresja na Ukrainę ani jakiekolwiek przyszłe bandyckie działania Moskwy nie mogą mieć wpływu na postawę zakładników kłamstwa smoleńskiego. Los tych ludzi jest w rękach Putina i ktokolwiek dopuszcza inną perspektywę wykazuje (co najmniej) kompromitującą głupotę.

Już w marcu 2013 roku sformułowałem na tym blogu tezę, że w roku wyborczym 2015 może nastąpić zamknięcie śledztwa prokuratorskiego i zwrot wraku tupolewa. Kolejność zdarzeń jest rzeczą oczywistą, bo dopóki strona polska nie zakończy dochodzenia i nie zagwarantuje Rosjanom bezwarunkowego przyjęcia wersji moskiewskiej, dowód rzeczowy nie może zostać oddany. Ponieważ stanowi on istotną "monetę przetargową" w relacjach Warszawa-Moskwa, decyzja o zwrocie musi mieć nie tylko wymiar propagandowy ale przede wszystkim musi służyć realnemu umocnieniu wpływów rosyjskich.
Gwarantem tych wpływów jest dziś ośrodek prezydencki, zatem można się spodziewać, że to lokator Belwederu byłby "skutecznym politykiem", który odzyska tupolewa. Ubiegłoroczna wypowiedź Komorowskiego: "Zaakceptowałem zasadniczą myśl raportu ministra Millera, że źródłem nieszczęścia była próba lądowania w niedopuszczalnie złych warunkach pogodowych. Reszta to już dodatki, błędy natury technicznej czy mankamenty natury technicznej na lotnisku" oraz wiele innych, równie kompromitujących oświadczeń, dowodzą, że z jego strony nie grozi Rosjanom żadna kontrakcja.
Zamknięcie sprawy Smoleńska posłuży z pewnością umocnieniu pozycji Komorowskiego i będzie jednym ze wsporników jego kampanii prezydenckiej. Pozwoli także wykreować nowe rozdanie po wyborach parlamentarnych. To główny powód, dla którego organizacja "Roku Rosji w Polsce i Roku Polski w Rosji" jest korzystna dla reżimu prezydenckiego, choć niekoniecznie pożądana dla grupy Tuska, która w wyniku nowej roszady może zostać zastąpiona mniej skompromitowaną ekipą "odnowicieli".
Gdy na początku roku 2013 informowałem o projekcie "Roku Rosji", już wówczas było bezsporne, że nie ma on nic wspólnego z "dialogiem międzyludzkim" bądź "wymianą kulturalną", lecz jest jednym z elementów politycznej ekspansji Kremla. Wydarzenia ostatnich miesięcy musiały jednak zdecydować o nieco innym profilu tego przedsięwzięcia.
Po napaści na Ukrainę i kolejnej fazie testowania reakcji "wolnego świata", Rosja będzie potrzebowała "pasa transmisyjnego", który pozwoli jej przywrócić dotychczasowe relacje z krajami UE. Po to, "by nie mnożyć konfliktów i nie zwiększać napięcia" ( z oświadczenia D.Tuska w sprawie otwartej granicy z Kaliningradem) potrzebne jest wydarzenie świadczące o "przyjaznym" obliczu Putina. Wówczas będzie ono inicjować proces politycznej rehabilitacji kremlowskiego watażki i upewni zatroskanych przywódców Zachodu, że pod rządami Komorowskiego i Platformy, Polsce nie zagraża epidemia rusofobii. To poczucie pewności jest jednym z gwarantów zwycięstwa wyborczego PO.
Ostateczna decyzja w sprawie organizacji "Roku Rosji" może być ważna z dwóch powodów: dowiedzie rzeczywistej pozycji lokatora Belwederu w relacjach z grupą Tuska oraz zaanonsuje pokojowy lub konfrontacyjny scenariusz rosyjskiej rozgrywki.
Żadna jednak nie będzie korzystna dla Polski, bo za decyzjami w tej sprawie stoją ludzie dalecy od polskich powinności i naszych interesów.

Aleksander Ścios
--------------------------------------------------
- Przedstawiciel V kolumny sowieckiej - Link
 
Dodane przez prakseda dnia kwietnia 10 2014 07:58:39 · 9 Komentarzy · 15 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.