Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Stanisław Janecki o taśmie Bieńkowska-Wojtunik. Chodzi o gigantyczną korupcję – setki milionów zł!
Do opinii publicznej przedostała się informacja, że wicepremier Bieńkowska spotkała się 5 czerwca 2014 r. z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, a miejscem akcji była bardzo głośna ostatnio restauracja "Sowa i Przyjaciele". I okazało się, że także ta rozmowa została podsłuchana. A nagranie ma się ponoć znajdować m.in. w prokuraturze. Co najmniej dziwaczne są informacje, że treścią tej dyskretnej rozmowy była troska o unijne fundusze wydawane na infrastrukturę oraz narzekania wicepremier Bieńkowskiej, jak to nie chciała zostać zastępcą Donalda Tuska w rządzie. Czyli właściwie rozmowa miała być o niczym.

Informacje o nagranej rozmowie pani wicepremier i szefa CBA mają wszelkie cechy klasycznej dezinformacji. Bagatelizuje się temat rozmowy, choć wedle wcześniejszych zapowiedzi nagranie miało być raczej bombą niż kapiszonem. Nie było, bo stenogramu nie opublikowano. I teraz mamy uspokajające komunikaty, że w tym nagraniu nie ma nic ciekawego czy bulwersującego. Problemem jest to, że ten rzekomo nudny zapis konwersacji między Elżbietą Bieńkowską i Pawłem Wojtunikiem miał wywołać szok w ministerstwach sprawiedliwości i spraw wewnętrznych oraz w tajnych służbach.

Z tego, co udało mi się ustalić, wicepremier Bieńkowska nie spotykała się po to, żeby pogaworzyć z szefem CBA o błahych sprawach, tylko żeby rozbroić bombę, jaką odkryła w resorcie infrastruktury. Bombę związaną z wielkimi inwestycjami z unijnych funduszy. Innymi słowy, nie chodziło o rozmowę o dyskomforcie bycia wicepremierem, tylko o korupcji na wielką skalę. I dopiero ujawnienie treści tej rozmowy (lub rozmów, bo może chodzić o więcej niż jedno spotkanie) miałoby być naprawdę groźne dla rządu. Bez porównania groźniejsze niż ujawnione dotychczas stenogramy. Nic dziwnego, że informacja o możliwości ujawnienia treści tej konwersacji miała wywołać panikę i szerokie działania zaradcze.

Nie wiadomo, czy prokuratura rzeczywiście dysponuje nagraniem (nagraniami), a jeśli tak, to jakimi jego fragmentami, bo oficjalne komunikaty są raczej czymś, co nie odnosi się do istoty rzeczy. Nie wiadomo, jakie negocjacje i między jakimi podmiotami toczyły się, by do publikacji tego nagrania nie dopuścić. Faktem jest, że dotychczas się ono nie ukazało, podobne jak inne, które zapowiadano, np. z udziałem miliardera Jana Kulczyka. Nie wiadomo nawet, czy wcześniej opublikowane stenogramy nie były tylko argumentem przetargowym, by podbić cenę (niekoniecznie chodzi o pieniądze) w rozmowach między dysponentem najważniejszych nagrań, a tymi, którym ich publikacja bardzo by zaszkodziła. Wiele z tego, co dotychczas się dowiedzieliśmy jest raczej dezinformacją i manipulacją odciągającą od spraw najważniejszych.

Z tego, co udało mi się ustalić, a sprawa jest traktowana jako wyjątkowo wrażliwa i przez to tajna, chodzi o korupcję na niewyobrażalną dotychczas w Polsce skalę, czyli idącą w setki milionów złotych. Informacja o tym, co mają zawierać nagrania rozmowy (rozmów) wicepremier Bieńkowskiej i szefa CBA Wojtunika, miała być rzeczywistą przyczyną bardzo ostrej reakcji Donalda Tuska w stosunku do poprzedniego ministra infrastruktury Sławomira Nowaka. Co oznaczałoby, że premier Donald Tusk najpewniej został o wszystkim poinformowany.

Sprawa jest tak tajemnicza i dodatkowo tajna, że tylko posłowie sejmowej komisji ds. służb mogliby zweryfikować, co tu jest prawdą, a co dezinformacją. Mogą po prostu wezwać szefa CBA Pawła Wojtunika i go o to zapytać, choć jeśli sprawa jest w toku, nie ma żadnej gwarancji, że się czegoś istotnego dowiedzą i przebiją przez klauzule tajności. Można by o to pytać także samego premiera Tuska i wicepremier Bieńkowską, choć i oni mogą się zasłaniać tajemnicami śledztwa i odsyłać do CBA oraz prokuratury. W każdym razie ta sprawa powinna zostać wyjaśniona, bo po pierwsze chodzi o korupcję, a po drugie - o możliwość szantażowania najwyższych urzędników w państwie. Może też chodzić o układanie się z przestępczym układem, co dla wizerunku państwa byłoby katastrofalne.

Nie wiadomo, czy nagrania, które istnieją wkrótce się ukażą, czy doszło do ich zablokowania wskutek jakichś negocjacji. Ale i takie ewentualne umowy nie oznaczają przecież, że tymi nagraniami wciąż nie można będzie grać, szantażować i hakować. I nie wiadomo, czy takie nagrania się jednak nie ukażą. Dlatego jest takie ważne, żebyśmy się dowiedzieli, co naprawdę zostało jeszcze zarejestrowane i jakie te nagrania kryją w sobie bomby. Inna sprawa, jaki obraz państwa te podsłuchy pokazują. A jest on coraz bardziej horrendalny.

Stanisław Janecki
wSieci.pl
 
Dodane przez prakseda dnia czerwca 29 2014 15:13:33 · 9 Komentarzy · 30 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.