Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Rocznicowe rozpamiętywania
Jest to poniekąd zgodne z ludowym przysłowiem, iż pokorne cielę dwie matki ssie. Najlepszą ilustracją trafności tego ludowego przysłowia jest były prezydent naszego nieszczęśliwego kraju Aleksander Kwaśniewski. Na poprzednim etapie wyssał co tylko było można wyssać z komuny, a na następnym etapie przyssał się do demokracji, z której też niemało wyssał - aż wreszcie przyssał się do jakiegoś ukraińskiego nababa. Jestem pewien, że kiedy nadejdzie czas Bliskiego Spotkania III Stopnia, to Aleksander Kwaśniewski się nawróci - tak samo, jak uczynił to generał Jaruzelski, którego pamięci Aleksander Kwaśniewski ślubował bronić, jak niepodległości. To znaczy - nie jak niepodległości, bo któż dzisiaj broni niepodległości - tylko na baczność. Tak w każdy razie wykrzykiwał podczas obrzędowości świeckiej na Powązkach, gdzie generała Jaruzelskiego na odcinku duchowym zabezpieczał pan Szymon Niemiec, piastujący godność biskupa w zjednoczonym kościele Phallusa Uskrzydlonego, czy jakoś tak - co sprawiało wrażenie, jakby Belzebub jednak jakieś pretensje do generała zgłaszał.

Ale mniejsza już o to, bo przecież tyleśmy ostatnio przeżyli - z wizytą Dostojnego Gościa, co to obsypał komplementami nie tylko nasz nieszczęśliwy kraj, ale nawet osobiście Kukuńka, przypominając wersję o obaleniu komunizmu w następstwie przeskoczenia muru. Teraz ze względu na ustrój i sojusze będziemy musieli tej wersji już się trzymać, a kto wie, czy do kłamstwa oświęcimskiego nie dojdzie kłamstwo wałęsowskie - że mianowicie kto w tę wersję będzie powątpiewał, zostanie ukarany przez niezawisły sąd.

Niezawisłe sądy bardzo nam się bowiem ostatnio rozdokazywały, uzurpując sobie na przykład prawo zabraniania ludziom mówienia o faktach powszechnie znanych, na przykład - że osoba legitymująca się dokumentami wystawionymi obecnie na nazwisko Anna Grodzka, przedtem, to znaczy - przed operacją chirurgiczną, jakiej podobnież poddała się w Bangkoku - legitymowała się dokumentami wystawionymi na nazwisko starego komucha Krzysztofa Bęgowskiego.

W tej sytuacji tylko patrzeć, jak niezawisłe sądy zadekretują, że w naszym nieszczęśliwym kraju zapanował dobrobyt, wszyscy ze wszystkiego są zadowoleni, a jeśli ktoś się do tego orzeczenia nie akomoduje, zostanie skazany na umieszczenie w gostynińskim izolatorze jako "osoba stwarzająca zagrożenie".

Ale postępująca za sprawą naszych bezpieczniackich okupantów faszyzacja państwa musi stwarzać rozmaite niespodzianki. Oto dowiedzieliśmy się na że podczas pobytu Dostojnego Gościa objawiła się w Warszawie "biała wdowa", za którą abewiaki natychmiast ruszyły w pogoń, dopadając ją wreszcie koło Zamościa i wtedy okazało się, że to nie wdowa, tylko żona i to w dodatku - niewinna.

Wszyscy odetchnęli z ulgą, bo cóż to byłby za obciach, gdyby "biała wdowa" zaczaiła się na Dostojnego Gościa akurat w naszym nieszczęśliwym kraju! Wprawdzie powiadają, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale biorąc pod uwagę środki zastosowane gwoli zapewnienia Dostojnemu Gościowi bezpieczeństwa, to z pewnością nieprawda.

Wróćmy jednak do rocznicowych rozpamiętywań. Transformacja ustrojowa przyniosła wprawdzie ze sobą niebywałe zmiany - na przykład tę, że za komuny nie było internetu, a teraz jest, dzięki czemu Stanisław Lem mógł na własne oczy się przekonać, ilu na świecie jest durniów. Nawiasem mówiąc, odkrycie to powinno skłonić wszystkich do rewizji poglądów na demokrację polityczną, chociaż właśnie z tego samego powodu próżno marzyć o tem. Dureń przecież nie wie, że jest durniem, zgodnie ze spostrzeżeniem Franciszka ks, de La Rochefoucauld, iż nikt nie jest zadowolony ze swojej fortuny, każdy - ze swego rozumu.

Zatem demokracja polityczna skazana jest na niereformowalność i kto wie, do czego mogłaby doprowadzić, gdyby nie to, że do Ziemi nieubłaganie zbliża się wielka asteroida, wskutek czego wiele naszych problemów może rozstrzygnąć się w całkiem innych kategoriach. Ciekawe, gdzie ta asteroida uderzy - powiadają, że pod Rogowem, bo tam jest najwięcej katastrof.

Zanim to jednak nastąpi, zwróćmy uwagę, że mimo wielkich zmian, jakie przyniosła ze sobą transformacja ustrojowa, kontynuacja jest większa, niż mogłoby się wydawać. Weźmy dla przykładu taką aferę "Żelazo". Wprawdzie Biuro Polityczne KC PZPR zdymisjonowało pod tym pretekstem generała Mirosława Milewskiego ze wszystkich funkcji partyjnych i państwowych, ale jednocześnie zabroniło niezależnej prokuraturze wszczynania w tej sprawie śledztwa. I chociaż w "Wolnej Polsce" afera "Żelazo" jeszcze się nie przedawniła, żaden z prokuratorów generalnych - ministrów sprawiedliwości, nie odważył się podważyć tamtej decyzji Biura Politycznego.

Ale to jeszcze nic w porównaniu z telewizją. To jest - oczywiście obok bezpieki, która nie zmieniła się od tamtych czasów ani na jotę i nadal pasożytuje na państwie i jego obywatelach - jedyna instytucja, która od czasów komunistycznych nie tylko nic się nie zmieniła, ale nawet jakby się pogorszyła. Nadal bowiem przypomina sforę psów gończych, którą szczwacze doświadczeni co i rusz szczują na upatrzonego.

Trudno się temu dziwić, bo akurat tam najbardziej chyba widoczne jest dziedziczenie pozycji społecznej z pokolenia na pokolenie. Co gorsza, wygląda na to, że kolejne pokolenia dziedziczące tę społeczną pozycję są coraz głupsze. To też stosunkowo łatwo wytłumaczyć, bo o ile pierwsze pokolenie musiało jednak tak czy owak wygrać w wyścigu szczurów ("mordem i smrodem pozycje zdobywa i z cielska potwora łapami wyrywa złotą juchą ociekające, wrące szczurami i wszami pieniądze i żre i chłepce wydarte kawały, aż ryczy ze śmiechu Odwłok Wspaniały, kipiący bezmiarem metalu"), to kolejne pokolenia już niczego udowadniać nie muszą. Po prostu wystarczy że urodzą się w starej, albo dla odmiany - świętej rodzinie, między którymi w miarę postępów socjaliz..., to znaczy pardon - oczywiście w miarę postępów transformacji ustrojowej różnica coraz bardziej się zaciera. Widać to przede wszystkim w dziedzinie przemysłu rozrywkowego, w którym chałturnicy już nawet nie fatygują się, by stworzyć jakieś pozory.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia czerwca 14 2014 08:20:39 · 9 Komentarzy · 22 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.