 |
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
 Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
KOŚCIÓŁ JAKO ZNAK SPRZECIWU a duszpasterstwo zwane aksamitnym |
|
|
Taka metoda przekonywania i propagandy przez odwołanie się do śpiących i zakłamanych świadków działa i dzisiaj: wielokrotnie powtarzane kłamstwo, połączone ze środkami finansowymi i poparcie ze strony władzy daje efekt ogłupienia wielu, którzy nie chcą myśleć ani prawdy szukać. Wtedy samo głoszenie prawdy spotyka się z prześladowaniem i zarzutem dzielenia ludzi.
Czy prawda jednoczy? A może tworzy podziały?
Pierwszym twórcą i sprawcą podziałów jest diabeł (dia balein znaczy po grecku dzielić, przeciwstawiać): oddzielił ludzi, którzy ulegli jego pokusie od Boga i dzieli ludzi między sobą dążąc do rozbicia wszelkiej jedności i wspólnoty. Przyczyną więc podziałów nie jest prawda, lecz grzech nienawiści i kłamstwa. Sami oddzielają się ci, którzy prawdy nie chcą znać.
Duszpasterstwo i kaznodziejstwo miłe, zwane aksamitnym lub pluszowym, nie ostrzega przed grzechem, piekłem i szatanem, nie chce walczyć ze złem, pomija zwycięstwo Chrystusa, usypia sumienia, tworzy dobry nastrój ponad podziałami, daje złudzenie jedności, dzięki chwilowemu dobremu samopoczuciu. W takim duszpasterstwie walkę ze złem i nazywanie ludzkich wyborów po imieniu uważa się za brak tolerancji, kompromisu, rozumianego jako zamazywanie wszelkich jasnych kryteriów.
Zamęt myśli i postaw ukrywa się pod warstwą korzystnego nastroju, kamuflującego wady i nieprawość ustroju. A wtedy bezbożny i nieludzki ustrój bywa akceptowany na zasadzie zgody na "demokratyczny" wybór: trzeba uszanować wolę ludzi i powagę przywódców. W III RP są u władzy fałszywi katolicy umiejący zachować pozory religijności, znajdujący bezmyślne poparcie ze strony niektórych duchownych, a nawet hierarchów Kościoła. Zewnętrzne zło staje się wtedy w Kościele złem wewnętrznym.
Ostrzega przed tym przenikaniem zła Matka Boża w niedawnym orędziu:
"Przyjmijcie, moje kochane ziemskie dzieci, moje matczyne pozdrowienie z głębi mojego Niepokalanego Serca. Ze szczególną troską przychodzę, aby prosić o waszą modlitwę za Kościół. Sam Kościół jako Mistyczne Ciało mojego Boskiego Syna jest czysty i nieskalany, lecz nie wszyscy ci, którzy otrzymali od mojego Boskiego Syna szczególne powołanie do służby w winnicy, pozostają temu wezwaniu wierni.
Pamiętajcie, że szatan kusi dusze kapłańskie o wiele bardziej podstępnymi i inteligentnymi sposobami, które nie od razu są zauważalne. Przede wszystkim jego pokusa krąży wokół wiedzy i poznania, a następnie - wokół braku lub nadmiaru zaangażowania się w swoje obowiązki. Stąd bierze się próżność, bądź tylko wypełnianie litery prawa. Kapłaństwo i jego formacje zostały skażone duchem zamieszania, ponieważ w niszczenie prawdziwego, świętego kapłaństwa szatan już dawno zaangażował wszystkie dostępne sobie środki.
Brak powołań w Kościele jest pierwszym znakiem, że zbliża się żniwo czasu ostatecznego, w którym święta Matka Kościół zostanie doświadczony kolejną próbą wiary. Sprzeciw wobec nauczania Kościoła stanie się jeszcze bardziej otwarty - on już przedostał się do wnętrza Kościoła w postaci buntu i braku prawdziwej jedności z Wikariuszem mojego Boskiego Syna na ziemi. Oziębłość dusz spowodowała, że większość moich umiłowanych synów - kapłanów nie odczuwa radości powołania ani miłości do tego wielkiego daru. To bardzo zasmuca moje matczyne serce, gdyż w ten sposób moje dzieci nie zawsze mają dostęp do źródła łaski, którą przynosi z sobą Duch Święty.
Zachwiana została duchowość chrześcijańska, której światło prawdy miesza się ze światłem pozornym, niosącym cień i zamieszanie. Pozorne zwycięstwo ludzkiego geniuszu jest jednym z następstw skosztowania zakazanego owocu poznania dobra i zła. Samo jego dotknięcie nie było jeszcze grzechem i upadkiem, ale rozkoszowanie się jego smakiem. Z jego wnętrza wyrasta "tajemnica bezbożności", która ogarnęła Kościół mojego Boskiego Syna, jak również całe stworzenie (por. 2 Tes 2, 6-8). Święta Matka Kościół jest i pozostanie znakiem sprzeciwu. Nie zapominajcie, że jesteście członkami Mistycznego Ciała, które przeżywa wszystkie swoje chwile wraz z moim Boskim Synem - jest ośmieszane, lekceważone, zdradzane, wystawiane publicznie na drwiny współczesnych Piłatów, ale także faryzeuszy wywodzących się z jego łona. To wszystko sprawia, że ciemności ogarnęły Kościół, który znalazł się w momencie krzyżowania wszystkich jego członków. Dlatego przychodzę dzisiaj wraz z Józefem, by prosić was o modlitwę za Kościół.
Wytrwajcie w tej niełatwej walce i wierzcie głęboko w zwycięstwo prawdy i sprawiedliwości. Przygotowujcie się na nadchodzącą próbę i wiedzcie, że chociaż teraz doświadczacie niesprawiedliwości, to Bóg wynagrodzi wasz trud i wasze poświęcenie. Moi synowie kapłani, poświęćcie się Józefowi, naśladujcie jego prostotę i oddanie Chrystusowi. On wiedział co należy czynić w momentach niebezpiecznych, by uchronić Boże Dziecię przed tymi, którzy czyhali na Jego życie. Bądźcie świadkami wiernymi".
Wierne świadectwo dane prawdzie oznacza odważny sprzeciw wobec kłamstwa oraz mechanizmów zapewniających mu skuteczność.
Naszej "Warszawskiej Gazecie" i jej Czytelnikom życzę radości ze zmartwychwstania Chrystusa.
Ks. Stanisław Małkowski |
|
| |
Dodane przez prakseda
dnia kwietnia 19 2014 08:08:06 ·
9 Komentarzy ·
16 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|
